4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

OSTROPEST · BAZYLIA AZJATYCKA · ALGI
Wyobraź sobie, że chodzisz po niezwykłym ogrodzie pełnym pachnących ziół, krzewów i kwiatów. Otulają Cię zielone zapachy, które relaksują i wyciszają. Naturalne olejki eteryczne z drzewa herbacianego i różanego, patchouli, geranium, goździka i sosny zamienią Twoją łazienkę w ogród, a Twoją kąpiel w rytuał pielęgnacyjny. Delikatne składniki myjące oczyszcz ...

OSTROPEST · BAZYLIA AZJATYCKA · ALGI
Wyobraź sobie, że chodzisz po niezwykłym ogrodzie pełnym pachnących ziół, krzewów i kwiatów. Otulają Cię zielone zapachy, które relaksują i wyciszają. Natura ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 15.06.2022 przez Ametystova

Denko październik 23

Październikowe denko

Moistry - Serum do twarzy, Polifunkcyjne, Z witaminami: świetne serum, cudownie działa na skórę. Jest trochę mało wydajne, a nakładanie jest trochę problematyczne, ale działanie to rekompensuje.

Fitokosmetik - Maseczka do twarzy w płacie, Happy Vegan, Efekt liftingu, Kakao & Zielona Kawa: Fajna maska, ładnie pachnie, działa dobrze na skórę, nie powoduje podrażnień i innych problemów, ładnie nawilża.

Paco Rabanne - Woda perfumowana, 1 Million EDT: Świetny zapach, bardzo go lubię

Hagi Cosmetics - Żel pod prysznic, Naturalny, Ziołowo mi: Ciekawe żel o nietypowym zapachu. Gęsty i wydany

Babuszka Agafia - Maska do włosów, Jajeczna: Super maseczka do włosów, wspaniale oddziałuje i pięknie pachnie. Gęsta i wydajna.

Café MIMI - Maska do twarzy w płacie, Odżywcza, Awokado: Dobrze nawilża i łagodzi skórę, do tego ładnie pachnie.

elmex - Pasta do zębów, Anti-Caries Professional, Z neutralizatorem kwasów cukrowych: Super pasta, nie jest za mocna, porządnie czyści zęby.

The Beauty Care Company - Maska do twarzy w płacie, Pusheen The Cat, Nawilżająca, Róża: Fajna maseczka, acz lekko szczypała mnie od niej skóra. Niemniej nie zrobiła krzywdy, a mocno nawilżyła.

Seysso - Pasta do zębów, Czarna, Wybielająca: Kiepska pasta do zębów, praktycznie się nie pieni, a i nie czyści porządnie zębów. Musiałam poprawiać po niej, nie raz.

Resibo - Krem do twarzy, Sebum-Control, Hydro-krem, Regulujący, Flower Power: Super krem, bardzo ładnie działał na moją skórę, nie zapychał, fantastycznie nawilżał, jednocześnie nie tłuścił.

Polny Warkocz - Esencja do twarzy, Kojąca, Złoty Korzeń: Tonik bardzo w porządku, wydajny, skuteczny.

WhiteTree Natural Cosmetics - Peeling do ciała, Cukrowy, Antycellulitowy, Z ekstraktem z jabłka, kawy i korzenia żeń-szenia: Świetny peeling, pięknie pachnący, nawilżający, a jednocześnie przyjemnie skrobiący.

Fa - Antyperspirant w kulce, Fresh & Dry, Green Tea Scent: Bardzo w porządku antyperspirant.

Zobacz post

Denko Lipiec 2022

DENKO LIPIEC 2022

Moje spóźnione, lipcowe denko kosmetyczne. Przyznam, że ostatnio mam problem z regularnym używaniem kosmetyków, ale składa się na to dużo rzeczy, więc mam nadzieję, że uda mi się wrócić do regularnych testów, które sprawiają mi dużo radości. Tym razem zużyłam tylko 14 produktów, a wśród nich nie zabrakło hitów i bubli.

Zacznę od kosmetyków, które pojawiły się już po raz kolejny w moim denku, czyli płyn do higieny intymnej z serii Intima Zaiaja, ochronny z kwasem mlekowym oraz dezodorant Rexona Invisible Pure, które są dla mnie niezawodne i regularnie je kupuję i po raz kolejny będę polecać. Moja skóra bardzo lubi się z tymi produktami i rewelacyjnie się u mnie sprawdzają, choć testowałam wiele płynów do higieny intymnej swego czasu czy dezodorantów, to i tak zawsze wracam do tych. i kupuję regularnie już od kilku lat.

Po raz kolejny, ale w innej wersji zapachowej pojawiły się też mydła w piance marki Bath & Body Works. Tym razem w wakacyjnych zapachach Guava Colada i Turquoise Waters. Oba opakowania piękne, a zapachy odzwierciedlające wakacyjne klimaty. Mydła nie tylko fantastycznie wyglądają i pachną, ale też świetnie myją skórę i pozostawiają bez podrażnień na nich swój zapach.

Jako, że chciałabym wyróżnić tylko jednego bubla to zaczniemy właśnie od niego i niestety wędruje tutaj olejek ,,Ale Wiśnia'' od O! Figa. Wiązałam z nim naprawdę duże nadzieje. Skusiło mnie cudowne opakowanie i fakt, że miał działać na pękające naczynka. Po nałożeniu na skórę nie dość, że śmierdział starym olejem, to absolutnie nie chciał się wchłonąć. Skóra pozostawała tłusta i niestety brudził pościel i ubrania. Bardzo zawiodłam się tym produktem. Tutaj znajdziecie dokładną recenzję: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/ampulki-serum-olejki-do-twarzy/982202-o-figa-olej-z-pestek-wisni-ale-wisnia/ .

Teraz pora na przyjemności, czyli moje hity, a jednocześnie odkrycia kosmetyczne. Tutaj na pierwszym miejscu ląduje krem do twarzy marki one.two.free! Sweet Dreams Overnight Glow Cream. Ja miałam w formie miniaturki i absolutnie się w nim zakochałam. Fantastycznie nawilża, koi zmysły, ma cudowną konsystencję, a buzia rano jest taka promienna jak lubię! W dodatku wypada bardzo wydajnie i z chęcią sięgnę po pełnowymiarowe opakowanie. Dokładną recenzję znajdziecie tutaj: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/kremy-do-twarzy-na-noc/979047-onetwofree-krem-do-twarzy-overnight-glow-cream-sweet-dreams-na-noc/ .

Jako drugi hit przedstawiam Wam olejek do kąpieli i pod prysznic z serii Cosmis Welness Amethyst z pyłem księżycowym. Absolutnie zakochałam się w tym produkcie. Rewelacyjnie, kojąco pachnie, cudownie się pieni i sprawia, że skóra po kąpieli staje się nawilżona, miękka i elastyczna. Prysznic z tym olejkiem to prawdziwy relaks dla ciała i zmysłów i przyznam szczerze, że kupiłam go głównie ze względu na opakowanie i księżycową oprawę, a pokochałam produkt bardzo! Tutaj znajdziecie dokładną recenzję: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/zele-pod-prysznic/979081-bielenda-cosmo-wellness-olejek-do-kapieli-i-pod-prysznic-odzywienie-amethyst--moon-dust/ .

I ostatnie odkrycie to próbka kremu pod oczy wygładzająco-napinającego marki Eeny Meeny. Ten krem ma wszystko to czego oczekuję od kremu pod oczy! Można go nakładać na skórę dookoła nich, co dla mnie jest ważne, ma fantastyczną, lekką konsystencję i fantastycznie nawilża. Bardzo dobrze się wchłania i wypada niezwykle wydajnie, a w dodatku sprawia wrażenie jakby skóra wokół oczu stawała się jaśniejsza. Planuję zakup pełnowymiarowego produktu, a tymczasem tutaj recenzja próbeczki: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/probki/984306-eeny-meeny-ultrasensitive--beauty-krem-pod-oczy-wygladzajaco-napinajacy/ .

Co do pozostałych produktów, to są tutaj i maseczki i żele pod prysznic, które z chęcią przetestowałam, a ich recenzje znajdziecie w moich chmurkach. Maseczki z Action jak zwykle stanęły na wysokości zadania, a co do tych Primarkowych to jedne sprawdzają się bardziej inne mniej. Ogólnie jednak rzecz biorąc testy mimo, że skromne to zaliczam do udanych, choćby z tego tytułu, że hity które odkryłam, bardzo mnie satysfakcjonują.

Zobacz post

Hagi Cosmetics Żel pod prysznic, Naturalny, Ziołowo mi

Próbka żelu pod prysznic marki Hagi w wersji Ziołowo Mi, którą znalazłam w swoim ostatnim zamówieniu w sklepie Krem de la krem. Przyznam, że bardzo zaciekawił mnie ten produkt i niezwykle spodobała mi się szata graficzna. W saszetce znalazłam 3 ml żelu i przyznam, że zastanawiałam się czy taka ilość pozwoli mi przetestować produkt i umyć całe ciało, ale nie było z tym najmniejszego problemu. Zadaniem żelu jest oczywiście oczyszczanie naszej skóry, ale nie tylko, ponieważ zawiera wiele składników jak algi, olejek z goździkowca czy paczuli, które wykazują działania nawilżające, poprawiające jędrność, ale też ochronne i wzmacniające. Olejki zostały tak dobrane aby przy okazji kąpieli pomogły nam się zrelaksować i wyciszyć. Byłam bardzo ciekawa zapachu i tu spodziewałam się, ze może być dość intensywny i faktycznie taki był. Moje pierwsze skojarzenie po otwarciu to żel pod prysznic Geranium marki Yope, który kiedyś miałam okazję używać. Zapach jest dość mocny, faktycznie ziołowy, ale ma ukrytą w sobie też pewną słodycz płatków róż, a całość owiana paczulą. Bardzo ciekawe połączenie i choć intensywne to w moim odczuciu zapach nie jest ciężki i faktycznie podczas prysznica bardzo kojący i wręcz wyciszający. Co do samego żelu to wycisnęłam go na myjkę i dość dobrze się pienił. Może nie była to gęsta piana w kosmicznej ilości, ale było jej na tyle żeby spokojnie umyć całe ciało i mieć poczucie czystości odświeżenia. Żel dobrze oczyszcza, a po prysznicu skóra była miękka. Mam dość suchą skórę ciała, więc przy żelach pod prysznic zwracam uwagę aby nie wysuszały i ten nic takiego nie zrobił. Wydawało mi się nawet, że delikatnie nawilżył, ale w moim przypadku konieczne było użycie balsamu. Przyznam o dziwo, że mimo nałożenia perfumowanego balsamu i tak gdzieś na ramionach przebijał się zapach żelu, a to mnie dość mocno zaskoczyło, bo czułam go jeszcze przez kilka godzin po kąpieli. Ogólnie rzecz biorąc żel spisał się rewelacyjnie dobrze się pienił, świetnie mył i ma ciekawe zapach. Cena pełnowymiarowego opakowania 300 ml to 38 zł, więc całkiem sporo jak za żel, ale warto pamiętać o tym, że jest to produkt naturalny i ręcznie wykonywany. Ja osobiście po jego użyciu byłam zadowolona, więc polecam dla fanów ziołowych zapachów.

Zobacz post

Zakupy kosmetyczne w Krem de la krem

Moje ostatnie zamówienie w Krem de la krem. Uwielbiam ten sklep i za każdym razem kiedy zamawiam jakiś kosmetyk i przychodzi paczuszka czuję się jakbym otwierała prezent. W dodatku często w sklepie są fajne kosmetyczne akcje i ja właśnie ostatnio z takiej skorzystałam, a była to akcja z marką SLAAP. Przy zakupie esencji tonizującej Chill Essence dostawało się aromatyczny balsam do mycia twarzy Soul Balm o pojemności 50 ml. Przyznam, że akurat miałam na liście zakup toniku, a markę Slaap bardzo lubię więc musiałam skorzystać z takiej okazji. Oba kosmetyki są dla mnie nowością, a esencja od razu poszła w użycie i póki co jestem nią oczarowana. Nie dość, że pięknie pachnie to w dodatku buzia po niej jest faktycznie przyjemna w dotyku i czuć miłe odświeżenie. Buteleczka ma pojemność 100 ml i kosztowała 59 zł, gdzie w sumie tyle zapłaciłam i za mgiełkę i za balsam, więc uważam, że deal był świetny. Zadaniem mgiełki jest tonizacja naszej skóry, ale też jej odświeżenie czy nawilżenie i zapewnienie promiennego wyglądu. Balsam przeznaczony jest natomiast do oczyszczania skóry zarówno z zanieczyszczeń, jak i makijażu. Jako, że powoli kończy mi się płyn micelarny, który aktualnie używam, to do koszyka postanowiłam dorzucić kolejną nowość dla mnie. Jest to Woda micelarna z różowym pomelo marki Cosnature. Butelka ma pojemność 250 ml i kosztowała 19 zł. Całe zamówienie było pięknie zapakowane i dobrze zabezpieczone. W gratisie znalazłam też kilka próbek, a dwie z nich to marka Hagi i mamy tutaj balsam do ciała z mango i olejem chia, a także naturalny żel pod prysznic Ziołowo Mi. I o ile miałam już kiedyś próbkę balsamu, tak żel jest dla mnie nowy i już niedługo go przetestuję. Oprócz tego znalazłam też próbkę kremu BB eeny meeny oraz krem przeciwzmarszczkowego marki Babo. W paczuszce znalazłam też cukiereczki przypominające smak dzieciństwa i urocze karteczki! Uwielbiam je! Oprócz wakacyjnej karteczki z dziewczyną w kółku dostałam też karteczkę czerwcową. Dołączyły radośnie do mojej kolekcji. Z całego zamówienie jestem bardzo zadowolona i z radością zabieram się do testów.

Zobacz post


Hagi ziołowo mi

Z produktami marki Hagi nie miałam wiele do czynienia. Z tego co pamiętam był to tylko peeling, a także balsam do ciała. Niemniej marka ciekawi i w zasadzie ani razu mnie nie zawiodła, dlatego też zdecydowałam się na kolejne test. Tym razem jest to żel pod prysznic pod wdzięczną nazwą "ziołowo mi".

Pierwsze co oczywiście zwróciło moją uwagę to zapach! Wytrawny, ziołowy... podobno jest to drzewo różane, a także geranium, sosna i drzewa herbacianego, goździk oraz aromat paczuli. Miałam takie mieszane uczucia co do zapachu. Na pewno podoba mi się to, że jest mocny i naprawdę dobrze skomponowany jednak ta obecność geranium mi nieco psuje kompozycję. Jednak to tylko moje subiektywne odczucia w związku z tym, że naprawdę nie znoszę aromatu geranium.

A co takiego żel zawiera w swoim składzie? Jest tam ostropest plamiasty, bazylia azjatycka, a także algi, które mają działanie łagodzące i regenerujące. Do tego żel oparty jest o naprawdę łagodną substancję myjącą za co ogromny plus, nie wysusza skóry, dzięki temu nie trzeba używać balsamu po każdym myciu. Do tego mamy jeszcze pantenol, który świetnie wpływa na skórę oraz tonizująca woda pomarańczowa.

Super jest również to, że żel do mycia ciała został zapakowany w butelkę wykonaną z materiałów pochodzących z recyklingu, za to duży plus, uwielbiam takie inicjatywy!

Żel jest bardzo gęsty i coś czuję, że starczy mi na naprawdę długo .

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem