Avon

AVON
Ultrakremowa szminka, Butered Rum

Próbkę zamówiłam już dawno w ciemno. Zawsze lubiłam te avonowskie maciupeństwa, bo to super sprawa móc sprawdzić na sobie wiele odcieni za niską cenę. Wtedy kupując więcej sztuk, jedna wychodziła za 50 groszy.

Kolor totalnie mnie zaintrygował. Na zimę, wyłaniający się zza szala czy komina? Albo na spacer wiosenny czy letnie szaleństwo?! Taki czerwono-brązowy odcień jest odważny, ale zastosowanie znalazłby pewnie u mnie przez cały rok.
Jak się okazało, trwałość jest absurdalnie zła. Od razu po nałożeniu na usta czuć ich nawilżenie i formułę kremową, ale to jak przebija... Porażka. Kiedy chciałam nałożyć ją precyzyjniej, to po prostu zaczęła się rozmazywać.
Cieszę się, że skorzystałam tylko i wyłącznie z miniaturki.

Zobacz post