Ten żel pod prysznic to prawdziwa bomba zapachowa. Jest cudowny pod każdym względem. Jednak pierwsza rzecz która mi przychodzi do głowy to obłędnie piękny zapach. Kojarzy mi się z letnim koktajlem z owoców świeżo zebranych z ogrodu. Spełnia swoje zadanie i podczas prysznica pozwala uwolnić zmysły. Dzięki kompaktowej buteleczce wiem, że część specyfiku której na dniach nie wykorzystam posłuży mi w podróży, gdzie bez względu na warunki i miejcie w jakim będę, podczas prysznica poczuje się niebiańsko.

To mój pierwszy lakier tej marki i jestem z niego bardzo zadowolona. Pędzelek świetnie rozprowadza lakier na paznokciach. Lakier trzyma się całkiem długo jak na typowy lakier do paznokci. Satysfakcjonujące krycie uzyskałam juz przy pierwszej aplikacji na paznokcie. Kolor w rzeczywistości jest bardziej zgaszony, delikatnie fuksjowy, przez co bardzo kobiecy, z nim na paczkowniach czuje się świetnie. Kolor się wpasowuje w wiele akcesoriów jakie posiadam, choćby coś tak banalnego jak pomadka, gdzie całość wygląda na przemyślaną stylizację. Jestem z niego bardzo zadowolona.

Gąbeczka spełnia swoje zadanie. Myślę, że jakościowo jest lepsza od tych ogólnie dostępnych no-namowych gąbeczek. i w przeciwieństwie do nich nie "zjada" kosmetyku. Aplikacja podkładu czy konturowanie buzi tym produktem jest bardzo łatwe i niezwykle przyjemne. Jest w niej jedna rzecz, która ją wyróżnia z pośród moich pozostałych gąbeczek- bo nasączeniu jej wodą nie rośnie, wiem, że niektóre gabeczki tak mają, jednak sama z takich nie korzystałam, dlatego ciężko m isię przyzwyczaić, ale sam proces nakładania makue-upu jest przyjemny i łatwy.