
Włosy skrzywdzone przez życie!
No czyli moje Otóż kochane, problem mam niby mały ale nurtuje mnie Jakieś dwa lata temu przestałam prostować włosy, ale że mają tak z 40 cm na pewno to caaaałe końce pamiętają jeszcze tamten czas. I niestety moje delikatne z tendencją do niszczenia się pokazują to po sobie bardzo dobrze. Marzę o włosach do pasa, ale ciągle mam zniszczone. Ścinałam już wiele razy ale cóż z tego jak potem je suszyłam albo znów prostowałam bo się wywijały będąc krótsze. Błędne koło. No w każdym razie od dwóch lat prostownica może raz na miesiąc, raczej rzadziej a tak to sio. Dbałam o nie kiedyś bardziej ale poddawałam się. Tym razem już wyeliminowałam wszystko co złe. ( no oprócz farbowania ale z tego szybko nie zrezygnuję) I tak : Mam ogólnie tak z 15 cm zniszczonych włosów- rozdwojonych (wyżej po prostu wywijają się w różne strony są suche ale tu rola olei będzie miała znaczenie ) I powiedzcie- planuję iść do fryzjera i obciąć tak ponad 5, może 7-8 cm. A potem co dwa miesiące obcinać po trochu aż całe rozdwojenie/zniszczenie zejdzie. Oprócz tego olejuję maskuję, no ogólnie bardzo dbam. Czy jeśli będę tak robić- ścinać je stopniowo to rozdwojenie wg was będzie postępowało dalej i w efekcie nadal będzie to błędne koło czy dojdę do etapu, że zostaną mi tylko zdrowe włoski ?
PS. Dodatkowo kiedyś miałam cieniowane a co za tym idzie rozdwojone są na różnych długościach niestety



Podcinaj końcówki przynajmniej raz w miesiącu odrobinę , włosy staną się mocniejsze a końcówki nie będą się rozdwajać poprzez palenie ich prostownicą :-) Włosy będą o wiele wiele zdrowsze . Jestem fryzjerką więc wiem co mówie ! Staraj się suszyć włoski z dalszej odległości nie za gorącym powietrzem

Taka mała rada, ostatnie spłukiwanie włosów rób zimną wodą Moim zdaniem to, też pomaga

Letnią wodą nie całkiem zimną ale tak masz rację :-) Staraj się też nie obciążać włosów przeróżnymi maskami , odżywkami niech będą lekkie pozwól im się zregenerować i odpocząć

Dziewczyny to to wiem, suszę zimnym, spłukuję letnią, używam masek, olei i tak dalej no i po niecałym miesiącu włosy są lepsze ( nie obciążone tylko właśnie gładziutkie, miękkie, nawet ludzie z otoczenia to zauważyli ), tylko te końcówki... Chodzi mi właśnie o to, czy nie będą się dalej rozdwajać jeśli będę obcinać po trochu to czy w czasie między jednym cięciem a drugim rozdwojenie które jeszcze pozostało nie będzie postępować ? Bo nie obetnę naraz 15-20 cm bo chyba bym się zapłakała

obciąć obetnę, właśnie tak do 10 cm planuję, ale co do koloru, nie ma mowy

Nie znam się z technicznego punktu widzenia, ale na swoim przykładzie powiem, że takie podcinanie stopniowe mi wyszło na dobre, zapuszczałam od mega spalonych farbowaniem na platynę krótkich włosów do aktualnych, które są praktycznie już na całej długości świeższe i zdrowsze, bo stopniowo pozbywałam się tamtych końcówek w miarę ich wzrostu, żeby znów nie ścinać drastycznie. Później odżywki, maski itp i wracają do siebie

kurcze tak to jest jak się było głupim i paliło regularnie włosy jej, tak żałuję ale cóż..

Podetnij włosy ile się da, wiadomo żal, ale będą szybciej rosnąc. Używaj jedwabiu. I na razie nie farbuj .

polecam maseczkę regenerującą firmy Ziaja
Do tego super muszą wyglądać twoje włosy z tym kolorem gdy masz loki
Strasznie mi sie takie podobają ale szkoda mi farbować moje

hah nie mam loków, tylko po prostu wywijają się na różne strony. Ale ostatnio jak zaczęłam dbać to same są jakby gładsze i prostrze. Jutro idę obciąć tak do 10 cm. Dziękuję za rady