
Włosy ombre
Hej, już kiedyś pisałam tutaj o moich włosach, w skrócie: mam pofarbowane włosy na czekoladowy brąz, ostatnie farbowanie było w sierpniu także mam widoczne bardzo odrosty. Dobrze się czuje w tym kolorze i pasuje mi ogólnie, ale moje włosy są blond, taki siwy a malowanie co miesiąc odrostów mnie męczy. Do tej chwili czekam, czeka i się zastanawiam co z nimi zrobic żeby wrócic do mojego koloru. Myślałam żeby zrobic coś typu ombre. I oto moje pytanie, czy któraś używała tej farby? Bo nie wiem czy warto ją kupic, czy może robic to zwykłym rozjaśniaczem.. Czy efekt będzie taki sam?
http://i.pinger.pl/pgr371/230c1e410014af2550b7f38b/ombre%20loreal.jpg

Mi ombre robiła teściowa (fryzjerka), farbowała rozjaśniaczem i fajnie wyszło. Ale rozjaśniacz chyba bardziej niszczy włosy niż farba...

ja mam robione ombre ta farba i ta samą farba zrobione pasemka
miałam chyba ta po środku

słyszałam ,że strasznie pali włosy ta farba z Loreal. Miałyśmy je na sprzedaż w drogerii i jednej klientce w ogóle nie wyszło, a drugiej zrobiło się dosłownie siano na włosach po 2 tyg. Ja miałam robione u fryzjerki. Nie rozjaśniaczem, a stopniowym wypłukiwaniem. Z ich kondycją nie jest źle.

ja robiłam rozjaśniaczem z Joanny ale zanim zrobiłam z joanny robiłam jakims mega drogim bo podobno super ekstra i mi strasznie zniszczył włosy,. sciełam i potem zrobiłam tym z joanny

ta farba łapie tylko włosy naturalne, na farbowanych nic nią nie zdziałasz niestety

ja robiłam sobie ombre właśnie tą farbą, efekt wyszedł moim zdaniem świetny, do tego prościzna, myślałam, że to będzie trudniejsze dodają do tej farby taką fajną szczoteczke, potem możesz sobie fantazjować z innymi farbami, kolorami i malować włosy tą szczoteczką
aa, do tego jeszcze mam włosy bardzo ciemnne brązowe, prawie czarne, a rozjaśnila mi super i to nie na rudo

Rozjaśniacz strasznie niszczy włosy , pali , wysusza robi siano z końcówek są rozdwojone , po prostu brzydkie i cieniutkie jak listek

Ja także robiłam rozjaśniaczem. Moich włosów nie zniszczył. Bo od zawsze je oliwię i przede wszystkim o nie dbam

Loreal, jeżeli chodzi o blondy to masakra.
Kup zwykły rozjaśniacz, zmieszaj z wodą 6%, bardzo mocno napusz włosy grzebieniem tak, jakbyś miała trwałą (mówię o tej długości na której chcesz mieć ombre) i na tak potargane włosy nałóż rozjaśniacz. Jeżeli zmyjesz po 20-30 minutach nie zniszczysz tak włosów, a ombre będzie bajkowe (trudne w rozczesaniu, ale będzie piękne i nie będzie "odciny"). Oczywiście potem nałóż na włosy maskę/odżywkę!

ja tam moje ombre zrobiłam 'przypadkowo'. Przestałam farbować włosy i ostatecznie 20 września 2011 nałożyłam na nie brązową farbę koloryzującą (czy jakoś tak) i od tego czasu nie farbuję. Co śmieszniejsze, to końce mam w kolorze blond (tak jakoś się dziwnie wypłukało, bo pod farbą koloryzującą była ruda farba) i teraz mam ciemny blond przechodzący dość naturalnie w blond

Nie do końca rozumiem, jak napuszyc włosy? Ciekawi mnie Twoja propozycja. To jakiś lepszy sposób na ombre?

Ja miałam ombre rozjaśniaczem ale robiła to fryzjerka więc nie pogorszyło mi to jakoś znacząco włosów. Chociaż i przed rozjaśnianiem i po miałam zniszczone więc raczej to nieobiektywna ocena...

Tak, bo kolor wtedy łagodnie, jakby "naturalnie" przechodzi w inny odcień, efekt wychodzi profesjonalny, bez równiutkiej pod linijkę "linii" odcięcia się dwóch innych kolorów
Puszysz włosy.... zaraz znajdę zdjęcie jak to u mnie wyglądało. Drastyczna metoda, ale tak robią w najlepszych salonach

Napuszone włosy grzebieniem, tak jakbyś zwiększała ich objętość. Ciężko rozczesać, ale efekt wart zachodu

U mnie wyszło takie, w rzeczywistości więcej blondu prześwitywało, ale mi chodziło tylko o rozjaśnienie tej czerwieni którą miałam (efekt po 10-15 min), po 20-30 byłby blond