2 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 04.09.2018 przez ksanaru

denko

Denko, ale tym razem to czego najbardziej nie lubię - porządki kosmetyczne niosące za sobą niewykorzystane produkty - do kosza. W zasadzie nie ma tutaj jakiegoś ogromnego bubla, głównie są to rzeczy, których formuła totalnie się zepsuła lub rzeczy po terminie.
koci balsamik do ust - jak to zazwyczaj bywa takie produkty bardziej wyglądają niż działają. Mam go już dość długo, nie używam go, nie był wybitny, w zasadzie nie robił za bardzo nic. Dlatego leci do kosza.

Maybelline dream velvet, matujący podkład do twarzy - bardzo go swojego czasu lubiłam,ma fajną konsystencję, trochę musową. Aktualnie jest już chyba wycofany, a ta sztuka jest feralnym kolorem - mimo, że zazwyczaj mi się sprawdzał to w tym egzemplarzu zmieniał mnie w pomarańczę. Z racji że mam go już dosyć długo to też nie planuje przekazywać go dalej - kosz.

Essence, matowa pomadka do ust - w zasadzie to była jedna z pierwszych moich matowych, kolorowych pomadek, to chyba wiele wyjaśnia.. Sprawdzała się fajnie, była komfortowa w noszeniu, nie była kolosem krycia ani trwałości, ale tak na co dzień coś co nie wysusza ust i co łatwo można poprawić - spoko, aktualnie data mówi papa.

wibo, baza pod cienie - nie wspominam jej dobrze, źle mi się z nią pracowało. Lubiła się rolować, a grzebanie w tym małym słoiczku działało mi na nerwy. Ku mojemu zdziwieniu jej data ważności to zaledwie 3 miesiące od otwarcia, tak więc - out.

Eveline, Eveline, Brow Styler Multifunction, nr 01 - nie polubiłam się z kolorem, źle pracowało mi się z kredką, aplikator od cienia był zdecydowanie za duży. Po bardzo krótkim czasie cień stał się kamieniem, nie dało się go używać, więc postanowiłam pożegnać się z całym setem, w zasadzie mogę nazwać go bublem.

Lovely, czarna kredka do oczu - do kosza wędruje ze względu na datę, ale w sumie nie tylko. Jest dosyć twarda i korzystanie z niej w okolicy oka nie jest ani trochę przyjemne. Dodatkowo ta czerń przez słaba pigmentację wcale czernią nie jest..

Focallure , pomadka do ust w odcieniu 01 - zakończyłam przygodę z nią po tym jak mnie uczuliła - po jej użyciu piekły mnie usta. Pojawiło się też zaczerwienie wokół ust. Nie polecam zamawiać takich produktów na Alie - kosz.

Bourjois, Rouge Edition Velvet, 11 So Hap'pink - mam wrażenie że od momentu w którym ta pomadka do mnie trafiła było z nią już coś nie tak. Pigment był słaby, na ustach wyglądała w sumie tak sobie. Teraz konsystencja już całkiem stała się dziwna, nie jestem w stanie określić jak długo jest otwarta, ale dla bezpieczeństwa się z nią żegnam.

Zobacz post

kosmetyki podklady

Podkład dream velvet od maybelline w kolorze 01 natural. Jest całkiem fajny ale nie do końca trafiłam z kolorem, potrzebuję czegoś co będzie miało więcej żółtych tonów, ten jest dla mnie zbyt różowy. Jednak całkiem nieźle kryje niedoskonałości czy zaczerwienienia i wyrównuje koloryt skóry. Łatwo się rozprowadza, nie tworzy maski na twarzy, nie "ciasteczkuje" się i wygląda bardzo naturalnie. Opakowanie jest wygodne w użyciu, wystarczy lekko nacisnąć by wydobyć odpowiednią ilość produktu. Pachnie bardzo delikatnie, przyjemnie i ma dość gęstą konsystencję

Zobacz post

-

Maybelline Dream Velvet, mój obecny ulubieniec wśród podkładów. Mam go w odcieniu 01 Natural. Jest to podkład w musie, a według producenta - w żelu. Nawilża i matuje jednocześnie, to chyba najlepsze w nim.
Ma dobre krycie, ładnie wyrównuje koloryt, wygląda naturalnie, nie tworzy efektu maski. Nie ciasteczkuje się.
Kupiony na promocji rossmannowej za około 15 zł. Teraz żałuję , ze kupiłam tylko 1 sztukę , bo sprawdził się super.

@Agniecha - oznaczam

Zobacz post
1