Toksyczny związek.

Strona 2 / 2

Alicja95
Alicja95
4.69k7 lat temu

Ja starałam się jej pomóc to ona i jej rodzice stwierdzili, że nie mam własnego życia dlatego chce namieszać. Po tej sytuacji odpuściłam, kontakt też ograniczyłam. Nie chce jej "mieszać" w życiu.

Jednafiga
Jednafiga
2.98k7 lat temu
Alicja95 • 7 lat temu
Ja starałam się jej pomóc to ona i jej rodzice stwierdzili, że nie mam własnego życia dlatego chce namieszać. Po tej sytuacji odpuściłam, kontakt też ograniczyłam. Nie chce jej "mieszać" w życiu.

Żeby przyjąć pomoc, najpierw trzeba tej pomocy chcieć. Jeśli ona nie widzi problemu i nie chce pomocy, to niestety nic z tym nie zrobisz. To okropne, wiem, ale Ty jej nie pomożesz. Jedyne co możesz zrobić to pilnować, czy aby się tam nie pojawi dziecko - jak się pojawi, a ojciec będzie się nad nim znęcał, to trzeba reagować wszelkimi metodami. Kobieta jest dorosła, to jej życie, jej wybory, ale dziecko samo sobie nie poradzi, jak ktoś mu nie pomoże to będzie miało zniszczone całe życie.

Alicja95
Alicja95
4.69k7 lat temu
Alicja95 • 7 lat temu
Ja starałam się jej pomóc to ona i jej rodzice stwierdzili, że nie mam własnego życia dlatego chce namieszać. Po tej sytuacji odpuściłam, kontakt też ograniczyłam. Nie chce jej "mieszać" w życiu.

Jednafiga • 7 lat temu
Żeby przyjąć pomoc, najpierw trzeba tej pomocy chcieć. Jeśli ona nie widzi problemu i nie chce pomocy, to niestety nic z tym nie zrobisz. To okropne, wiem, ale Ty jej nie pomożesz. Jedyne co możesz zrobić to pilnować, czy aby się tam nie pojawi dziecko - jak się pojawi, a ojciec będzie się nad nim znęcał, to trzeba reagować wszelkimi metodami. Kobieta jest dorosła, to jej życie, jej wybory, ale dziecko samo sobie nie poradzi, jak ktoś mu nie pomoże to będzie miało zniszczone całe życie.

Doskonale to rozumie. Znam to z autopsji.

naaatka
naaatka
5.8k7 lat temu

Skoro ona pomoc traktowała jako mieszanie w życiu, to najwidoczniej jej to odpowiada. Na siłę jej z tego nie wyciągniesz. W tym momencie nic nie możesz zrobić, nawet nie możesz iść na policję, bo jeśli ona nie potwierdzi Twojej wersji i sama nie złoży zawiadomienia to oni też nic nie mogą. Może przyjdzie moment kiedy ona przejrzy na oczy, wtedy będzie Cię potrzebowała.. Za dziewczynę trzymam kciuki, nie wiem jak to jest kiedy ktoś się nad Tobą znęca, ale domyślam się, że to nieprzyjemne uczucie. Trzymam kciuki żeby przejrzała na oczy.

1 2
Niestety nie możesz się już wypowiedzieć w tym temacie, ponieważ został zamknięty.