Lovely
Cooking Time, Puder do twarzy, Loose Powder, Baking & Setting Powder, Transparentny
23 na 23 Użytkowniczek poleca ten produkt
Produkt dodany w dniu 14.01.2019 przez dastiina

Puder sypki Lovely Cooking Time kupiłam go na promocji -55% w Rossmannie. Puder ma fajne ciasteczkowe opakowanie i pachnie mega słodko . Trochę się pyli ale wybaczam mu to bo ma świetne działanie. Nie tylko świetnie nadaje się do bakingu ale także jako puder utrwalający do twarzy. Pięknie wygląda pod oczami, świetnie współgra z korektorem, nie tworzy efektu ciastka. Nie bieli twarzy, nie zostawia plam i ma świetne właściwości utrwalające oraz matujące. Ma ładny żółciutki odcień i jest drobno zmielony, nie zmienia koloru podkładu.
Zobacz post
A oto moje łupy z promocji -55% w Rossmannie tym razem nie byłam Vipem więc musiałam czekać do piątku abym mogła zrobić zakupy. Zaryzykowałam i zrobiłam dwa zamówienia internetowe na dwa różne sklepy bo miały różną dostępność produktów. Robiąc zamówienie po północy jedno zamówienie miałam gotowe przed 9 a drugie dopiero o 15. Wszystkie kosmetyki były chyba prosto z zaplecza bo nic nie było zmacane i miały naklejki zabezpieczające. Do jednego zamówienia dostałam próbkę żelu Bio-Oil. Nie udało mi się kupić korektora Lovely No More Dark Circles i pudru Wibo Marshmallow. Pudru nie ma nigdzie i muszę sobie go darować ale korektor zamówiłam wczoraj wraz z dwoma innymi kosmetykami w Rossmannie za moim miastem ale anulowali mi zamówienie bo nie było innej rzeczy , masakra z tą promką w tym roku ale zrobiłam zamówienie ponownie z innym kosmetykiem także mam nadzieję, że już mi tego nie anulują .
A więc skusiłam się a korektor firmy L'oreal Inffailible w odcieniu Porcelain, który miał dość dobre opinie na internecie. Odcień jest bardzo jasny wręcz biały dla mnie idealny. Ma dość gęstą formułę jak podkład i bardzo wygodny aplikator do nakładania.
Kolejny kosmetyk to podkład Eveline Liquid Control HD w odcieniu 005. Chciałam go już dawno przetestować więc trafiła się doskonała okazja.Zaskoczyła mnie jego formuła jest bardzo płynny.
Wzięłam też dwie paletki Lovely Peach Desire i Candy Box maja ładne odcienie i podobno są świetne.
Kredka do brwi Wibo Feather Brow Creator to nowość, którą chciałam poznać.Żałuję tylko, że nie wzięłam mocniejszego kolor gdyż Soft Brown jest wg mnie troszkę za jasny a ja wolę mocniejsze brwi.
Musiałam zakupić w końcu róż Bourjois, który jest już kultowym kosmetykiem. Wybrałam odcień nr 95 taki brudny róż z srebrnymi drobinkami. Róż cudnie pachnie i ma lusterko .
Kupiłam też dwa pudry, które także widziałam , że są polecane na youtubie.Rimmel Match Perfection ma cudowną mięciutką konsystencję, która pięknie wygładza cerę a Lovely Cooking Time pachnie cudnie ciasteczkami .
I na sam koniec bronzer, którego miałam w ogóle nie kupować ale po obejrzeniu kilku filmików zdecydowałam się go wziąć jest to Bell Fresh Bronze Powder nr 1. Dobrze , że go wzięłam gdyż daje ładny delikatny efekt na skórze.
Nie powiem ile wydałam bo chcę o tym zapomnieć hahaha . Kilka starych kosmetyków oddałam już siostrze (starych w sensie tych co sie u mnie nie sprawdziły w 100% ) więc zrobiłam dużo miejsca na moje nowości .

Puder Cooking time od Lovely. Kupiłam go w Rossmannie . Jest to puder transparentny i przeznaczony jest do bakingu. Ja nakładam go jednak pędzlem i sprawdza się całkiem przyjemnie . Dobrze matuje, nie trzeba go zbyt dużo.
Ogólnie mam wrażenie ,ze opakowanie po czasie wypuszcza trochę zbyt mało produktu, przez co jeszcze widać ,ze jest on w opakowaniu ale nie możemy go użyć, a machanie opakowaniem niezbyt coś daje . Po za tym ogólnie polubiłam się z nim i polecam zwłaszcza jeżeli lubicie pudry sypkie.

LOVELY COOKING TIME LOOSE POWDER- skończył mi się ostatnio mój ulubiony puder bananowy z Wibo, a że ten akurat był na promocji za 8zł to postanowiłam wypróbować. Puder zamknięty jest w słodkim opakowaniu z ciasteczkami, zapach ma raczej delikatny, nie wyczułam niczego intensywnego. Chociaż puder przeznaczony jest do popularnego w ostatnim czasie bakingu ja tego sposobu nie praktykuję więc puder nakładam w normalnych ilościach od razu go strzepując. Puder ma bardzo jasny żółty odcień, ale na skórze moim zdaniem wychodzi całkowicie transparentnie. Stosuję go tylko pod oczy i wygląda rewelacyjnie. Używałam go już z różnymi korektorami i ze wszystkimi tak pięknie wyglądał. Skóra wygląda naturalnie, nic się nie waży ani nie ciastkuje. Puder utrzymuje korektor cały dzień na swoim miejscu i nawet po wielu godzinach makijaż wygląda jak świeżo nałożony. Jestem z niego bardzo zadowolona i na pewno jeszcze nie raz po niego sięgnę.
Zobacz post
LOVELY - Cooking Time, Loose powder
Ostatnio kończą mi się wszystkie możliwe pudry matujące jakie mam.
Szukałam dość długo "idealnego" pudru- czytając opinie itp.
Wiadomo- opinie dzielą się na pozytywy i negatywy.
Ostatecznie jednak zdecydowałam się nie sprawdzać recenzji i skusiłam się na puder transparentny od Lovely.
Wiem, że pudry tej marki są całkiem fajne - z resztą nie tylko one, więc za około 15zł zakupiłam słoiczek z tym sypkim kosmetykiem.
Puder zamknięty jest w plastikowym słoiczku- wieczko jest w kolorze lekko brzoskwiniowym - z nadrukowanymi, słodkimi babeczkami.
Dół słoiczka- transparentny- więc widać ile kosmetyku nam pozostało.
W środku- było zabezpieczone taśmą siteczko - przez które dość dobrze wydobywa się kosmetyk.
Ja zawsze zamknięty puder odwracam do góry nogami, aby właśnie z wieczka zabrać sobie pędzelkiem odpowiednią ilość kosmetyku.
Puder ma żółtawy odcień - jednak na twarzy jest niewidoczny- dopasuje się więc do każdego kolorytu- ani nie barwi skóry, ani też nie zostawia na niej białych plam.
Dobrze matuje - miejsca które tego wymagają i nie podkreśla suchej skóry (ja mam skórę tłustą, mieszaną).
Utrwala także makijaż i sprawia, że przez wiele godzin skóra nie błyszczy się.
Dla mnie- całkiem przyjemny kosmetyk i myślę, ze zawita w mojej kosmetyczce na dłużej.
Podobne produkty