Żel pod prysznic jest w cudownej, miękiej butelce. Dzięki temu łatwo wydobyć z niej płyn w odpowiedniej ilości. Żel o zapachu cytrusów ma bardzo orzeźwiający aromat - każdy prysznic przy użyciu tego produktu staje się wyjątkowy. Produkt przyjemnie się pieni, nie za dużo, nie za mało - choć ja i tak zawsze leję duuużo żelu. :) Ponieważ żel jest wzbogacony o wyciąg z aloesu, ma też zbawienny wpływ na naszą skórę. Produkt naprawdę godny polecenia.

To ten produkt skusił mnie do licytacji swopa. Opakowanie wskazuje na produkt luksusowy, więc takich właściwości też oczekiwałam. Moje pierwsze wrażenie było bardzo.. złudne, bowiem baza miała kolor podkładu, i to bardzo ciemnego podkładu. Natomiast po rozprowadzeniu produktu na skórze twarzy, ujrzałam coś bardzo jasnego, kryjącego... :) Jak podkład! Stała się magia - produkt zmienił kolor. Zaadaptowal się do koloru mojej skóry. Wygląda przepięknie przez cały dzień, utrzymuje się baaardzo długo. No i co najważniejsze - naprawdę matuje i taki pozostaje, przypudrowany. Stosuję jako podkład, nie potrzeba już nic na niego kłaść.

Olejek makadamia to nowość jeśli chodzi o zastosowanie olejów w pielęgnacji. Stosowałam go na włosy - ma trochę niemiły zapach, ale szybko się ulatnia. Zabezpieczam nim końcówki, dzięki czemu wyglądają świeżo przez cały następny dzień. Stosowałam rownież na twarz, ale na razie nie zauważyłam żadnych spektakularnych efektów. Myślę, że będę stosować go na włosy, bo tam mi się sprawdził świetnie.