Peelingujacy żel pod prysznic Geace Cole, to angielska marka. Był dla mnie nowością, dlatego z chęcią zalicytowalam swopa w którym się znalazł. Zwłaszcza że bardzo lubię wszelkiego rodzaju zdzieraki. Żel zamknięty jest w dobrej jakości miękkiej, plastykowej tubie z otwarciem na "klik". Aplikacja więc odbywa się bez najmniejszego problemu, wystarczy nacisnąć tubę i wydobyć odpowiednią ilość produktu. Konsystencja żelu jest gęsta i powiedzmy treściwa. Wewnątrz znalazły się delikatne drobinki peelingujace. Pomimo gęstości żel bardzo dobrze rozprowadza się po skórze i dość szybko tworzy pianę. Drobinki peelingujace w przyjemny sposób masują skórę, i bez problemu spłukują z ciała. Żel pachnie bardzo owocowo. Czuć w nim rzeczywiścienuty różowego grejpfruta i cytrusy takie jak limonka, cytryna. Niestety jako zwolenniczka bardziej słodkich zapachów ten nie do końca mi odpowiadał, był zbyt owocowy. Jednakże jego właściwości oceniam na plus. Skóra po żelu nie była ani wysuszona, ani napięta.

Ach, cóż to jest za krem! Balea Pitaya Coco to krem który nie dość że rewelacyjnie działa to jeszcze pięknie pachnie. Zamknięty w wygodnej tubie, z zamknięciem na klik, bezproblemowo daję się aplikować. Konsystencja kremu jest dość gęsta, biała o przyjemnym zapachu awocado. Krem dość szybko się wchłania, nie pozostawiając klejącego filtru. Dzięki zawartości w składzie panthenolu ładnie nawilża i regeneruje skórę dłoni. Działa odżywczo i wygładzająco. Jestem nim oczarowana. I szkoda tylko że nie jest dostępny w Polsce, ale jeśli macie tylko okazję go zakupić szczerze polecam, bo warto.

Z produktami The Body Shop lubię się bardzo. Miałam już kilka ich produktów i spełniały moje oczekiwania. Wątpliwe więc było abym miała się zawieść na tej kostce. Kostka musująca do kąpieli Bath Fizzer o zapachu jagód okazała się świetnym umilaczem kąpieli. Zamknięta jest w foliowym, nie przezroczystym opakowaniu. Po jego otwarciu czuć od razu słodki zapach owoców leśnych. Po wrzuceniu jej do wody bardzo fajnie zaczyna musować, barwi lekko wodę i wytwarza pianę. Zapach jaki czuć było w łazience po jej rozpuszczeniu jeszcze długo się utrzymywał. Jestem bardzo zadowolona i z chęcią sięgnę po inne dostępne opcję zapachowe.

Olejek Etja z bergamotki okazał się dla mnie idealny, a to za sprawą swoich właściwości. Jest idealny na sytuacje stresujące, nerwowe lub depresje. Dzięki orzeźwiającym cytrusowym nutom idealnie pobudza umysł, oraz dodaje energii. Dodawałam go po kilka kropli do kominka. Po chwili czuć było go w całym domu. Dodatkowo olejek ten jest świetny przy wszelkiego rodzaju infekcjach. Działa antyseptycznie. Można go również stosować przy wirusie opryszczki, dzięki właściwością łagodzącym przynosi ulgę, należy nanieść odrobinę na stan zapalny i pozostawić do wchloniecia. Nie wierzyłam w to, a jednak okazało się prawdą. Po skończeniu butelki, sięgnęłam po kolejną, to chyba świadczy że jest naprawdę rewelacyjny. Polecam