Recenzja testerki
Dodana w dniu 12.03.2017
SKIN79 Rice Bubble Cleansing Mask - Maseczka w płacie.
Najpierw według zaleceń producenta oczyściłam i stonizowałam twarz, a maseczkę zaczęłam rozmasowywać w opakowaniu.
Maseczkę dosyć trudno było mi nałożyć na twarz. Jest wielka. Jeżeli była dobrze dopasowana na oczach to na ustach była źle. I ciągle się obniżała, pomimo, że starałam się nic nie mówić.
Podczas nakładania maseczka zaczęła bąbelkować już w dłoniach, przez co były całe w pianie. Tak samo podczas poprawianie maseczki gdy zjeżdżała mi z twarzy miałam cały czas ręce w pianie.
Może i wyglądało to fajnie, jednak piana która się wytworzyła zaczęła wchodzić mi do ust, na włosy, oraz trochę do oka, które zaczęło delikatnie piec. Zaraz po nałożeniu na twarzy poczułam zimny chłodek. Podczas bąbelkowania na skórze czułam delikatny masaż, który był nawet miły. Po 10 minutkach zdjęłam maseczkę na której pojawiło się ok cm pian. Gdy jaązdjęłam na twarzy była ta piana, po jej wytarciu, moja skóra była zaczerwieniona, niby nie piekła, jednak sądziłam, "że będzie gładziutka i piękna" a nie zaczerwieniona. :X Po oczyszczeniu płynem micelarnym i tonikiem była już troszkę mniej czerwona.
Producent zapewnia nas o:
* Zwężeniu porów - tutaj się zgodzę, gołym okiem mogłam dostrzec że były mniejsze, za co duży +.
* Czy działa antystarzeniowo? Trudno mi się wypowiedzieć, ponieważ mam 19 lat, i raczej jedna maseczka nic w tym kierunku nie zrobi. * Zwalcza przebarwienia? Nie mam problemów z przebarwieniami na twarzy, jednak to, że pojawiła się czerwona skóra według mnie jest całkowicie sprzeczne.
Maseczka jest niby fajna, ze względu na pory, i "efekty wizualne", jednak w życiu nie dałabym za nią 17 zł.
Powiedz nam co myślisz!