Szczerze? nigdy nie wiadomo..ja się nie zapieram z niczym..ale warto wierzyc że będzie dobrze, jak najdłużej.!!!
wszystko może się zdarzyć, ale on jest na prawdę niesamowity
warto wierzyć że będziecie już razem
Ja też mam super faceta
Jestem jego pierwszą dziewczyną na poważnie i jakoś się nie martwię o to czy mnie zostawi czy nie Jeśli kocha naprawdę to nie zostawi a jeśli nie kocha to lepiej niech spada jak najszybciej
Mój też jest wspaniały, ale nie muszę się nim chwalić na prawo i lewo... ważne, że On o tym wie Układa nam się dobrze, choć są problemy, kłótnie i awantury. Nie chwalę go też aż nad to, bo pomyśli, że jest the best, a ja mam się o niego starać i troszczyć, bo gdzie szukać takiego drugiego. Myślę, że wystarczy, iż czuje się doceniany i kochany, a chwalę go tylko jeśli jest taka potrzeba. Poza tym "nie chwal dnia przed zachodem słońca" Co za dużo pochwał, to też nie zdrowo bo facet sobie pomyśli, że nie musi się starać nie wychwalam się też, że mój K. jest cudowny, bo nie czuję takie potrzeby mówienia o tym obcym ludziom, którzy go nie znają również na niego publicznie nie narzekam - jedynie, że żartobliwie
Dziewczyny ja jestem w szoku, że każda tak chwali swojego Ukochanego;d Ja póki co nie trafiłam jeszcze na takiego.
Mi też się wydawało, że trafiłam na miłość swojego życia w technikum. 4 lata w tej samej ławce, po około roku zostaliśmy parą. Potem przerwa na moje studia we Wrocławiu (stwierdziliśmy, że miłość na odległość nie ma sensu...) ale ze studiami nie wyszło bo Wrocław drogi a i praca była taka sobie... Przyjechałam do domu i się zeszliśmy po czym zamieszkaliśmy razem. W sumie byliśmy ze sobą 8 lat. Po tym czasie ON zaczął szaleć i stwierdził, że musi się wyszumieć.... i tak po 3 dniach smutku i żałoby poznałam swojego męża! To było jakbym dostała patelnią po łbie! Zdecydowanie nie żałuje i cieszę się, że tak wyszło bo wiem, że mam najwspanialszego męża na świecie (dba o dzieci i o mnie) i wiem, że niczego nam nie zabraknie przy nim Nigdy na to nie pozwoli. Pracował od 16 roku życia i pomagał rodzicom kiedy nie mieli kasy. Stracił pracę ale robi swoje dalej mamy się dobrze
ja nie chwalę, bo po 6 latach razem pokazał na co go stać, więc nie chciałam już tkwić w tak chorym związku