
praktyki w szkole policealnej
Witajcie dziewczyny!
Mam spory problem ze szkołą policealną. Zaocznie jestem na administracji, a generalnie pracuje, niestety mam pracę zmianową i nie mam stałych dni w tygodniu, w których pracuję. Oczywiście zapisując się do szkoły wiedziałam o praktykach, zdawałam sobie sprawe ze są bezpłatne i zajmują około 2 miesięcy, jednak jak to w zyciu bywa, znaleźliśmy sie z mamą w bardzo złej sytuacji finansowej i poprostu nie mogę rzucić pracy by iść sobie zrobić praktyki. Nie jestem w stanie też po pracy dojeżdzac na praktyki bo poprostu mieszkam na wsi i zanim dojadę do miasta zajmuje mi to około godziny, i w ogóle praktycznie rzadko dałoby się to pogodzić z pracą.
Myślicie ze niestety jedynym wyjsciem z tej sytuacji jest rzucenie tej szkoły? Bardzo bym nie chciała tego robic ze wzlgedu na glupie praktyki bo kierunek mi sę podoba i już mam ukończony pierwszy semestr. Jestem załamana. Rzucenie szkoły oznaczało także brak zniżek na miesięczny co przy moim miesięcznym za ktory płacę przy znizkach 160 zł bardzo mi pomaga (bez znizek bede placic ok 300 zl miesiecznie... ) co o o tym myślicie? Czy nie ma z tego zadnego wyjscia?

A moze dała byś rade załatwić sobie tzw praktyki na lewo? Wiem niestety nie uczciwe...ale w wypadku trudnej sytuacji nie uniknione. U mnie w grupie osoby które nie mogly praktyk pogodzic z praca byly to tego zmuszone i jakos przeszlo....

@kompasik taak, już i to przeszło mi przez myśl, jednak szczerze nawet nie wiem gdzie po coś takiego uderzyć. Coś takiego trzeba załatwiać wiadomo, przez znajomych, a nie mam nawet pomysłu, mam mało wpływowych znajomych hahah
A tak poważnie, to i z tym pewnie jest problem

a na jakim kierunku jestes? U mnie kolezanka poszla do pewnego miejsca gdzie nawet sami jej zaproponowali pieczątkę i byly zdziwieni,że chce się czegoś nauczyć. Kazda instytucja inaczej reaguje...

Jestem na administracji, teraz zacznę drugi semestr więc najwyższy czas juz pomyśleć o tym

Mysle ze nie ma co na razie rezygnować, czas pokaze co dalej. Moze akurat uda się kiedys odbębnic te praktyki albo jakos zalatwic ja uczylam się w Tebie i na odbycie praktyk miałam czas prawie do konca 4 semestru....jesli jest podobnie w Twojej szkole to masz jeszcze sporo czzasu. Zawsze mozna tez sie dogadac z szefem,że bedzie się przychodzi jeden czy 2 dni w tygodniu i te 160 się nazbiera. Głowa do góry, jak się ma chęci to się da wiele rzeczy załatwić

Tez mam podobnie, prez całą szkołę mogę sobie robić te praktyki, tyle, że jest 320 godzin, ostatecznie też tak myślę,że poprostu bede chodzić po kilka godzin dziennie, jkkolwiek, poltora roku to troche czasu, może jakos uzbieram

Ja skończylam administrację i tez miałam problem z praktykami. Jeśli pracujesz w biuerzze mozesz poprosic o zaswiadczenie że umiesz i jestes obeznana z tym co masz na rozpisce w dzienniczku praktyk. Jeśli nie zostają ci znajomości albo łut szczescia. Popytaj w urzedach, biurach. Ja załapaąłm się do PUPu za pierwszym razem, drugi miałam lewy xd