Zara

Perfumy z limitowanej edycji Zary, Caramelos artesanos en Barcelona. Przyznam, że jestem niezadowolona z zakupu, a zdarza się to raczej rzadko. Chodzi tu o trwałość, która w moim wypadku jest... znikoma. To woda toaletowa, nie perfumowana, lecz i perfumowane zdarzały mi się słabe, więc kieruję się po prostu zapachem. Z Zary miałam już kilka na prawdę trwałych wód toaletowych, więc skusiłam się na kolejną. Niestety, ulotniła się już po godzinie. Zdaję sobie sprawę z tego, że to nie musi być wina perfum, mogą się po prostu nie trzymać akurat na mnie. Co do zapachu, jest on słodki. Pozwolę sobie skopiować z opisu z pewnej strony internetowej jego nuty zapachowe:
* nuta głowy - malina
* nuta serca - piwonia
* nuta bazy - drzewo sandałowe
Zapach bardzo mi się podoba, w przeciwnym wypadku bym go nie kupiła. Co jednak z tego, skoro tak prędko go nie czuć. Kupując perfumy nie liczy się dla mnie flakonik, lecz zawsze przyjemniej, jak jest ładny. Zara moim zdaniem ma je niestety dość brzydkie. Ten wygląda jak męski. Ponadto brzydko odchodzi farba z aplikatora, co widać na filmiku. Flakonik był zapakowany w brzydki woreczek, który przypomina wyglądem worek na ziemniaki. Do niego była przyczepiona metka, nie odcinałam jej. Perfumy zakupiłam wczoraj i dziś pójdę zrobić zwrot, który mam nadzieję, że mi przyjmą. Może się wywinę, że zapach jest nie dla mnie i elementem wspomagającym będzie to, że kupiłam go wczoraj wieczór, więc produkt jest pełnowartościowy. Flakonik ma 100 ml, był przeceniony z 60 zł na 40.

EDIT: No cóż, nie dało się zwrócić ani wymienić.

Zobacz post