Bardzo chciałam przetestować maskę Kallos. Małe opakowanie świetnie leży w dłoni, jest bardzo praktyczne. Włosy po masce stają się bardzo miękkie i cudowne w dotyku. Łatwo się rozczesują i prawie w ogóle nie plączą. Produkt ładnie pachnie i zapach utrzymuje się długo na włosach. Konsystencja trochę za mało gęsta.

Mgiełka idealnie pasująca do mnie. Nuty zapachowe świetnie dobrane. Jest to taki świeży, lekko duszący zapach. Butelka leciutka, więc można nosić ją w torebce. Opakowanie bardzo ładne. Jedyny minus to wytrzymałość, krótko się utrzymuje na ciele i na ciuchach, ale nosząc ją w torebce zawsze można psiknąć się w razie potrzeby.

Zaczynając od opakowania i wyglądu kosmetyku - bardzo duży plus. Bardzo porządnie wykonane, a kształt kwiatu wygląda cudownie i długo utrzymuje swój kształt. Puder ma nadawać skórze blasku i sprawiać że będzie ona wyglądać zdrowo. Tu muszę się zgodzić skóra ma więcej blasku. Puder posiada perłowe drobinki, które dla mnie są wielkim minusem. Wyglądają jak brokat i w ogóle nie utrzymują na twarzy. Po kilku godzinach mam je wszędzie! Na rękach, ubraniu, telefonie. Puder ładnie pachnie - tak trochę kremowo. Wersji rozświetlającej już nie kupię, ale z chęcią wypróbuję inny kosmetyk z tej serii.

Mała, poręczna myjka o pięknym kolorze. Dzięki niej żel dobrze się pieni. Wytwarza dużo piany. Delikatnie masuje, nie podrażnia skóry. Dobrze wykonana :)