Victoria's Secret

Mgiełki Victoria’s Secret. Szóstą mgiełkę do ciała - Romantic dałam siostrze pod choinkę. Pachniała ona bardzo słodko i przypominała mi perfum z Hanny Montany, która dostałam w podstawówce. Głównie wyczuwałam truskawki, zapach na moje przez perfumy z podstawówki wydawał się jak dla dziecka. Druga mgiełka to również różowa - Pure Seduction. Pachnie ona brzoskwinią, a w rzeczywistości to połączenie śliwki i frezji. Ulubiona mgiełka stała się Amber Romance jest z nich najbardziej rozwinięta i przypominająca perfumy. Moja druga ulubiona mgiełka z zamówienia to Bare Vanilla. Ma naprawdę śliczny i słodki zapach wanilii. Zdecydowałam się tylko na jedna mgiełkę z drobinkami, wzięłam ją ze względu na jagody, bo tak mam na imię . Nie rozczarowałam się tym wyborem. Mgiełka pachnie trochę jagodowo i jeszcze czymś czego nie potrafię sprecyzować. W sztucznym świetle nie widzę drobinek. Mam nadzieje, ze będzie je widać za dnia albo w słońcu. Ostatnia mgiełka, która również mi nie przypasowała to Love Spell, jest o zapachu brzoskwini i wiśni. Bardziej wyczuwam brzoskwinie w mgiełce Pure Seduction, której chyba nie ma w składzie, a przynajmniej nie jest wymieniona na opakowaniu. Mgiełki utrzymują się do niecałych dwóch godzin na skórze, a na ubraniach czuje je nawet cały dzień. Na promocji warto je kupić. Strasznie szkoda, ze nie można odkręcić opakowania i przelać tam jakiejś naszej mgiełki.

Zobacz post

Mgiełka do ciała Victoria's Secret Blackberry Fizz. Jest to taka świąteczna wersja z ładną niebieską szatą graficzną, na której są śnieżynki i inne wzory świąteczne. Zapach jest mocny perfumowany typowo zimowy. Mgiełka jest dla mnie troszkę za mocna w zapachu i zbyt poważna ale za to mojej mamie się podoba i dostanie ją ode mnie. Wszystkie buteleczki tych mgiełek są prześliczne.

Zobacz post