Po otwarciu opakowania dotarł do mnie cudowny zapach, przypomina mi jakieś gumy :D . Jego zapach to niby dynia z marchewka ale jak nie od końca je wyczuwam ale i tak jest świetny. Po umyciu rak zapach niestety nie pozostaje. Mydełko dobrze sie pieni i rozpuszcza brud. Nie wysusza rąk ale też nie nawilża.

Użyłam ja już kilka razy i jestem bardzo zadowolona, włosy są miekkie ,sypkie i bardzo fajne w dotyku. Opakowanie jest wygodne, można wycisnąć cały produkt i nic sie nie marnuje. Odżywka ma ciemnozielona konsystencję która łatwo rozprowadza się na włosach. Tubka zawiera 100 ml produktu który wystarczy na długi czas.

Używałam go już kilka razy i jestem nim bardzo zadowolona. W porównaniu z kremem Lirene dużo lepiej radzi sobie z matowieniem cery. PO całym dniu moja skóra nie świeciła się. Nawilżenie było idealne dla mojej cery. Opakowanie jest bardzo ekonomiczne ponieważ zawiera aż 150 ml produktu. Krem ma biała niezbyt gęstą konsystencję która szybko się wchłania. Mógłby jeszcze posiadać filtr UV ale nie narzekam