Biała lub cielista kredka na linii wodnej to trik, który lata temu pokazała mi mama i od tamtej pory na zawsze zamieszkał w mojej makijażowej rutynie . Na przestrzeni lat zmieniały się konkretne produkty, ale efekt jest taki sam - pięknie rozświetlone spojrzenie, powiększone oko i taka hmmm... świeżość . Bardzo lubię ten efekt i praktycznie zawsze nakładam kredkę na linię wodną . Ze względu na wyjątkową wrażliwość oczu w tym miejscu kosmetyk musi być mięciutki i taki właśnie jest ten GOSH. Śmiało mogę polecić tę kredkę, bo nie tylko łatwo się nakłada, ale też długo się utrzymuje. Efekt oczywiście można stopniować - od całkiem naturalnego i codziennego do mocnego i teatralnego, który super sprawdzi się przy mocniejszych, wieczorowych makijażach . Kredka kosztuje około 20 kilku złotych, a ja kupiłam ją na promocji .
Zobacz postPodobne produkty