Piękny biały ceramiczny kubek to głownie dla niego wybrałam swopa . Jest pięknie ozdobiony a w sumie wytłaczany , prosty klasyczny a zarazem bardzo elegancki . Jest wykonany z grubej ceramiki , myłam go w zmywarce i wygląda jak nowy nic się z nim nie dzieje . A herbata smakuje w nim jeszcze lepiej , ma wygodne ucho do trzymania i świetnie się prezentuje

Myślałam że to będzie delikatny zapach taki świeży jednak się myliłam . Niby Wyczuwalne aromaty: cytrusy, wanilia oraz bursztyn. Jak dla mnie pachnie pięknie ale takimi męskimi perfumami , zakochałam się w tym zapachu bo uwielbiam takie ala męskie zapachy na wieczory . Kojarzy mi się z perfumami ale nie pamiętam nazwy długo się pali na początku nie jest intensywny ale po czasie czuć go w całym pomieszczeniu . Jest wydajny już kawałeczek wystarcza żeby rozpalić w kominku a zapach utrzymuje się długo zdecydowanie mój ulubieniec na zimę <3

Ma ładne ciemne opakowanie dzięki czemu produkt jest chroniony przed światłem dziennym , odkręcany bardzo łatwo go wydobyć i dawkować ilość . Produkt jest naturalny co jest dla mnie bardzo ważne ponieważ staram się odrzuca jak najbardziej produkty nie naturalne w moich kosmetykach szczegolnie do pielęgnacji . Olej jest do masażu , kąpieli i do pielęgnacji skóry ja już przetestowałam na dwa sposoby ale pielęgnacyjne . Produkt został użyty na twarz i włosy . Zacznę od zastosowania na buzię jak jeszcze nie wspomniałam produkt dosłownie śmierdzi no zapach jest nie wytrzymania i tak było z nałożeniem na buzie za pierwszym razem nałożyłam na dzień i zmyłam po 2 minutach nie mogłam sama z sobą wytrzymać aż bolała mnie głowa , za drugim razem zastosowałam na noc i przyznaję nie mogłam zasnąć wytrzymałam tak 2 godziny bo rozpaliłam obok siebie wosk ale zapach mnie tak męczył że musiałam zmyć nawet w małej ilości nie da się tego znieść jednak małe efekty zauważyłam ponieważ miejsca po trądziku szybciej mi się goiły nawet przy zmieszaniu go z kremem jest tragedia . Drugi sposób to jako olej do włosów a dokładnie skóry podobno dobrze działa na łupież lub wypadanie włosów u mnie opcja dwa chodź nie narzekam na nadmierne wypadanie zastosowałam . wtarłam go we włosy ale znów nie dało się z tym smrodem wytrzymać koty nawet ode mnie uciekały a jak wąchały moje kłaczki to prychały xD , więc nałożyłam na to czepek i na to jeszcze taki ręcznik - turban i tak zasnęłam zapach się zmniejszył i był prawie nie wyczuwalny . Działanie na duży plus włosy jakby mocniej odżywione bo na końce też dałam troszkę , od skóry lepiej uniesione niż zawsze , bardziej błyszczące . Ostatnie użycie było jako dodatek do maski i to chyba najlepsze rozwiązanie bo maska dość ostro zabija zapach ale nadal czepek foliowy i turban to musi być bo mama powiedziała że jak nie założę nie wyjdę z łazienki bo tak śmierdzę xd i mam wrażenie że w takim duecie olej wzmocnił nawilżenie włosów lub działanie maski zostało mi na jeszcze jedno użycie i użyje na pewno z maską . Generalnie polecam produkt ale przez zapach odradzam .

Organic shop organic shea lily jest to odżywka w 99 % naturalna , jako że ostatnio przerzucam się na kosmetyki naturalne ten produkt był idealny . <3 Jest to odżywka jedwabny nektar lub blask jedwabny jest stworzony na bazie olejku shea oraz jedwabiu . Zacznę od opakowania bo jest całkiem poręczne okrągłe i zawiera aż 230 ml produktu . Odzywka jest dość gęsta jednak łatwo można wyciągnąć / wydobyć z opakowania , czas na zapach bo to dla mnie bardzo ważny aspekt a tutaj zaskoczył mnie cudownym słodkim zapachem połączonym z cytrusowym wyczuwam jakby cytrynę i jakieś słodkie owoce kiepska jestem w zapachach . Nałożyłam na włosy i trzymałam około 2 godzin nie jestem za pozostawianiem czegoś na włosy krócej niż 30 minut dla mnie odżywka w 2-3 minuty nic nie zdziała . Po zmyciu włosy były bardzo miękkie i łatwo się rozczesywało szczotka aż sunęła się sama po włochach. Postanowiłam iść spac z wilgotnymi włosami a dzięki tej odżywce obudziłam się z pięknymi lokami , dodatkowo włosy błyszczały były miękkie w dotyku nie poplątane , nie elektryzują się i nie puszą . <3