Nie wiem czy śmiać się czy płakać :)
Wczoraj byłam ze swoim narzeczonym nad wodą , wróciliśmy późno , nie chciało mi się już włączać pralki więc tylko wrzuciłam do niej koc, który mieliśmy nad wodą, swoją sukienkę i strój kąpielowy (wszystko w ciemnej kolorystyce). Dziś rano wstając do pracy na 9 mówię do mojego ukochanego który się przebudził, żeby nastawił pranie , wszystko jest już w pralce. On szedł dopiero na 2 zmianę do pracę. Wracam do domu z pracy po 17, a koc suszy się na suszarce oczywiście suchy ale brudny i cały w trafie, brudna sukienka w szafie, a brudny strój kąpielowy w szafce z bielizną. No normalnie ręce mi opadły Siadłam i nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać Jak można nie zauważyć że wszystko jest brudne, pełno trawy na kocu i suchy koc suszyć na suszarce Wasi faceci też tak mają???
U mnie na mieszkaniu kolega robił m.in. takie prania:
* robocze ubrania + moja koronkowa sukienka (60 stopni)
* robocze pranie + dywaniki samochodu (90 stopni)
* robocze pranie + męskie brudne skarpety + moja biała bielizna - no bo przecież co za różnica...
Tak że nic mnie juz nie dziwi...
nie, mój umie wybrać pranie, wstawić pralkę, dostrzec plamy i ew. wrzucić jeszcze raz do pralki, a potem wysuszyć czyste i pachnące pranie!
Chciałam już napisać jakieś niemiłego smsa bo czuję się jakbym mieszkała z dzieckiem ale powstrzymałam się i zaczęłam się już tylko śmiać Dobrze że nie tylko mój taka niedorajda i że nie tylko ja tak mam
Mi się wydawało że mój też umie. Wstawiał pranie już kilka razy, swoje czy moje, suszył, składał do dziś haha dziś mnie zaskoczył
U mojego to jest różnie...
Jak się mu chce i ma czas to po segreguje, wypierze kolorami, wysuszy i poskłada.
Jak się mu nie chce to pakuje wszystko jak leci i nie patrzy co z czym.
Jestem wyznania, że czy zmęczona czy nie to wole sama pranie zrobić
Wszystkie czynności w domu wykonuje głównie ja, więc nie mam akurat z tym związanego doświadczenia. Ale co bądź sytuacja przez Ciebie opisana wyszła śmiesznie. Ogólnie to nic się nie stało, zdarza się.
Ja kupiłam takie w sklepie z chemią gospodarczą, ale na moich się zawiodłam bo i tak zabarwiły mi ubrania za jasno różowo z czerwonej koszulki
Mój również tylko prania czasem mu się poprostu robić nie chce
W ogóle nie mogę na niego narzekać!
Haha, tacy są faceci Kiedyś gdzieś czytałam że słuchają tylko początku takich poleceń, więc może tylko usłyszał o pralce, a że coś w niej było to wyjął