Bourjois

Pomadkę Bourjois Rouge Edition Aqua Laque, a właściwie jej tester, dostałam kiedyś w pracy. Jako osoba kochająca makijaż bardzo się ucieszyłam, w końcu to nowy dla mnie produkt który mogę wypróbować. Aktualnie nie są one dostępne w sprzedaży, ale ostatnio pojawiła się nowość, która bardzo je przypomina. Jednak wracając do dzisiejszego bohatera, czy jest to dobry produkt? Producent obiecuje nam intensywne działanie nawilżające, świetne krycie, długotrwałą i nieklejącą się formułę. Po pomadce tej firmy możemy się jednak sporo spodziewać, szczególnie że w założeniu do najtańszych nie należą, więc zabrałam się za testy. Mój kolor to 05 Red my lips, który faktycznie jest bardzo intensywny, to połączenie klasycznej czerwieni z odrobiną koralu. Na ustach wygląda ładnie, tylko trzeba trochę popracować, aby rozprowadzić produkt równomiernie, bo tworzą się prześwity. Na pewno nie jest to szybka aplikacja i też będzie ciężko z poprawkami w ciągu dnia. Jednak kolejne punkty - długotrwała i nieklejąca formuła to dla mnie żart. Nie jestem zwolenniczką błyszczyków, od razu to zaznaczę. Jednak takie, które się nie kleją okrutnie jestem w stanie znieść. Tutaj jednak miałam uczucie, że moje wargi łączą się co chwilę na stałe, a do tego przylepia się do nich każdy możliwy paproch. Przez to trwałość pomadki jest bardzo krótka, szybko się ściera i zjada. Dodatkowo miałam ciągle uczucie czegoś na ustach, a bardzo tego nie lubię, bo nie daje mi to pełnego komfortu. Na plus ładne i wygodne w użyciu opakowanie oraz zapach, moim zdaniem trufli. Dawałam pomadce kilka szans, ale nie ma opcji żebyśmy się polubiły. Nie spełniła moich oczekiwań i przekażę ją dalej, może mojej mamie przypadnie do gustu. Ja jestem na nie.

Zobacz post