Schwarzkopf Palette

To będzie moje odkrycie roku, jeśli chodzi o tonery do włosów. Kupiłam go całkiem przypadkowo bez czytania o nim opinii, po prostu potrzebowałam czegoś na już. Toner jest zamknięty w klasycznej plastikowej tubie, ma lekko chemiczny zapach tak jakby rozjaśniacza. Jego barwa z pozoru wygląda na niebieską ale jak dobrze się przyjrzymy widać lekko fioletowe tony. Nakładam go na świeżo umyte i mokre włosy, wcieram porządnie nawet i w skórę głowy. Odczekuje do 30 minut aż włosy faktycznie są lekko niebieskawe i następnie idę je spłukać. Po nim nie nakładam już żadnej odżywki i maski i tylko stylizuje,wysuszam włosy. Jestem w totalnym szoku jak moje włosy są po nim miękkie, wygładzone a nie tak jak w dotychczas znanych i używanych mi tego typu produktach takie suche i szorstkie. Producent zapewnia ochłodzenie naszego żółtego blondu nawet do 8 myć. Z tego co ja zauważyłam mi on starcza na maksymalny 5 myć później niestety już muszę powtarzać ten zabieg gdy chcę mieć faktycznie bardzo zauważalne efekty. Toner jest gęsty i na długie włosy będzie bardzo mało ekonomiczny. To jest pierwszy mój toner który wcale nie brudzi skóry i moich ubrań, także mogę nakładać go bez rękawiczek.

Zobacz post