Nam Professional by Wibo

Mój domowy bronzer, który spisał się n medal. " Przepis " na kosmetyk znalazłam przeglądając jedną z popularnych aplikacji. Już długo zastanawiałam się nad zakupem kremowego bronzera więc "przepis" był dla mnie idealny.
W niewielkim pojemniczku zamieszkałam ze sobą dwa produkty; krem do ciała od Nivea oraz bronzer w kamieniu, w tym przypadku sieglam po produkt od Nam. Bronzer zeskrobalam przy pomocy szczoteczki do brwi. Oba produkty zamieszałam.
Aby całość była kompatybilna i nie było plam musiałam również sprawdzić składy kremu jak i podkładu.

Tak stworzony bronzer zaaplikowałam na policzki. Z łatwością go wyblendowalam. Produkt, przeze mnie stworzony nie narobił mi plam ani prześwitów. Cudownie i naturalnie podkreślił urodę. Utrwalony utrzymał się cały dzień bez zarzutów.

Cieszę się z tego pomysłu, w tym przypadku zaoszczędziłam i dalej będę oszczędzać pieniądze nie dokupując kolejnych produktów. Zużyje zapasy bronzerow w kamieniu, a do tego mogę zawsze sięgnąć po krem i użyć go w celach czysto pielęgnacyjnych.

Zobacz post

ABY OBYŁO SIĘ BEZ SZOKU . ŚWIATŁO ZOSTAŁO CELOWO USTAWIONE TAK ABYM BYŁA MEGA BLADA. ZOSTAŁO TO WYKONANE W CELU POKAZANIA IŻ BRONER RÓWNOMIERNIE KRYJE ORAZ NIE PLAMI.

Bronzer od Nam o chłodnym, jasnym odcieniu idealny do konturowania twarzy podczas makijażu. Kosmetyk został zamknięty w metalowej foremce jako wymienny wkład do kasetki magnetycznej . Kosmetyk jest delikatny pod palcami o matowym wykończeniu . Zaaplikowany puchatym, spłaszczonym pędzelkiem równomiernie się rozłożył nie powodując przy tym plam . Wspaniale się blenduje oraz rewelacyjnie nabudowuje . Bronzerem byłam w stanie wykonać subtelny kontur jak i wyrazisty . Po zakończonych czynnościach makijażowych pod palcami był gładki oraz delikatny. Nie zapchał mnie ani nie uczulił . Świetnie się spisał w swojej roli . Podczas aplikacji na pędzel wystąpił delikatny osyp w opakowaniu .

Zobacz post

Trochę dzisiejszych zakupów kosmetycznych w drogerii Rossman . Udało mi się kupić rzeczy, których nie mam w zapasie - maseczki nigdy się do tego nie wliczą .
Mydło w płynie - zamknięte w dużej saszetce o pojemności 750 ml. Saszetka zakręcana jest nakrętką, dzięki której mogę uzupełnić dozowniki i mieć pewność, że nic mi się nie wyleje . Jest różowe w zabarwieniu oraz pięknie pachnie .

Z kolorówki do mojego domu przywędrowały dwa pudry od NAM . Oba pudry są do wykonywania konturu podczas makijaży . Jeden rozjaśniający oraz drugi konturujący . Bronzer ma bardzo ładny, chłodny odcień . Oba kosmetyki były na fajnej promocji , mimo iż są to wkłady do kasetki magnetycznej to plastikowe opakowanie pozwala trzymać je osobno .

Sole do kąpieli od Altapharma podbiły moje serce na całego . Mają rewelacyjne działanie rozluźniające, a ich zapach działa oczyszczająco na zatoki . Rewelacja . Kosmetyki, które jeszcze nie raz trafią do mojej łazienki . Jedna saszetka 60 g starcza na jedną wspaniałą kąpiel .

Udało mi się również trafić na maseczkę od Isana na tkaninie . Po Waszych chmurkach zostałam bardzo do niej zachęcona, tak więc teraz i u mnie czeka na testy .

Wcierka pobudzująca porost włosów to kolejna rewelacja, w którą uwierzyłam . Aktualnie będzie to moje drugie opakowanie . Już nie pamiętam kiedy miałam tak gęste włosy i znikającą łysinkę . Uwielbiam, kocham i gorąco polecam . U mnie buteleczka 100 ml starcza na 1 miesiąc. Podczas promocji na pewno zrobię większy zapas oraz z miłą chęcią sięgnę po inne produkty marki OnlyBio.

Żel pod prysznic Axe oraz STR8 zamknięte zostały w opakowaniach po 400 ml. Mają gęstą konsystencję, a zapachy to niebo nad ziemią. Cudownie pachną i są jednymi z moich ulubiony .
Zaś dezodorant od Axe również zachęcił mnie swoim zapachem . Te kosmetyki długo się utrzymują oraz mają fajne działanie. Nie sądzę abym na nim się zawiodła .

W moje dłonie wskoczyła również nowość rynkowa jak i nowość kosmetyczna dla mnie . Peeling do skóry głowy. Już dłuższy czas zastanawiałam się nad kupnem tego typu produktu. Zdecydowałam się na HairBoom ze względu na cenę, skład oraz duże opakowanie . Chciałam wziąć jeszcze peeling od OnlyBio jednak takowego niestety akurat nie było, co też również skłoniło mnie po sięgnięcie własnie tego różowego gagatka .

No i krem do ciała również od OnlyBio . NIestety tego idzie u mnie na potęgę . Zachęcona zapachem oraz ceną postanowiłam zabrać go do domu .

Zobacz post