10 na 10 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Zamieniamy codzienną czynność w wyjątkową przyjemność! Słodko pachnąca skóra, która jest gładka i miękka po myciu dzięki kompleksowi naturalnych składników żelu pod prysznic Zimowa noc.
Naturalny żel pod prysznic Zimowa noc łączy przyjemne z pożytecznym – skutecznie i delikatnie umytą skórę, która po prysznicu będzie miękka i zadbana, a w dodatku pięknie pachnąca. Idealny sposób na przyjemny ...

Zamieniamy codzienną czynność w wyjątkową przyjemność! Słodko pachnąca skóra, która jest gładka i miękka po myciu dzięki kompleksowi naturalnych składników żelu pod prysznic Zimowa noc.
Naturaln ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 12.11.2022 przez hangled

YOPE Żel pod prysznic, Zimowa Noc

Pielęgnujący żel pod prysznic Zimowa noc od Yope. Zauroczyła mnie cudowna zimowa szata graficzna, która zdecydowanie przykuwa uwagę. Zapach jest bardzo przyjemny, wyrazisty, słodki, ciepły, korzenny, otulający, wprawia w świąteczny nastrój i pozwala się zrelaksować. Wyczuwalne są goździki, cynamon, wanilia, imbir, a także słodki rum. Konsystencja jest delikatna, dobrze się rozprowadza i świetnie się pieni, dzięki temu doskonale oczyszcza i odświeża skórę, nie wysusza jej przy tym ani nie powoduje podrażnień. Po kąpieli skóra jest pachnąca, gładka i mięciutka w dotyku. Kosmetyk zawiera 98% składników pochodzenia naturalnego między innymi ekstrakty z wanilii i imbiru, które mają za zadanie odżywić skórę i wspomóc zwalczanie wolnych rodników, a także masło murumuru i panthenol, które koją i wygładzają. Plusem jest również praktyczne opakowanie z pompką, które zdecydowanie ułatwia dozowanie produktu. Bardzo polubiłam ten żel.

Zobacz post

YOPE Żel pod prysznic, Zimowa Noc

YOPE - Żel pod prysznic, Zimowa Noc. 🌚

Produkt, który znalazłam w kalendarzu adwentowym od @Alicja95. ❤️ Okienko nr 9.

Teraz wyjątkowo szybko zużywam tego typu produkty. Nie mogę brać kąpieli ale za to dłuższe prysznice sprzyjają zużywaniu żeli po prysznic. Ten jest delikatny jeżeli chodzi o zapach ale bardzo ładny. Glownie wyczuwalna wanilia. Nie wysusza skóry. Za to świetnie ją pielęgnuje i oczyszcza. Pompka działa rewelacyjnie. Opakowanie spore i wydajne. Bardzo lubię produkty tej firmy i z tym również się polubiłam.

Zobacz post

Spore denko styczeń 2024

Denko styczniowe zaskoczyło mnie swoją objętością, zupełnie się tego nie spodziewałam

Sylveco - Pomadka ochronna, Brzozowa z betuliną - fantastyczna pomadka, to już któreś z kolei opakowanie, mega ją lubię!

Sylveco - Biolaven, Szampon do włosów, Regulujący, Olej z pestek winogron & Olejek lawendowy - tu już nie było tak kolorowe, ten szampon niemal się nie pienił. Co prawda nie miałam problemów z czystością skóry, ale jednak nieprzyjemnie się go używało. Za to na plus piękny zapach.

Equilibra - Żel aloesowy, 98% Aloe Vera - świetny żel, fantastycznie sprawdzał się na skórę od olej albo na włosy również pod olejowanie. Konsystencja lekkiego żelu, naprawdę super, bo i świetny skład.

Felicea - Korektor do twarzy, Naturalny, nr 41 - początki były obiecujące, ale z biegiem czasu korektor zrobił się suchy i fatalnie rozprowadzało się go po skórze.

Heimish - Płatki pod oczy, Hydrożelowe, Z wodą różaną - bardzo przyjemne płatki, nawilżały i dobrze działały na skórę pod oczami, byłam zadowolona.

Resibo - Żel myjący do twarzy, Naturalny, Z ekstraktem z brzoskwini - świetny żel, bardzo delikatny, nie naruszający bariery hydrolipidowej, do tego ładnie pachnący. Delikatnie się pieni i dobrze doczyszcza.

Resibo - Krem do rąk, Happy Hands, Nawilżający, Zielona herbata & brzoskwinia - Przyjemny kremik, świetnie nawilżał i odżywiał skórę, wydajny, acz zapach nie powala.

Tulua - Krem do twarzy, Mocno nawilżający, Victoria Falls - Cudowny krem, bogaty i mocarnie nawilżający. Bardzo mi szkoda tej marki, że się nie utrzymała, bo kosmetyki mieli magiczne.

Tulua - Mgiełka do twarzy, Róża damasceńska, Hydrolat z linii Tulua Mist - ponownie cudo, świetny atomizer, przeprzyjemna mgiełka o pięknym różanym zapachu.

OnlyBio - Hydra Mocktail, Tonik do twarzy w mgiełce, Energetyzujący, Aloes & Jaśmin - Fajny tonik, acz tutaj narzekałam na atomizer, który dziwnie dozował produkt.

Hairy Tale Cosmetics - Kuracja do włosów, Laminująca, Seal The Deal, Z ceramidami - nie bardzo umiem się jednoznacznie określić, czasem bywało ok, a czasem tak średnio, końcowo produkt stracił swoje właściwości z powodu daty ważności, mocno się zmienił więc przestałam używać.

Colgate - Pasta do zębów, Natural Extracts, Coconut Extract with Ginger - świetna pasta, mocno pieniąca się, współpracuje dobrze ze szczoteczką soniczną. Super oczyszcza i odświeża.

YOPE - Żel pod prysznic, Zimowa Noc - Pięknie pachnie, a do tego przyjemnie się pieni. Ale uwaga, zawiera scs i wrazliwe skóry mogą pożałować.

Mokosh - Balsam do ciała, Figa - Cudowny balsam, bardzo bogaty, ale co ciekawe wchłaniający się niemal do zera. Delikatnie pachnie, a przede wszystkim jest turbo wydajny.

Purederm - Płatki pod oczy, Wegańskie, Z kolagenem, Under Eye Mask - Mnie nie zachwyciły, w ogóle nie chciały mi się trzymać na skórze :<

Aura - Maska do twarzy w płacie, Pusheen the Cat, Oczyszczająca - przyjemna maseczka, mocno nawilżająca, skóra po użyciu była mięciutka i gładka.

Hagi Cosmetics - Masło do ciała, Momenty, Z ekstraktem z busztynu i olejem z baobabu - Świetny balsam, super się wchłaniał i miał naprawdę nietypowy, acz piękny zapach.

Zobacz post

YOPE Żel pod prysznic, Zimowa Noc

Yope - pielęgnujący żel pod prysznic "Zimowa Noc"

Żel umieszczony jest w butelce o pojemności 500ml z pompką. Ma żelową konsystencję, która nie jest bardzo gęsta ale ten nie na tyle lejąca że przecieka przez palce. Po kontakcie z wilgotną skórą zamienia się w przyjemną piankę. Po spłukaniu skóra jest przyjemnie nawilżona. Uwielbiam markę Yope 🌿 przez ich naturalne i delikatne składy które nie wywołały u mnie jeszcze nigdy reakcji alergicznej. Żel ma dość intensywny zapach, który może z czasem męczyć jeśli ktoś nie lubi zbyt mocnych zapachów. Dla mnie pachnie przyprawami korzennymi.

Zobacz post

YOPE Żel pod prysznic, Zimowa Noc

Kolejny ciekawy żel pod prysznic od Yope. Jest to żel z serii zimowej, który prócz szaty graficznej w takim klimacie, ma także piękny zapach. Jest to aromat, który ma w sobie cynamon, goździki i imbir, a charakteru dodaje mu słodki rum i wanilia, jest też ponoć nieco dymnego tytoniu i suchego siana. Żel jest moim zdaniem mocno unisex i używaliśmy go oboje z mężem. Żel ma lekką konsystencję i jest bardzo wydajny. Niestety nie jest oparty tylko o delikatne substancje myjące, co wydaje mi się mogłam odczuć, ale nie jestem pewna czy to wina tego żelu czy płynu do płukania, a raczej zbyt jego dużej ilości wlewanej przez męża do prania . Niemniej bardzo swędziała mnie skóra, do tego stopnia, że myślałam, że się zadrapię, ale to ustąpiło. Umyłam się tym żelem jeszcze parę razy po ustąpieniu objawów i nie wróciły, więc być może to nie to. Niemniej prócz delikatnych substancji jest tam także SCS. Pieni się bardzo przyjemnie i naprawdę ten zapach robił na mnie piorunujące wrażenie!

Zobacz post


Zimowa noc Yope żelPod prysznic

Pokazywałam już mydełko w płynie z serii Zimowa Noc od Yope, ale ja przecież mam jeszcze żel pod prysznic do kompletu. Żel o zapachu wanilii i imbiru, to fajne, naprawdę zimowe połączenie zapachów. Produkt jest łagodny dla skóry, nie wywołuje żadnej reakcji alergicznej. Przyjemnie się czuję po kąpieli, bo moja skóra jest miękka i gładka. Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że uwielbiam ten żel!

Zobacz post

Nowości kosmetyczne z różnych sklepów

Moje kosmetyczne zakupy z różnych sklepów z początku roku. W końcu udało mi się upolować zestaw zimowy marki Yope, a już kompletnie straciłam nadzieję. Udało mi się go dorwać w Polo Markecie w małej miejscowości. Był i czekał jak dobrze pamiętam za 34 zł. Mamy tutaj żel pod prysznic i mydło do rąk o zapachu Zimowa noc. Całość pięknie zapakowana w pudełko prezentowe w cudownej oprawie graficznej. Ich edycje limitowane są obłędne, a ta zimowa to jest kosmos i pachnie przynajmniej póki co w opakowaniu naprawdę pięknie. Yope stworzyło kolejną fantastyczną mieszankę, którą się zachwycam i już nie długo zabieram się za testy. W Sin Say kupiłam dwie maseczki do twarzy, które podobały mi się już od dłuższego czasu. Mam tutaj uroczą wiewiórkę o działaniu wygładzającym i odżywczego reniferka. Na promocji dorwałam też kremik do rąk w uroczym opakowaniu o zapachu Sweet Orange za jedyne 3,99 zł. Robiąc zakupy w Douglas na prezent przy kasie skusiłam się też na coś dla siebie, a jest to zestaw marki Accentra w postaci dwóch mydełek w kształcie gwiazdek w złotym kolorze i białego ręczniczka do twarzy. Zestaw był przeceniony na 9,90 zł. Kolejne zakupy są z Rossmanna i udało mi się upolować fajne maseczki pod oczy. Wszystkie są marki ISANA, a każda z nich jest inna. Pierwsza to maska na okolice oczu wykonana na tkaninie, która zadba nie tylko o skórę pod oczami, ale dookoła nich, więc jestem jej niesamowicie ciekawa i kosztowała tylko 2,99zł. Kolejne są płatki pod oczy serduszka, które mają za zadanie pobudzać i wygładzać skórę. Wyglądają po prostu uroczo i będę idealne by wykorzystać je w okolicy zbliżających się Walentynek. One na promocji kosztowały tylko 4,49 zł. Ostatnie są to płatki hydrożelowe w ślicznym niebieskim kolorze, które mają odświeżać i nawilżać przez co skóra ma w efekcie wyglądać na wypoczętą. One również były na promocji i kosztowały 3,39 zł. Ostatni zakup z Rossmanna to maska do włosów Elseve od Loreal i zdecydowałam się na tę z serii, którą znam już chwilę, bo używałam z niej szampon. Jest to maska nawilżająca Hyaluron Plump przeznaczoną do odwodnionych włosów, które potrzebują nawilżenia. Na promocji kosztowała jedynie 15,99 zł. Bardzo podoba mi się jej forma opakowania, ale też zapach. Jest lekko kwiatowy, typowo maskowy, ale też w pewnym stopniu elegancki, więc jestem ciekawa czy będzie pozostawał na włosach, bo w opakowaniu pachnie ślicznie. Ostatni kosmetyk to miniaturowa woda micelarna The most wonderfull timemarki Balea z kalendarza adwentowego, którą dostałam od siostrzenicy. Ona się nie maluje, więc skoro ona go nie użyje to dokonałyśmy pewnej zamiany kosmetykami i tak oto trafiła do mnie ta słodkość. Jestem bardzo zadowolona z tych nowości, a że jest tu kilka tych typowo zimowych, to mam nadzieję, że uda mi się je zużyć jeszcze w tym zimowym okresie.

Zobacz post

Zimowa Noc Żel pod prysznic Yope

Pielęgnujący żel pod prysznic z nowej edycji zimowej marki Yope Zimowa Noc to produkt który zachwycił mnie pod każdym względem. Po pierwsze szata graficzna butelki jest obłędna. Żel znajduje się w butelce z pompką o pojemności 400 ml. Produkt jest bardzo wydajny, dostatecznie dobrze się pieni i pielęgnuje skórę. Kolejna rzecz to zapach, który idealnie trafia w moje gusta, bałam się że imbir w składzie nie specjalnie mnie zaskoczy, a okazuje się że w połączeniu z wanilią o dziwo tworzy ciekawą wyważoną kompozycje która powiedziałabym jest nawet odświeżająca. Muszę przyznać że udał im się ten produkt, idealny na ten zimowy czas. Zapach jak ciasteczko otula i rozpieszcza zmysły. Uwielbiam i polecam gorąco.❤️

Zobacz post

YOPE Żel pod prysznic, Zimowa Noc

Peelingujący żel pod prysznic marki Yope. To produkt, który jak tylko zobaczyłam w chmurkach to musiałam mieć. Bardzo podoba mi się wizualnie cała ta seria i temat przewodni -zimowa noc. Żel znajduje się w plastikowej butelce z pompką, która się nie zacina. Jego konsystencja jest płynną z wyczuwalnymi drobinkami. Bardzo dobrze się pieni i oczyszcza ciała. Zaoach przyjemny pozostaje z nami przez jakiś czas. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Polecam.

Zobacz post

YOPE Żel pod prysznic, Zimowa Noc

YOPE Żel pod prysznic - Zimowa noc

Muszę przyznać, że opakowania tej zimowej serii od razu skradły moje serce. Te granatowe pojemniki ze złotymi grafikami bardzo przypadły mi do gustu. Co roku kupuję kosmetyki z zimowej serii, więc wiedziałam że w tym roku raczej nie zrobię wyjątku. Zdecydowałam się od razu na żel pod prysznic. W tym roku seria pachnie wanilią oraz imbirem, bardzo kojarzy mi się z pierniczkami i innymi korzennymi ciasteczkami. Niestety zapach ten nie jest aż tak intensywny jak w zeszłym roku, co akurat mnie zasmuciło. Produkt mimo to mi się podoba, bo dobrze się pieni oraz nawilża ciało. Posiada wygodny aplikator w postaci pompki. Poza tym bardzo ładnie wygląda pod prysznicem. Mam nadzieję tylko, że marka nie zmienia swoich formuł i następne zapachy będą tak samo intensywne, jak te starsze.

Zobacz post


Zimowa noc YOPE żel pod prysznic mydło w plynie świeca

Nie wiem czy widziałyście już nową serię zimową Yope, ale gdy wydaje mi się, że nie da się zrobić jej jeszcze lepiej to marce tej ponownie udaje się mnie zaskoczyć. W tym roku seria zimowa nazwana „Zimowa noc” zapakowana jest przepiękne granatowe buteleczki, do tego granatowe etykiety ze złotymi elementami oraz białymi napisami. Jak dla mnie prezentuje się to naprawdę wspaniale. Zdecydowałam się na dwa mydła do rąk oraz jeden żel pod prysznic. Nie mogłam również przejść obojętnie obok świecy z cudowną grafiką złotego pawia. Jeżeli chodzi o kompozycję zapachową to mamy tutaj wanilię, imbir, cynamon, goździki, rum i tytoń - no coś wspaniałego. Jestem totalnie zakochana w tym zapachu i jest on trafiony w 100% w mój gust. Do tego jest w sumie bardzo świąteczny i bardzo zimowy, więc idealnie pasuje do nazwy tej serii.

Zobacz post

YOPE Żel pod prysznic, Zimowa Noc

YOPE, pielęgnujący żel pod prysznic Zimowa Noc. 🌙
Co roku limitowane, zimowe edycje tej marki przyciągają mój wzrok. Tak było i tym razem, więc gdy tylko zobaczyłam w Rossmannie aktualną kolekcję nie mogłam się oprzeć. Dostępny jest żel pod prysznic, mydło do rąk oraz krem do rąk. Mi brakuje jeszcze balsamu do ciała, który idealnie uzupełniły pielęgnację. Dla siebie wybrałam oczywiście żel pod prysznic. To nie pierwszy żel tej marki, który testuję i po raz kolejny nie jestem zawiedziona.
Po pierwsze zapach, który w produktach marki YOPE jest zniewalający. Możemy tutaj wyczuć cynamon, goździki, imbir i rum - zapach od razu przenosi nas do kuchni przed świetami, gdy unoszą się te wszystkie aromaty. Do tego utrzymuje się na skórze, za co kolejny plus. Żel całkiem dobrze się pieni, a dzięki opakowaniu z pompką łatwo dozować ilość, więc jest wydajny. Nie wysusza skóry, nie podrażnia, jest bardzo delikatny. U YOPE bardzo lubię też ich szaty graficzne - tutaj mamy granatowe opakowanie ze złotym nadrukiem wilka. 🐺 Wyglada elegancko i cieszy oko.
Ja bardzo, bardzo ten żel polubiłam i cieszę się, że umila mi te późnojesienny wieczory.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem