The Skin House

The Skin House, Płatki pod oczy Black Pearl Peptide Patch.

Na zdjęciu tego nie widać, ale są w ciemnozielonym kolorze z połyskującymi, złotymi drobinkami i wyglądają pięknie .
Są dość dużego rozmiaru i można je wygodnie aplikować i pielęgnować spory obszar skóry.
Esencja, w której są zanurzone ma przyjemny zapach. Do tego opakowania dołączona jest łyżeczka ułatwiająca wydobycie maseczek, dodatkowo zachowując przy tym higienę.
Płatki dobrze przylegają do skóry, po około 20 minutach zaczynają lekko przysyłać, ale to w zupełności wystarczy, aby móc cieszyć się efektem.
Oczy wyraźnie wyglądają lepiej, skóra jest lekko rozjaśniona, a worki i sińce pod oczami zredukowane. Dodatkowo dobrze nawilżają skórę. Aktualnie testuję inne płatki, ale do tych bardzo chętnie wrócę .

Zobacz post

Skin House, Black Pearl Peptide Pads. Płatki pod oczy pod oczy z peptydami, ekstraktem z pereł oraz jagód.

Opakowanie zawiera 90g płatków, czyli około
Od jakiegoś czasu kupuję już tylko płatki w takich zbiorczych słoiczkach, bo są po prostu bardziej ekonomiczne. Bardzo fajne są te łopatki do ich wyciągania, które później po oczyszczeniu można używać nawet do aplikacji kremów czy maseczek.
Płatki są hydrożelowe i takie lubię najbardziej. Trzymam je w lodówce, przez co jeszcze silniej zmniejszają obrzęki i oznaki zmęczenia. Rozjaśniają też cienie i nawilżają oraz ujędrniają skórę pod oczami. To błyskawiczny i skuteczny zabieg nie tylko przed większym wyjściem.
Jedyny minus jaki zauważyłam to to, że po tych 20-25 minutach wysychają, nie całkiem, ale dużo bardziej niż inne moje hydrożelowe płatki pod oczy.
Jestem z nich zadowolona.

Zobacz post