1 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 21.05.2022 przez todoporti9

Botanic SkinFood Krem do twarzy, Normalizująco-matujący, Imbir i Kurkuma

Krem normalizujaco - matujący Botanic SkinFood przeznaczony do skóry tłustej i mieszanej. Moja prawdę mówiąc jest mieszana/normalna, ale czasem wybieram kosmetyki do skóry tłustej (w zależności jak się zachowuje). Krem kupiłam w drogerii Natura, chyba wiadomo dlaczego? Cena regularna waha się między 20 - 30 PLN i chyba bym nie zwróciła uwagi na ten kosmetyk, gdyby nie jego cena. Imbir i kurkuma to zdecydowanie nie moje klimaty, zapach jest dosyć intensywny i drażni moje nozdrza, ale... WARTO TO WYTRZYMAĆ, ponieważ faktycznie krem pomaga zredukować niedoskonałości. W większości są to składniki naturalne. Opakowanie jest zagospodarowane w cenne informacje, tak samo cenne jak składniki które zawiera krem. Moja twarz bardzo go polubiła.
Krem znajduje się w szklanym słoiczku 50 ml i jest bardzo wydajny.

WAŻNA INFORMACJA!
Wystarczy odrobina kosmetyku, zbyt duża ilość źle się rozprowadza i zostawia nieprzyjemną warstwę, która ciężko się wchłania. Krem jest bardzo lekki. Odrobina produktu wystarczy. Wtedy twarz jest matowa, gładka, miła w dotyku, nawilżona i rozświetlona zarazem. Po tygodniu stosowania zauważyłam, że moja buzia stała się bardziej promienna i nabrała życia, poprawiła swój koloryt. Moją uwagę zwrócił fakt, że różnego rodzaju przebarwienia zajaśniały. Cera nie wydziela tak dużej ilości sebum. Czuję, że moja twarz oddycha. Z pewnością ten krem starczy na długo i chętnie sięgnę po inne warianty zapachowe bo jednak ta kurkuma mnie odrzuca. Bardzo polecam! 👌

Zobacz post

Botanic SkinFood Krem normalizująco-matujący, Imbir i Kurkuma

Mój aktualnie używany krem do twarzy, czyli Botanic Skinfood Krem normalizująco-matujący Imbir i kurkuma. Ma pojemność 50 ml i znajduje się w ciemnym, małym słoiku, zabezpieczonym sreberkiem. Zapakowany jest w kartonik, bez dodatkowej folii. Zdaniem producenta można go stosować na dzień oraz na noc. Jest wegański, zawiera 97 % składników pochodzenia naturalnego. W składzie zawiera estry masła shea, glicerynę, olej z pestek winogron, emulgator z oliwy z oliwek, olej z awokado, glikol roślinny, "dobry alkohol tłuszczowy", ekstrakt z korzenia imbiru, ekstrakt z korzenia kurkumy, witaminę E. Krem ma bardzo lekką konsystencję, wręcz wodnistą. Bardzo slabo nawilża, moja cera skłonna do wyprysków poszła teraz na policzkach w kierunku bardziej suchej, aczkolwiek nadal skłonnej do zapychania, więc muszę uważać, ale niestety ten krem jej w ogóle nie nawilża. Muszę ratować się dodatkowym serum, chociaż nawet wtedy nie mam jakiegoś spektakularnego nawilżenia, chociaż na pewno przy zastosowaniu serum jest lepiej. Stosowałam najpierw zielony booster Miya, teraz serum Mixa, na pewno jeszcze te sera przedstawię w osobnych chmurkach. Być może upalnym latem krem bardziej by się sprawdził. Krzywdy nie robi, nie zapchał mnie, wręcz podczas jego stosowania nie mam żadnych wyprysków, w tym kierunku spisuje się super i spełnia obietnice producenta o działaniu przeciwzapalnym i przeciwbakteryjnym. Na minus oceniam też zapach, jest dość mocny, ale na szczęście po aplikacji szybko znika. Krem kupiłam w Naturze w promocji za około 17 zł, bez promocji kosztuje około 30 zł. Podsumowując, polecam krem osobom potrzebującym mniejszego nawilżenia, dla mnie już niestety jest za lekki i niestety na Wizażu spotkałam się z podobnymi opiniami. Powoli mi się już kończy, wystarczył na około 3 miesiące, ale więcej do niego nie wrócę, na razie na podium moich używanych kremów widnieje różowy Faceboom, który tutaj już prezentowałam. Niestety, wystawiam opinię negatywną, ale nie zrażajcie się, może osobom z mniej wymagającymi cerami lepiej się sprawdzi. Drogi nie jest, tym bardziej w promocji, przetestować nie zaszkodzi, a krzywdy nie robi.

Zobacz post
1