Dieta dla mężczyzny
Odkąd jesteśmy razem ( 6lat) mój luby bardzo przytył ( ok20kg może nawet więcej). Mi nie przeszkadza Jego wygląd zwłaszcza,że mimo wszystko jest naprawdę przystojnym facetem ale widzę jak się męczy. W okresie letnim ma potówki na całych nogach przez co Jego nogi wyglądają jakby był cały pogryziony. Zrobiły mu się straszne rozstępy na rękach i brzuchu, ma problem z kupieniem ubrań ( jest bardzo wysoki do tego ma brzuszek). Próbowałam mu pomóc przygotowując mu zdrowe posiłki i ograniczając niezdrowe jedzenie. Niestety od miesiąca mam skręcony staw skokowy i nie jestem w stanie stać nad garami godzinami przez co mój luby wrócił do niezdrowych nawyków żywieniowych. Je nieregularnie, tłusto, dużo słodyczy, w ogóle nie uprawia sportu, ponieważ nie ma czasu ani siły i ochoty. Zastanawiałam się nad kupnem jakiś tabletek/ proszku zmniejszającego łaknięcie i chęć podjadania ale nie wiem czy są one skuteczne. Mój luby o dietetyku nawet nie chce myśleć. CO robić?
Ja bym nie szła w chemię. Myślę, że niestety, ale jak sam nie chce to nic na siłę się nie zdziała. Co z tego, że męczysz się, gotujesz, a on lubi jeść tłuste rzeczy i słodycze. Niestety bez wyeliminowania tego nic się nie zmieni odnośnie jego wagi. Pierwsze co to zmiana nie tyle co jedzenia, a nawyków żywieniowych. Może chociaż jakieś zdrowe przekąski bez gotowania ? Typu warzywa surowe do pracy zamiast ciastek czy coś takiego? Codziennie przynajmniej 1,5l wody. Myślę, że zaczynając od małych kroczków można wiele zyskać, ale najważniejsze jest jego podejście do sprawy
@frambuesa co roku jest to samo. Męczę się całą zimę gotując mu zdrowe jedzenie i przekąski, on próbuje a gdy przychodzi Wiosna zaczyna wszystko olewać. Martwię się,że odżywiając się w taki sposób doprowadzi się do kiepskiego stanu i różnych chorób. Już ma problem z kolanem, które go boli i mu dokucza;/
Niestety obawiam się, że jak on sam nie zrozumie to naprawdę dużo nie możesz zdziałać Chociażby nie wiem jakbyś się nie męczyła i starała to jak ktoś nie chce to nie ma to większego sensu. Jeśli uwielbia niezdrowe jedzenie, słodkie napoje itp to samo mu to nie przejdzie bez woli
Myślę,że gdybym codziennie przygotowywała mu śniadanie, obiad+ zdrową przekąskę to byłaby duża szansa na zmienienie nawyków żywieniowych zwłaszcza,że takie ,,zdrowe" jedzenie mu zasmakowało. Niestety pracuję, studiuję do tego niezbyt lubię gotować i stanie godzinami nad garami i sprzątanie po gotowaniu jest dla mnie bardzo męczące. Samo wymyślenie/ znalezienie prostego, zdrowego i szybkiego do wykonania przepisu zajmuje mi sporo czasu. Może macie jakieś ksiązki/ strony z prostymi przepisami?
Jeśli Twój luby nie myśli nawet o dietetyku i nie wykazuje chęci do zmian, to przykro mi, ale nic nie zrobisz. Możesz jedynie skłaniać go do refleksji na temat swojej tuszy i stanu zdrowia, bo jeśli sam nie wpadnie na to że warto schudnąć to nikt za niego tego nie zrobi.
hmm może po prostu przejść razem z nim na dietę? razem raźniej
swoją drogą mój mąż również przytył odkąd mieszkamy razem, z 70 waży teraz około 90 iiiii podoba mi się dużo bardziej ale mój jest wysoki i proporcjonalny, także nie ma problemów z tłuszczykiem
@blackline po raz kolejny w kolejnym wątku polecam dietę od Chodakowskiej (bebio.pl). jest opcja wykupienia diety dla mężczyzny, kosztuje 99 złotych i dostajesz gotowe jadłospisy co tydzień, a pakiet jest na dwa miesiące. potrawy nie są skomplikowane, sama dla siebie gotuję od 40 do 50 minut dziennie na (UWAGA!) cały dzień. więc poświęcasz godzinkę dziennie (najlepiej wieczorem) i w tym czasie jesteś w stanie przygotować pięć posiłków na kolejny dzień
To może ja jako przyszły dietetyk się wypowiem Jak już wspomniałam, jeśli ktoś nie chce zmiany i nie widzi powodów aby cokolwiek ze soba robić to nie ma opcji żeby coś mu pomogło. Jeśli ktoś mu wykupi dietę za 100 zł to tylko zmarnuje 100 zł. Natomaist diety powinny być spersonalizowane, układane pod konkretnego pacjenta, a nie na jedno kopyto od jakiejś pseudo trenerki. Niestety w Polsce jeszcze nie ma regulacji co do zawodu dietetyka, ale projekt ustawy jest już gotowy, więc mam nadzieję że szybko zostanie uchwalona i takie coś będzie po prostu nielegalne. Taka pseudo dieta spod lady sprzedawana w ilościach hurtowych może tylko zaszkodzić. Poza tym jeśli dieta kosztuje 100 zł za 2 miesiące to sorry, nie będzie spersonalizowana ani dobra, ułożenie takiej porządnej diety pod konkretnego pacjenta na miesiąc to wiele godzin roboty, do tego oczywiście wcześniej trzeba jeszcze pacjenta zbadać, więc nikt tego za półdarmo nie będzie robić Jak już to radzę zainwestować i iść do prawdziwego specjalisty
zgodzę się z Tobą pół na pół, bo jednak ta dieta od pseudo trenerki sprawiła, że po trzech miesiącach ważę 8 kilo mniej, no ale ja się na tym nie znam
Fajnie że udało Ci się zrzucić kilogramy ale pamietaj o zdrowiu, bo jednak ono jest najważniejsze I uważaj na efekt jojo, bo to całkiem prawdopodobne po tej diecie, pamiętaj że nawyki żywieniowe trzeba zmienić na całe życie a nie na kilka tygodni czy miesięcy
po tak długim czasie nie widzę żadnego szkodliwego wpływu na moje zdrowie, wręcz przeciwnie, mam więcej energii. to, że nawyki się zmienia na całe życie, to jestem tego świadoma, chciałam po prostu komuś doradzić
Dziękuję za rady dziewczyny myślę,że obydwie macie rację: po pierwsze zdrowa dieta, po drugie ruch i ćwiczenia. Póki co szukam przepisów na koktajle, którymi zastąpię mu słodkie soki pite każdego dnia
Może sama się zmniejszę o kilka centymetrów w udach i biodrach hehe
A może spróbujcie dietetycznego cateringu w pierwszej chwili cena wydaje się wysoka, ale tak naprawdę to wcale dużo drożej niż "zwykle" jedzenie na co dzień nie wychodzi. Tym bardziej że jedyne co trzeba sobie kupować to wodę do picia. Posiłki są dobre, można dobrać je pod swoje preferencje i potrzeby a ile czasu się zaoszczędzi
@mafia też się nad tym zastanawiałam ale w naszym mieście jest tylko jedna firma, która ma coś takiego i miesięczne pudełka dla pracującego fizycznie faceta kosztują ok 800zł co naszym zdaniem jest grubą przesadą...
Naprawdę polecam chociaż przez tydzień spisywać i liczyć kalorie, co tam naprawdę się zjada. Przez całe życie tego nie robiłam, a teraz znalazłam aplikację prościutką w obśłudze (Fitatu) i dokładnie widzę, jak dużo za dużo jem. O wiele więcej niż powinnam, chociaz nie jestem aż tak głodna. To mnie też motywuje, żeby każdego dnia zmieścić się w założonym limicie i jestem zadowolona, gdy mi się to uda To naprawdę pomaga, polecam. I przede wszystkim - zero słodkich rzeczy w domu! Nie kupować, nie przetrzymać, żadnych słodkich soczków i batoników, tylko woda i owoce na soki.
Nie polecam "tabletek na łaknienie" ze względu na dłuuuugą listę efektów ubocznych, lepiej pomyśl o jakimś spalaczu, który mógłby brać przed spacerem czy chociażby minimalnym wysiłkiem fizycznym. Co do gotowania to zdrowe posiłki wcale nie muszą być czasochłonne ani drogie, ostatnio np rozpisywałam dietę bardzo leniwemu chłopakowi, który mieszka sam i normalnie żywił się zupkami chińskimi i jeździł na obiadki do babci i o dziwo, z ogromną chęcią przygotowuje posiłki, które mu rozpisałam więc chyba wystarczy tylko trochę pomysłowości a przede wszystkim chęci!!
Mój narzeczony ma dyplom z fizjoterapii i dietetyki więc co nieco o tym wiem więc gdybyś miała jakiekolwiek pytania to możesz do mnie napisać