2 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 01.12.2022 przez gilgotka

Mad Beauty Balsam do ust, Mandalorian, Apple

W pierwszym okienku kalendarza Adwentowego od Mad Beauty znalazłam balsam do ust. Ma on piękną grafikę! Opakowanie wygląda trochę jak klej, ale to nic. Sam balsam wygląda dość klasycznie, jest bezbarwny. Nawilża usta, więc spełnia swoje zadanie. Ma delikatny, przyjemny zapach.

Zobacz post

Zawartość kalendarzy adwentowych z 1 grudnia

Zawartość moich kalendarzy adwentowych z 1 grudnia!

Jestem naprawdę mega zadowolona z dzisiejszego dnia. Jako pierwszy otwierałam kalendarz Sir Williams z herbatami, które uwielbiamy i dzisiaj była Yerba Mate, którą chętnie spróbuję. W kalendarzu English Tea Shop była herbatka organiczna Chai, którą będzie pił dzisiaj mój ukochany. W kalendarzu ze skarpetkami męskimi SOXO była urocza granatowa skarpetka w Mikołaje i laski cukrowe. Kolejny był kalendarz Anthon Berg i była tam czekoladka w kształcie buteleczki z alkoholem The Famouse Grouse. I wreszcie pora na część kosmetyczną. Tak więc w kalendarzy Mad Beauty z uroczym Yodą znalazłam balsam do ust o zapachu jabłka według producenta. Ja jabłka nie czuję tutaj absolutnie, a bardziej jakąś wanilię. Balsam użyłam od razu przy otwieraniu kalendarza i zaskoczyłam się jego miękkością i tym jak cudownie nawilżył usta. W smaku nie jest szałowy, ale można się przyzwyczaić i pierwsze wrażenie zrobił naprawdę dobre, a to opakowanie jest obłędne. Kolejny kalendarz był marki Q-KI i znalazłam tam mini paletkę z cudownymi cieniami. Opakowanie jest w gwiazdki, a na cieniach zostały wyprasowane z logiem marki. Cienie cudownie się błyszczą i są w mojej kolorystyce, ale nie niestety nie znalazłam żadnej nazwy tej paletki czy kolorów. Ostatni kosmetyk znalazłam w kalendarzu Douglas i po prostu przepadłam. Kocham miniaturki, a miniaturka balsamu to już w ogóle kosmos. W absolutnie najbardziej uroczym słoiczku jaki miałam o pojemności 25 ml znalazłam krem do ciała marki Sol De Janeiro w wersji Brazilian Bum Bym Cream. Jego zapach jest niesamowity. Jest w nim coś egzotycznego, a z drugiej strony czuję otulającą wanilię. Myślę, że ta pojemność starczy mi na przynajmniej 2 użycia. Pełnowymiarowe opakowanie to dość spory koszt, bo pojemność 150 ml kosztuje 142 zł. Będzie to najdroższy balsam, który będę testować. Przyznam, że czekałam na ten dzień z niecierpliwością kiedy będę mogła otwierać kalendarze i zachwycam się! Tak się cieszę, że już grudzień, bo właśnie pełną parą zaczął się mój ulubiony czas w roku.

Zobacz post
1