Dermofuture Precision

Krem jest malutki, poręczny, można go schować nawet do portfela w razie potrzeby. Jest szczelnie zamykany dziubkiem, więc po użyciu można go zakręcić tak żeby produkt nie wyschnął, według mnie świetny pomysł. Zapach ma delikatny, przyjemny taki jakby cytrusowy. Konsystencja kremu jest lekka, koloru mlecznego. Co do samego działania to krem szybko się wchłania, nie pozostawiając na twarzy tłustego filmu, więc w sumie nie ma takiego uczucia jakby twarz była nawilżona. Producent obiecuje na opakowaniu że rozjaśnia skórę oraz że staje się ona gładsza i promienna, według mnie coś w tym jest, moja skóra zrobiła się trochę jaśniejsza i promienna, wygląda bardziej świeżo niż przed używaniem kremu więc w sumie coś tam zadziałał pod tym względem. Myślę, że krem jest wart wypróbowania, ogólnie jakieś tam obietnice spełnia i w sumie przy dłuższym stosowaniu a przede wszystkim regularnym efekt może być zdecydowanie lepszy i zadowalający, ja w sumie tragicznej cery nie miałam, a jednak coś się w niej poprawiło i według mnie wygląda już zdecydowanie lepiej i promienniej, a to dopiero połowa kremu który zużyłam.

Zobacz post

Krem ma lekką formułę, łatwo się go rozprowadza. Szybko się wchłania i delikatnie nawilża skórę, pozostawia lepki film. Nie zauważyłam, aby rozjaśnił czy rozpromienił dodatkowo cerę. Ot, taki nijaki ten produkt, żadnych rewelacji.

http://blondekitsune.blogspot.com/2019/03/pielegnacja-z-witamina-c-przeglad.html

Zobacz post