☆ Korektor pod oczy, AllCovered, 105, Inglot.
Korektor z Inglotu to kolejny produkt jaki otrzymałam od Oli @NowWhat w wymianie kosmetycznej. Umieszczony jest w plastikowym opakowaniu z aplikatorem w formie gąbeczki, co lubię ponieważ bardzo ułatwia jego nakładanie. Konsystencja jest gęsta, jednak swietnie współpracuje z beauty blenderem i się rozciera zarówno pod okiem a także na powiece. Na szczęście nie zostawia tam żadnych smug. Ladnie rozświetla oko, jego okolice wyglądają na wypoczęte a cienie czy worki są zniwelowanie. Ja na wierzch używam jeszcze pudru pod oczy, dzięki czemu efekt jest rewelacyjny. Dlugo się trzyma, nie zmazuje, nie ciastkuje. Kolor rowniez jest idealnie dopasowany do koloru mojej skóry. Dzięki Ci Olu jeszcze raz za tak świetny produkt!
INGLOT, All Covered, Korektor pod oczy, nr 105 😊.
Korektor, którego używam już po raz drugi - mam na myśli zużywanie drugiego opakowania 😉. Jego właściwym przeznaczeniem jest skóra pod oczami - w tym przypadku całkiem dobrze zakrywa cienie pod oczami. Jednocześnie nie zbiera się w zmarszczkach, nie ściera i nie roluje. Korektor jest bardzo gęsty, należy uważać z jego ilością, ponieważ nie rozprowadza się zbyt łatwo. Ze względu na jego mocne krycie korzystam z niego także na niedoskonałości skóry na innych częściach twarzy. Ostatnie dwa zdjęcia przedstawiają efekt produktu najpierw na połowie twarzy, a potem na całej. Uważam, że świetnie kryje wszystko co trzeba, a zakrywać mam co. Tutaj z jego trwałością bywa już różnie - w okresach gdy twarz przetluszcza mi się bardziej niż zwykle, dosyć szybko się ściera. Jednak zazwyczaj dobrze wytrzymuje cały dzień. Dobrze zgrywa się z większością podkładów i pudrów, które do tej pory wspólnie testowałam.
Podobne produkty
