2 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 14.12.2022 przez gilgotka

Denko Styczeń 2023

DENKO STYCZEŃ 2023

Pierwsze denko w tym roku i w koszu wylądowało 21 opakowań! To był dla mnie trudny miesiąc, dlatego też nie poszalałam za bardzo ze zużywaniem, ale i tak co tam się udało. Oczywiście pojawili się tutaj stali bywalcy jak krem upiększający CC 8 w 1 marki Eveline czy dezodorant Rexona. To kosmetyki, do których ciągle wracam, bo sprawdzają mi się świetnie.

Wyjątkowo nie było tutaj bubli, ale jest kilka kosmetyków, które zwłaszcza mi się spodobały.

MASECZKI:

To kategoria, w której znajdują się jeszcze świąteczne pozycje i wszystkie dobrze wspominam.

You are my Sweet Santa z Action - przyjemna maska odświeżająca z cudownym nadrukiem na płachcie. Doskonale odświeżyła, a także nawilżyła skórę i delikatnie dodała jej blasku.
Maseczka This is as Jolly as I get marki Sence - maska pobudzająca w świątecznym opakowaniu i o zapachu słodkich truskawek dzięki, której miałam przyjemnie zmiękczoną i nawilżoną skórę.
Maseczka Energiczny renifer z serii Fantasy Mask marki NIUQI - rewitalizuje i orzeźwia, a ja po jej użyciu czułam jakbym dała skórze niezłego energetycznego shota. Buzia była nawilżona i promienna, a radości z użycia maseczki towarzyszył fakt, że na płachcie był nadruk reniferka.
Maseczka relaksująca marki Sence w opakowaniu z uroczą, świąteczną muffinką i zapachu brzoskwini - przyjemna w użyciu, pozwoliła mi się zrelaksować. Dzięki niej uzyskałam miękką taką wypoczętą buzię.
Maseczka w płacie Sugar & Spice & Everything Nice! marki Sence o właściwościach głęboko oczyszczających - fajnie oczyściła i odświeżyła skórę, a dodatkowy plusik za piękne opakowanie i nadruk na płachcie.
Hydrożelowe płatki pod oczy marki ISANA z kwasem hialuronowym, olejem migdałowym i ekstraktem z wiśni - pachnące marcepanem, odświeżające spojrzenie, a dodatkowo nawilżyły i delikatnie napięły skórę pod oczami, bez podrażnień.

PIELĘGNACJA TWARZY:

Próbka emulsji myjącej do twarzy Simply More - to moje pierwsze spotkanie z tą marką i bardzo udane. Ma piękny zapach i dobrze oczyszcza skórę, a przy tym nawilża, powoduje, że jest jest miękka i nie zaburza naturalnego pH. U mnie sprawdziła się świetnie i chętnie kupię produkt pełnowymiarowy.
Chill Essence, czyli nawilżająco-tonizująca esencja do twarzy marki Slaap Home Rituals - bardzo lubię kosmetyki tej marki, więc kiedy zagościła u mnie ta esencja od razu zaczęłam testy. Fantastycznie nadaje się jako baza pod serum olejowe i sprawia, że dużo lepiej się wchłania, dobrze tonizuje buzię i odświeża, a przy tym jej nie podrażnia, a za to nawilża.
Serum nawilżająco-witaminowe Nature Queen - używałam go z ogromną przyjemnością! Gęsta konsystencja, ładny, delikatny lekko orzeźwiający zapach. Moja skóra świetnie na niego reagowała i zawsze po nałożeniu była miękka i zyskiwała fajną promienność. Używałam go na dzień i sprawdzał się rewelacyjnie. Dodatkowo szklana buteleczka z pipetą ułatwiała korzystanie z produktu.

PIELĘGNACJA CIAŁA:


Balsam do ciała pomarańcza i cynamon marki Fluff - bardzo gęsty i treściwy balsam, który świetnie nawilża skórę. Ma jednak minus, bo niestety zapach jest trochę sztuczny, ale pod względem zadaniowym jest świetny.
Miniatura żelu pod prysznic Orange Crush marki Balea - dobrze się pieni i oczyszcza skórę bez wysuszania, a w dodatku cudownie pachnie.
Krem do ciała Brazilian Bum Bum Cream marki Sol de Janeiro - świetnie nawilża, ma obłędny zapach, pozostawia skórę dobrze nawilżoną i promienną. Fantastyczny produkt który chętnie bym kupiła ponownie, jednak minusem jest tutaj cena.
Mydło w piance Ziaja Marshmallow - przyjemne mydełko o ładnym choć zupełnie innym zapachu niż pozostałe produkty z serii. Dobrze myje i nie wysusza skóry.
Krem do stóp Douglas - przyjemnie pachnący herbatnikami posypanymi cukrem, dobrze się nakłada i szybko wchłania, a stopy pozostają przyjemnie nawilżone.

WŁOSY:

Odżywka do włosów Winter Repair od Gliss - fantastyczna, gęsta konsystencja, bardzo treściwa odżywka, która świetnie nawilża, odżywia, wygładza, a w dodatku pięknie pachnie i sprawia, że włosy się tak nie puszą.

KĄPIEL:

Sól do kąpieli Balea Make a Wish - cudowne opakowanie, które w środku kryje sól o pięknym zapachu. Umila kąpiel, a do tego zmiękcza i delikatnie nawilża.
Kula do kąpieli Pomarańcza marki Tso Moriri - pięknie wygląda, cudownie pachnie i zapach na długo pozostaje w łazience, jest cudownym umilaczem do kąpieli, który dba o skórę bo dogłębnie ją nawilża i nie musiałam już używać balsamu. Cudo!
Gofr do kąpieli o zapachu waty cukrowej marki Bubble T - cudowny zapach i kolor wody. Niestety nie nawilża jakoś bardzo, ale uprzyjemnia kąpiel.
Pastylka do kąpieli z Myszką Minnie z Action - typowy umilacz o ładnym zapachu. Nie barwi wody, a efekt nawilżenia był minimalny. Niemniej jednak kąpiel z jej użyciem była bardzo przyjemna!



Zobacz post

Schwarzkopf Gliss Hair Repair, Odżywka do włosów, Winter Repair

Odżywka do włosów Winter Repair Gliss marki Schwarzkopf, która pochodzi ze słowackiego DM. Rzadko spotykam kosmetyki do włosów w zimowej czy świątecznej odsłonie, więc bardzo się ucieszyłam z tej odżywki i jedyne czego żałowałam to tego, że do kompletu nie było akurat szamponu. Kosmetyk przeznaczony jest do włosów zestresowanych zimą i ma za zadanie je odżywiać. Włosy zimą narażone są nie tylko na suche, ale też mroźne powietrze. Nagłe zmiany temperatur na przykład przy wychodzeniu z ciepłego domu na mróz również im nie sprzyjają, więc ważna jest ich ochrona. Ta odżywka ma je odżywiać, zmiękczać i wygładzać, aby były piękne nawet zimą. Przeznaczona jest do spłukiwania, ale nigdzie na opakowaniu nie znalazłam optymalnego czasu do trzymania jej na włosach, więc u mnie było to różnie, ale w granicach 5-15 minut. Opakowanie mam pojemność 200 ml co przy moich długich włosach starczyło mi na kilka użyć. Bardzo podoba mi się oprawa graficzna w urocze drzewka i choinki co nawiązuje do zimy podobnie jak zapach. Odżywka zawiera ekstrakt z żurawiny i w moim odczuciu pachnie właśnie czerwonymi owocami. Zapach jest lekko kwaskowy z nutą mroźnego powiewu. gdybym miała po zapachu dopasować go do pory roku zdecydowanie byłaby to właśnie zima! Zapach ma też charakterystyczną nutę dla kosmetyków do włosów, ale naprawdę jest bardzo ładny i mi osobiście się podoba. W konsystencji jest naprawdę gęsta, aż byłam zaskoczona, bo po konsystencji powiedziałabym, że to maska! Była w moim odczuciu bardzo treściwa, ale nie obciążająca. Nakładałam ją na wilgotne włosy, a następnie spłukiwałam i już podczas spłukiwania było czuć, że włosy stają się przyjemnie śliskie. Zaznaczę tutaj, że spłukiwała się bez problemu i ułatwiała rozczesywanie włosów zarówno na mokro, jak i sucho. Włosy po tej odżywce pięknie się prezentowały. Były zdecydowanie bardziej miękkie w dotyku i nie były suche. Wygładzenie było również widoczne, bo zupełnie inaczej odbijały światło. Nie była to oczywiście tafla, jak po profesjonalnym zabiegu, ale bardzo fajny efekt zdrowych włosów. Dodatkowo nie puszyły się tak i dobrze się układały. Nawet po wysuszeniu czułam jeszcze na drugi dzień zapach tej odżywki na włosach, więc to duży plus, bo uwielbiam, kiedy włosy pięknie pachną! Odżywka kosztowała 2,95 Euro i ja jestem z niej bardzo zadowolona. Piękne zimowe opakowanie, cudowny zapach, treściwa konsystencja, łatwe spłukiwanie, ułatwia rozczesywanie, włosy się nie puszą, ani też nie są obciążane, a przede wszystkim odżywia i widocznie zmiękcza i wygładza włosy, a w efekcie pozostawia je zdrowo wyglądające i pachnące. Polecam!

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem