Doszka
Doszka
32710 lat temu

„Otyłe i leniwe dziewczyny powinny mieć zakaz wstępu na siłownię!"

http://www.papilot.pl/historie-czytelniczek/25323/LIST-Otyle-i-leniwe-dziewczyny-powinny-miec-zakaz-wstepu-na-silownie.html#galleryimage

(nie kierować się tytułem tematu tylko całym artykułem )

Kobieta ma rację, i to ogromną. Mnie już denerwuje ten wszechobecny zdrowy styl życia i chodzenie na siłownie TYLKO NA POKAZ. Mam ochotę parsknąć śmiechem dziewczynie, która wrzuca na instagrama zdjęcie ze siłowni (gdzie tak na prawdę widzę na własne oczy że generalnie nic tam nie robi), a potem wpieprza tone czipsów i popija colą do następnej wizyty na siłowni i następnej 'foci na insta'. Ale ona przecież jest bardzo 'fit' i ma nawet karnet na siłownie, helloooł ;o


A wy co o tym myślicie?

sailor
sailor
10.7k10 lat temu

Ja tam na siłownię nie chodzę bo nie mam czasu. Ale zawsze ćwiczyłam na WFie, na studiach chodziłam regularnie na fitnes i basen (uwielbiam pływać), każdego lata często chodzę nad jezioro.

ALE: prawie codziennie piję colę (uzależnienie chyba), raz w tygodniu jem pizzę, 3 razy w miesiącu chodzę do KFC i McDonalda. Lubię czipsy. I mam dużą dupę i mały cyc. Jestem pseudofit.


Tyle w temacie

karolajn
karolajn
4010 lat temu

zgadzam się chociaż u mnie na siłowni nie znalazłam takich dziewuch całe szczęście

xkyokox
xkyokox
4.65k10 lat temu

z artykułem jak najbardziej się zgadzam

Teraz mi się przypomniał wf w ogólniaku, gdzie w zimę graliśmy tylko i wyłącznie w siatkówkę, którą kochałam i nie wyobrażałam sobie opuszczenia choć jednych zajęć, ale za to wiosną było samo bieganie i tu moja aktywność zamiast wzrosnąć, to malała przez problemy zdrowotne
Do siłowni nie chodzę, ale niedawno zaczęłam robić 50 przysiadów dziennie, żeby poprawić pośladeczki

Doszka
Doszka
32710 lat temu
sailor • 10 lat temu
Ja tam na siłownię nie chodzę bo nie mam czasu. Ale zawsze ćwiczyłam na WFie, na studiach chodziłam regularnie na fitnes i basen (uwielbiam pływać), każdego lata często chodzę nad jezioro. ALE: prawie codziennie piję colę (uzależnienie chyba), raz w tygodniu jem pizzę, 3 razy w miesiącu chodzę do KFC i McDonalda. Lubię czipsy. I mam dużą dupę i mały cyc. Jestem pseudofit. Tyle w temacie ;)

to nie o to chodzi. ja też siedzę dużo w maku i kfc, jem 2 czekolady dziennie i generalnie lubię uprawiać sport. ALE nie próbuję nikomu wmówić, że jestem bardzo fit i że przejawia się to w każdej części mojego życia )

Tvinge
Tvinge
2.24k10 lat temu

Artykuł Rozumiem irytację tej trenerki. Chociaż przyznam, że wśród moich znajomych nie ma takich osób, które chodzą na siłownię tylko dlatego, ze to jest modne/na pokaz lub oczekują nie wiadomo jakich efektów w ciągu paru dni.

Ja na siłownię chodzę w ramach wf-u na studiach i naprawdę się cieszę, że mam taką możliwość. Mieszkam w niewielkiej miejscowości, w której nie ma siłowni/basenu ani nic w tym stylu a nie mam ani tyle czasu ani tyle samozaparcia w sobie żeby dojeżdżać specjalnie na siłownię lub iść na nią po zajęciach, które często kończę bardzo późno. Więc na wf-ie zawsze ćwiczę. W liceum też tak było, chociaż wtedy tylko graliśmy w siatkówkę/koszykówkę, a jak było cieplej ćwiczyliśmy i biegaliśmy w pobliskim parku bo niestety, nie było innych możliwości (no, może czasami dla urozmaicenia graliśmy w dwa ognie )

malinkowa
malinkowa
46010 lat temu

Z jednej strony rozumiem trenerkę i z większością treści się zgodzę, ale z drugiej... Skoro tyle osób wyrzuciłaby z zajęć, to kto by w końcu chodził na tę siłownię? Kilka ostro zmotywowanych osób. Ok. Ale siłownia by w takim przypadku upadła, a trenerka nie miałaby pracy.

Znam trenerkę, która potrafiła zmotywować wiele osób zarówno do ćwiczeń na siłowni, w domu, a także do zmiany nawyków żywieniowych! Czy nie na tym właśnie polega praca trenera personalnego? Na motywacji, zaszczepieniu zdrowego trybu życia w tych leniach, którzy przychodzą posiedzieć, "polansować się", pobiegać na bieżni, a później zjeść ciastko?

Wiadomo nikt nikogo do prawdziwej ciężkiej pracy nad sobą nie zmusi, ale taka osoba oszukuje wtedy tylko siebie, a porządna trenerka powinna i tak robić swoje, a nie irytować się, że ktoś "zajmuje miejsce i zabiera tlen" to jej praca za, którą ludzie jej całkiem dobrze płacą

Jeszcze co do tytułu, który zapewne jest dość przerysowany w zamierzeniu, no to może byłoby to jakieś rozwiązanie, ale czy nie każdy ma szansę spróbować coś zmienić? Może akurat jutro ten grubasek, który dzisiaj zjadł batona po siłce, da z siebie wszystko na treningu i tak już zostanie? Każdy dzień jest dobry żeby coś zmienić w swoim życiu

sailor
sailor
10.7k10 lat temu
sailor • 10 lat temu
Ja tam na siłownię nie chodzę bo nie mam czasu. Ale zawsze ćwiczyłam na WFie, na studiach chodziłam regularnie na fitnes i basen (uwielbiam pływać), każdego lata często chodzę nad jezioro. ALE: prawie codziennie piję colę (uzależnienie chyba), raz w tygodniu jem pizzę, 3 razy w miesiącu chodzę do KFC i McDonalda. Lubię czipsy. I mam dużą dupę i mały cyc. Jestem pseudofit. Tyle w temacie ;)

Doszka • 10 lat temu
to nie o to chodzi. ja też siedzę dużo w maku i kfc, jem 2 czekolady dziennie i generalnie lubię uprawiać sport. ALE nie próbuję nikomu wmówić, że jestem bardzo fit i że przejawia się to w każdej części mojego życia :))

Wiem, wiem Ale ja nigdy nie wierze w listy na papilocie. Dla mnie papilot nie jest wiarygodnym źródłem informacji Takze podchodziłabym do tego artykułu z dystansem.

Doszka
Doszka
32710 lat temu
sailor • 10 lat temu
Ja tam na siłownię nie chodzę bo nie mam czasu. Ale zawsze ćwiczyłam na WFie, na studiach chodziłam regularnie na fitnes i basen (uwielbiam pływać), każdego lata często chodzę nad jezioro. ALE: prawie codziennie piję colę (uzależnienie chyba), raz w tygodniu jem pizzę, 3 razy w miesiącu chodzę do KFC i McDonalda. Lubię czipsy. I mam dużą dupę i mały cyc. Jestem pseudofit. Tyle w temacie ;)

Doszka • 10 lat temu
to nie o to chodzi. ja też siedzę dużo w maku i kfc, jem 2 czekolady dziennie i generalnie lubię uprawiać sport. ALE nie próbuję nikomu wmówić, że jestem bardzo fit i że przejawia się to w każdej części mojego życia :))

sailor • 10 lat temu
Wiem, wiem :) Ale ja nigdy nie wierze w listy na papilocie. Dla mnie papilot nie jest wiarygodnym źródłem informacji :) Takze podchodziłabym do tego artykułu z dystansem.

heh, tu nawet też nie chodzi czy to jest na prawdę czy nie (nie czytam papilota, pudelków ani nic takiego ;p), nawet jeżeli ktoś to wymyślił to na takim przykładzie fajne to podsumował

dreams1
Nieznany profil
1.45k10 lat temu

Racja, zamiast pstrykania słit foci na siłce powinny się wziąć za siebie. Potem narzekanie "jaka to ja jestem gruba, nie dam rady schudnąć" świat jest taki zły dla nich...
Sama bym się zapisała na siłownie mimo, że jestem chuda :d lubię ćwiczenia.

gaguuux3
Nieznany profil
1310 lat temu

Hm. ja o tym, że chodzę na siłownię, przyznałam się tu, przy zdjęciu stroju, w którym tam bywam. Osobiście lubię jeść czipsy, przyznaję się do tego wprost. Nie każdy, kto chodzi na siłownię, ma obsesję na punkcie zdrowego stylu życia i mimo że lubię czasem pojeść, żauważam efekty - wyrzeźbiły mi się nogi, ręce. Nie wrzucam zdjęć, bo wolę zrobić wszystkim niespodziankę Co do tematu artykułu - a od czego jest siłownia? Przecież nikt nie rodzi się umięśniony jak Tyson i szczupły jak tyczka. Niektórych dręczą choroby, ale chcą z nimi walczyć . A wbrew pozorom szklankę coli warto wypić, choć nie częśto dobre na zaparcia.

KingKong
KingKong
40910 lat temu

W 90% zgadzam się z tą trenerką, podała bardzo sensowne argumenty. Ale z drugiej strony co bardzo ciekawy i zaskakujący jest jej pogląd na swoją pracę, traktuje ją trochę jak powołanie, i moim zdaniem odrobinę za poważnie. Owszem, fajnie jest kochać to co się robi i widzieć że to przynosi efekty, ale no kurde, powinna się cieszyć z tych sezonowców, bo przyjdą czy nie przyjdą, 150zł za karnet z takiego leszcze ściągnięte i hajs się zgadza

Niestety nie możesz się już wypowiedzieć w tym temacie, ponieważ został zamknięty.