2 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Pomadka Colour Crush™ zawiera bardzo drobno zmielone pigmenty oraz olejek marula z Namibii, dzięki czemu nadaje intensywny kolor i gładko rozprowadza się na ustach. Jest idealna dla każdej kobiety, która pragnie nawilżonych ust w pięknym kolorze.

Produkt dodany w dniu 07.08.2018 przez madziek1

The Body Shop Pomadka do ust, Colour Crush, nr 215 Innocent Pink
madziek1
madziek1

Pomadka The Body Shop Colour Crush w odcieniu 215 Innocent Pink to jasny różowy odcień idealny dla blondynek. Tak więc nie trafiłam z kolorem, ponieważ źle się w nim czuję i wygląda na moich ustach blado. Jednak sama pomadka w sobie jest bardzo fajna, kremowa, lekko sunie po ustach, ma lekką konsystencję i dobrą pigmentację. Szkoda, że kolor nakrętki nie odpowiada kolorowi pomadki, bo może zmylić. Pokazuje ona jedynie rodzinę odcieni, a są to czerwień, róż i brąz. Wygładza, zmiękcza i nawilża usta, jest jak pomadka ochronna. Przynosi ulgę suchym ustom i nosi się komfortowo. Innocent Pink ma piękne drobinki mieniące się w słońcu. Nie jest to brokat, ale raczej taka perła. Pachnie delikatnie, ale nie potrafię wyczuć czym. Pomadki Colour Crush zawierają bardzo drobno zmielone pigmenty oraz olejek marula z Namibii, dzięki czemu nadają intensywny kolor i gładko rozprowadzają się na ustach. Jest tutaj także olejek z nasion wiśni. Ogólnie pomadkę oceniam dobrze, ale nie trafiłam z kolorem i to mnie trochę zraża do zakupu innego odcienia.


The Body Shop Pomadka do ust, Colour Crush, nr 215 Innocent Pink
rena442
rena442

Latem lubię błysk w makijażu, więc ta pomadka bardzo szybko znalazła miejsce w mojej kosmetyczce, którą noszę na co dzień w torebce. Szminka ma różową poświatę i świetnie wygląda w połączeniu z mocno kryjącymi, matowymi pomadkami - wtedy taka odrobina błysku tworzy zupełnie nowy, inny makijaż. Nosi się ją komfortowo i ściera się równomiernie. Niestety znika z ust dość szybko, ale zawsze można dodać jeszcze odrobinę .


The body shop  Colour Crush 215

Tę pomadkę znalazłam w ostatnim swopie i przyznaję, że od razu bardzo mi się spodobała. Co prawda spodziewałam się nieco lepszego krycia, ale i tak jestem zadowolona. Używam jej jako wykończenia innych szminek, kiedy brakuje mi odrobiny błysku, albo po prostu, jako pomadkę ochronną, bo na moich ustach wygląda po prostu jak błyszczyk, a nosi się bardzo komfortowo . Jest bardzo delikatna i się nie roluje, za co ma ode mnie ogromny plus . Fajnie wygląda zarówno solo, ja i w połączeniu z inną bazą. Ma nieco kiczowate opakowanie, ale wybaczam jej .

Zobacz post

-

Pomadka The Body Shop Colour Crush w odcieniu 215 Innocent Pink to jasny różowy odcień idealny dla blondynek. Tak więc nie trafiłam z kolorem, ponieważ źle się w nim czuję i wygląda na moich ustach blado. Mam ją z wylicytowanego SWOPA. Jednak sama pomadka w sobie jest bardzo fajna, kremowa, lekko sunie po ustach, ma lekką konsystencję i dobrą pigmentację. Szkoda, że kolor nakrętki nie odpowiada kolorowi pomadki, bo może zmylić. Pokazuje ona jedynie rodzinę odcieni, a są to czerwień, róż i brąz. Wygładza, zmiękcza i nawilża usta, jest jak pomadka ochronna. Przynosi ulgę suchym ustom i nosi się komfortowo. Innocent Pink ma piękne drobinki mieniące się w słońcu. Nie jest to brokat, ale raczej taka perła. Pachnie delikatnie, ale nie potrafię wyczuć czym. Pomadki Colour Crush zawierają bardzo drobno zmielone pigmenty oraz olejek marula z Namibii, dzięki czemu nadają intensywny kolor i gładko rozprowadzają się na ustach. Jest tutaj także olejek z nasion wiśni.
Ogólnie pomadkę oceniam dobrze, ale nie trafiłam z kolorem i to mnie trochę zraża do zakupu innego odcienia.

Zobacz post
1