Yves Rocher odżywka chroniąca blask włosów farbowanych. Odżywka ma ładny kwiatowy zapach, po jej użyciu włosy są lśniące i dobrze się rozczesują (ale nie jestem pewna czy nie jest to zasługa odżywki smartbond, którą niedawno miałam nakładaną u fryzjera). Nie zauważyłam ochrony koloru, niestety wypłukiwał się tak samo, jak przy użyciu zwykłych odżywek nie przeznaczonych do włosów farbowanych. Szampon i odżywka Yves Rocher to moje pierwsze produkty tej marki i niestety się na nich zawiodłam.

Yves Rocher szampon chroniący blask włosów farbowanych. Szampon ma zapach kwiatowy, dobrze się pieni i ogólnie fajnie myje się nim włosy. Moje włosy po użyciu szamponu i odżywki z tej serii są lśniące i dobrze się rozczesują (ale nie wiem czy to nie jest zasługa odżywki smartbond, którą niedawno miałam nakładaną u fryzjera). Co do ochrony przed szybką utratą koloru włosów farbowanych to niestety, ale nie zauważyłam tego. Kolor wypłukuje się z włosów tak samo szybko, jak przy użyciu zwykłych szamponów, które nie są przeznaczone do farbowanych włosów. Jestem trochę zawiedziona.

Treaclemoon krem pod prysznic one ginger morning 60ml. Cudowny zapach imbiru i cytryny/limonki, dużo piany, skóra dobrze umyta i pachnie imbirem. Jest to mój pierwszy kosmetyk Niemieckiej marki Treaclemoon i teraz strasznie żałuje, że nie kupowałam ich kosmetyków, kiedy pracowałam w Niemczech. Uwielbiam kremowe żele pod prysznic szczególnie takie, jak ten. O intensywnym zapachu, który unosi się w łazience i pozostaje na skórze.

KIKO płatki oczyszczające. W opakowaniu znajduje się 66szt płatków, które są nasączone płynem do demakijażu. Bardzo ładnie pachną i świetnie zmywają wszystko z twarzy. Nie zawierają parabenów i nie zatykają porów. Takie pudełeczko idealnie nada się na wyjazdy. Płatki są cieniutkie, dobrze nasączone i świetnie zmywają makijaż nawet wodoodporny. Do zmycia całego makijażu potrzebowałam dwa razy mniej płatków niż zwykle. Na pewno zastąpię chusteczki do demakijażu tymi płatkami, ponieważ są świetne! Jest to mój pierwszy produkt marki KIKO i myślę, że na pewno nie ostatni.