Alterra

Szampon Alterra z granatem i aloesem jest na rynku kosmetycznym od kilku ładnych lat. Pamiętam, jak kiedyś ta wersja była polecana przez Włosomaniaczki. Nigdy nie miałam dużej, pełnowymiarowej buteleczki ale na przestrzeni lat zużyłam sporo miniaturowych opakowań. Szampon ma żelową, przejrzystą konsystencję i słodki owocowy zapach. Kiedyś kojarzył mi się bardziej słodko, coś jakby sernik z owocową galaretką... Teraz mam wrażenie że bardziej czuję cytrusy. Szampon dobrze się pieni ale nie jest mega wydajny. Spłukuje się przyzwoicie, po użyciu czuję że moje włosy są dość mocno oczyszczone. Na szczęście nie wysusza włosów, są błyszczące i lekkie. Ciężko powiedzieć czy rzeczywiście jest nawilżający, włosy są miękkie ale też miałam szampony po których bywało lepiej. Mimo to lubię do niego wracać ponieważ przyjemnie się go używa.

Zobacz post

Cześć!

Dzisiaj przedstawiam szampon, który kosztuje gorsze, a naprawdę super działa na moje włosy, które mają tendencje do przetłuszczania. Na opakowaniu producent kieruje go dla osób, które mają suche i zniszczone włosy, ale jak widać moja skóra głowy bardzo się z nim polubiła. Delikatna formuła nie obciąża włosów, pozostawiając je lekkie i puszyste. Ciekawa jestem innych szamponów z ich serii się zachowują?

Dzięki zawartości ekstraktu z bio granatu, szampon doskonale nawilża włosy, przywracając im sprężystość i elastyczność. Moje włosy dzięki formule opartej na organicznych owocach granatu gwarantuje intensywne nawilżenie, bez dodatku sztucznych substancji chemicznych.

Zobacz post