1 na 1 Użytkowniczkę poleca


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 25.05.2023 przez gilgotka

SINSAY Żel pod prysznic, Parrot, Kiwi

Żel pod prysznic Parrot w wersji kiwi Sin Say, który dostałam od kochanej @dastiina ! Żel chwilkę czekał na swoją kolej, ale zakochałam się w nim od pierwszego użycia! Zacznę od tego, że dla Sin Say ten żel został wyprodukowany przez polską markę Marion. Opakowanie to miękka tubka o pojemności 200 ml. Spodobała mi się jej kolorystyka fioletowych paseczków i urocza papużka u góry. Żel jest o zapachu kiwi i nie przypominam sobie, żebym miała kiedykolwiek żel czy jakiś kosmetyk o tym zapachu. Tubka była zalakowana, a kiedy ją odblokowałam poczułam cudowny, słodki zapach tego owocu! Może nie jest to super naturalny zapach, ale jest tak przyjemnie słodki i ja od razu poznałabym, że to kiwi. Jest w nim coś wakacyjnego i niesamowicie jego zapach umilał mi prysznic. Z opisu nie ma niestety wielu informacji, a jedynie to jak używać produkt. Co ciekawe może być również stosowany jako płyn do kąpieli. Ja mam tylko prysznic i tak go stosowałam i byłam bardzo zadowolona. Żel ma kremową konsystencję i liliowy mieniący się na perłowo kolor. Fantastycznie pieni się zarówno w rękach, jak i na myjce i tworzy duże ilości, puszystej i otulającej piany. Dobrze myje skórę, a przy tym jej nie podrażnia i nie wysusza. Powiedziałabym, że nawet delikatnie ją nawilża i po prysznicu jest nie tylko oczyszczona, ale też miękka i miła w dotyku. Produkt wypada dosyć wydajnie, a ze względu na zapach idealnie nadaje się na gorące, letnie wieczory. Myje, odświeża, dodaje energii, a zapach czuję na skórze jeszcze chwilę po wytarciu do momentu aż nałożę balsam. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu i cudownie mi się z niego korzystało. Dziękuję Justynko jeszcze raz za to cudo! Zdecydowanie polecam!

Zobacz post

Paczuszka niespodzianka z kosmetyczką

Zobaczcie jaką cudowną paczuszkę dostałam od kochanej @dastiina ! Nasz kontakt zaczął się przy okazji świątecznych paczuszek i trwa do dzisiaj! Justyna jest tak ciepłą i kochaną osobą, że brak mi słów! Zrobiła mi cudowny prezent niespodziankę z wyprawką kosmetyczną do szpitala, więc jestem ogromnie wzruszona zwłaszcza, ze do paczuszki został dołączony przepiękny list! Koperta była tak pięknie ozdobiona! Zawartość wywołała łzy wzruszenia i wdzięczności. Pisałam właśnie jakiś czas temu Justynie, że już mam część rzeczy do szpitala i brakuje mi kosmetyczki. Zależało mi na takiej, która będzie plastikowa i koniecznie miała uszy, bo chodzę o kulach, a po operacji łatwiej będzie mi wziąć za uchwyt i przejść te parę kroków. Szukałam naprawdę długo, aż w końcu trafiłam na tę, wysłałam Justynie żeby powiedziała czy fajna, a ona kazała mi się wstrzymać z zakupem. I tak oto pewnego pięknego dnia mój Wiesiu odbiera paczkę z paczkomatu, a tam piękny papier w chmurki i tęcze i już wiedziałam, że to ona! Wszystko było tak cudownie zapakowane! W kolorowe papiery, a w dodatku w kosmetyczce znalazłam tyle ślicznych pakuneczków, a każdy z nich wywoływał zachwyty. Znalazłam żel pod prysznic Parrot w wersji kiwi z Sin Say, a jego zapach jest obłędny! Czuć w nim kiwi i taką słodycz owoców, więc będzie idealny właśnie na lato. W dodatku ta tubka jest przeurocza i miękka, więc będzie łatwo go wyciskać. Znalazłam też miniaturki marki Tołpa w postaci płynu micelarnego do mycia twarzy i oczy, co przyda się świetnie nawet do przetarcia i odświeżenia skóry, a także łagodny żel micelarny do mycia twarzy i oczu. Kosmetyki przeznaczone są do każdego rodzaju cery, a w tym wrażliwej, a nawet alergicznej, więc po operacji będą idealne do delikatnej pielęgnacji twarzy. Znalazłam też cudowny krem do rąk z tak piękny przesłaniem i w tak pięknym wydaniu, że szczęka mi opadła. Te koniczynki i jeszcze napis It's Your Lucky Day! No po prostu obłęd. Jest w fajnym case, który można doczepić do torebki, a w konsystencji jest bardzo lekki i szybko się wchłania. Przecudownie, słodko pachnie i przyjemnie nawilża skórę, więc oczywiście również zabieram go ze sobą! A teraz coś co mnie zaskoczyło ogromnie! Wiedziałam, że kosmetyczka pochodzi z kolekcji Alien i widziałam kilka produktów na ich stronie, gdzie były opaski, gąbeczki, ale te cudowne miniaturki w postaci dwóch buteleczek z atomizerem i pojemniczków na kremiki mnie po prostu rozwaliło na łopatki! No przecież to jest tak słodkie! Pojemniczki zamknięte są w większym plastikowym pojemniczku. Buteleczki idealne na przykład na tonik czy hydrolat do odświeżenia buzi w ciągu dnia, a pojemniczki na kremiki do twarzy. Zajmują naprawdę minimum miejsca i są przeurocze. Na buteleczkach widnieje galaktyczne logo, a zakrętki są we fioletowym i miętowym kolorze. Przy okazji kosmetyczka jest naprawdę spora i jest przezroczysta, ale z efektem holo i napisem Cosmic Energy, myślę, że spokojnie spakuję tutaj wszystkie kosmetyki, które planuję zabrać. I ostatnia rzecz to czekoladka z Corn Flakes marki Wedel w uroczym opakowaniu z Minionkami. Justyna wsadziła w tę paczuszkę swoje serduszko i to widać i czuć. Jestem ogromnie wzruszona i wdzięczna, że dzięki Dress Cloud poznaje takie cudowne osóbki!

Zobacz post
1