Żel ma dość rzadką konsystencję i przezroczystą barwę. Słabo się też pieni, co początkowo było dla mnie sporym zaskoczeniem. Okazało się jednak, że mimo tego bardzo dobrze myje. :) Zapach również nieco mnie zaskoczył, ponieważ spodziewałam się raczej tego kwiatu pomarańczy a prawdopodobnie dominuje tu werbena, która pachnie dość specyficznie. ;) Żel zamknięty jest w bardzo poręcznej tubie i ma delikatną, minimalistyczną szatę graficzną. Naprawdę uroczo prezentuje się na półce w łazience i wygodnie się go używa. Cieszę się, że mogłam przetestować ten produkt, ponieważ jest to marka, do której nie mam dostępu podczas codziennych zakupów. Jednak gdybym miała kupić jakiś produkt to zdecydowałabym się na inny wariant zapachowy. :)

Ten krem był jedynym produktem, z którym miałam do czynienia jeszcze przed wygraniem swopa i w sumie bardzo ważnym powodem, dla którego zdecydowałam się tego swopa licytować. :D Jest to produkt z limitowanej zimowo-świątecznej edycji, jednak u mnie sprawdza się świetnie i wiosenna porą. Przede wszystkim ma bardzo realistyczny zapach: pachnie świeżymi, kwaśno-słodkimi pomarańczami i prawdziwą gorzką czekoladą. <3 Osobiście jestem pod wrażeniem tego zapachu. :) Działanie również na plus: dłonie są wygładzone i delikatnie nawilżone a krem nie pozostawia na nich tłustej, lepkiej warstwy. Dodatkową zaletą jest bardzo wygodne i higieniczne opakowanie, u mnie stoi na półce przy łóżku i spokojnie mogę skorzystać z kremu wyciągając tylko jedną rękę. ;) Mam nadzieję, że w tym roku w okresie świątecznym Ziaja zaskoczy nas równie udaną limitowaną edycją. :)

Wosk Angel's Wing był dla mnie kompletną nowością. Ciekawa byłam co może się kryc pod taką piękną nazwą. :) Zapach okazał się dość nieoczywisty. Mi kojarzy się jednak z jakimiś perfumami. Ciężko mi tu pokusić się o wyłowienie poszczególnych nut zapachowych, ale na pewno zapach jest dosyć mocny i w większej ilości i w mniejszych pomieszczeniach może być przytłaczający. Jednak zapalony na chwilę pozostawia w pokoju łagodny aromat i sprawia, że wieczór staje się bardzo przyjemny. :)

Kostki do kąpieli Sephora to chyba jeden z najbardziej znanych umilaczy kąpieli. Kostka przyjemnie musuje i pięknie pachnie-osobiście jestem fanką zapachu kokosa, więc ciężko żeby ta kosteczka nie przypadła mi do gustu. Nawilżenie po kąpieli nie zauważyłam, ale w sumie ciężko czegoś takiego od niej wymagać. :D To była moja pierwsza kostka z tej serii, ale myślę, że jak nadarzy się okazja to chętnie przetestuję pozostałe zapachy. :)