Słodkie trufle i migdały. Tak jak napisano na opakowaniu, tak pachnie to cudeńko. Peeling jest mi już dobrze znany. Jest to moje drugie opakowanie. Jak zwykle nie zawiódł mnie. Peeling poza cudownym zapachem, posiada delikatną konsystencję. Jest to coś na bazie galaretki z drobinkami, bardzo delikatnie pilingującymi. Produkt nawilża skórę, pielęgnuje ją. Sprawia, że jest jedwabiście miękka, bardzo delikatna w dotyku i SŁODKO pachnąca. Polecam z całego serduszka! <3

Krem Yves Rocher to strzał w dziesiątkę! Krem ma cudowny, słodki zapach żurawiny i migdałów. Bardzo świąteczny, przyjemny zapach, który długo wyczuwalny jest na skórze. Wystarczy odrobinka kremu, aby dłonie były dobrze nawilżone. Krem szybko wchłania się, nie pozostawiając lepkiej warstwy kremu na dłoniach. Skóra po użyciu kremu jest niezwykle gładka i delikatna. Kremik regeneruje też podrażnienia - a ostatnio mam ich sporo. Zmiękcza także skórę wokół paznokci. Mój numer jeden!

Firma Dresdner Essenz jest mi już znana. Testowałam sole do kąpieli tej marki, ale pastylka to dla mnie nowość. Tak jak sole zachwyca ona intensywnością zapachu. Zapach bardzo miły, nawiązujący do Świąt. Produkt umila kąpiel, ale też nawilża skórę, nadaje jej miękkości i delikatności. Produkt godny polecenia, szkoda, ze to edycja limitowana, bo chętnie kupiłam bym więcej tych pastylek. Cudeńko!

W końcu udało mi się wylicytować torbę w swopie. Torby Primarka bardzo mi się spodobały, a ta z świątecznym motywem w końcu mnie do siebie przekonała. Torba jest WIELKA, ogromna wręcz i mieści spore zakupy, jak i sporo różnych damskich skarbów. Wytrzymuje też spory ciężar. Jest uszyta z mocnego materiału, bardzo dokładnie, z dbałością o każdy szczegół. Nadruk także jest bardzo estetyczny i widać, że trwały!