SINSAY

MARION
Sinsay, Mermaid Glow, Moisturising Face Mask

Od @Sherifka89 😘 dostałam taką różową rybcię w przesyłce świątecznej. Widziałam już wcześniej kilka chmurek z tymi zdobyczami z Sinsay'a. Byłam wręcz pewna, że ich kosmetyki to chinolki, a tu miłe zaskoczenie- producent Marion. Mam dobre wspomnienia z tą firmą, więc w końcu wzięłam się do testów.
W cenie regularnej jak widać kosztuje 3,99zł.
Maska jest nawilżająca z Wakeme i różową glinką. Ma 8ml.

Saszetka wygląda cudownie, od razu przyciąga wzrok przez swój kształt rybiego ogona. Opakowanie naokoło jest białe, środek stanowi różowy holograficzny ogon. Trochę mnie ten holo efekt zmylił, na pierwszy rzut oka wydawało mi się, że taka właśnie może być ta maseczka. W rzeczywistości okazało się, iż maska Ma pudroworóżowy kolor i mieni się w świetle. Łatwo się ją nakładało na buźkę, formuła treściwego kremu zapewniła to, że nie spływała z niej. Było jej w opakowaniu dużo, co starczyło mi na jedno konkretne zużycie i na drugi dzień nałożyłam jeszcze resztkę cieniutką warstwą na twarz. Maseczka sprawdziła się u mnie świetnie! Po około 15 zalecanych minutach, chusteczką starłam jej nadmiar. Resztę wklepałam jeszcze w szyję. Skóra była milutka w dotyku. Nawilżyła ją i jeszcze rankiem to odczuwałam. Po jej nałożeniu nie musiałam kłaść kremu. Aa, no i cudownie słodko pachniała co umilało cały proces.

Zobacz post