Barwa

Barwa
Siarkowy krem matujący.
Cena: 19.99 zł/50 ml

Krem, który najpierw pokochałam, później się pokłóciliśmy ale i tak do niego wróciłam . Gdzieś na YouTube widziałam, że kobitka (ponoć wizażystka) stosuje ten krem jako baza pod makijaż. Hmm.. baza w formie kremu? I że działa? Ewela oczywiście pojechała do skelepu i kupiła . Miałam ogromnego bzika na punkcie idealnie gładkiej twarzy i nieskazitelnego makijażu który wytrzyma x godziny. Pierwsze początki mieliśmy cudowne, wydawało mi się że w końcu znalazłam złoty środek asz tu nagle klops... Pokłóciliśmy się i schowałam go do pudełka.
Sam krem jest bardzo w porządku, będzie idealny dla młodej buzi lub dla osób, które nie mają większych problemów z trądzikiem. Plastikowe opakowanie w pomarańczowy kolorze, w środku mamy zbita konsystencje o cudownym cytrusowym zapachu. Mimo, iż krem ma, jak już pisałam wcześniej, zwartą, zbitą konsystencję, troszkę trudno się wydobywa z opakowania to bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy. Szybko się wchłania i zostawia twarz matową ale w moim przypadku była to może godzina, góra dwie . Nie jest tak, że ten krem ma same minusy, na plus dla niego jest mocne nawilżenie 😛.
Drugi raz do niego nie wrócę bo nie mam takiej potrzeby, nie odradzam go bo to dobry krem dla młodzieży .

Zobacz post

Barwa siarkowa, Krem siarkowy matujący, który kupiłam w Lidlu. Zapłaciłam za niego 13,99zł. Przeznaczony jest do skóry trądzikowej oraz z niedoskonałościami. Krem ma delikatny zapach, który jest wyczuwalny podczas jego aplikacji na twarz. Na skórze nie pozostawia lepiej warstwy dlatego nadaje się pod makijaż. Skóra po jego użyciu jest nawilżona, miękka oraz odżywiona. Po jego stosowaniu zauważyłam mniej pojawiających się niedoskonałości na twarzy. Nie uczula, nie wysusza oraz nie podrażnia. Ma on pojemność 50ml.

Zobacz post

Ogromna paczka kosmetków, które wygrałam w konkursie Barwy. Jestem mega zachwycona produktami, które w środku znalazłam.
Znalazłam tu piankę do mycia twarzy, z którą od razu się mega polubiłam. Jest ona z pompką i na dłoń nakłada się nam gęsta, pachnąca pianka. Podczas mycia twarzy nadal jest gęsta i świetnie myje twarz, nawet lekko ją masuje. Jest mega przyjemna w dotyku i ja jestem totalnie zakochana. Drugi kosmetyk to krem do twarzy. Ja jestem zadowolona głównie dlatego, że jest matowy i idealnie matuje twarz- niestety mało kremów daje ten efekt. Poza tym całkiem nieźle nawilża i fajnie sie sprawdza zarówno po wieczornym myciu, jak i pod makjaż. Ostatni kosmetyk to maska do twarzy. Jest bardzo gęsta i nieco tłusta, choć wbrew temu zmniejsza ilość niedoskonałości, a nie zwiększa. :o Ma w sobie siarkę, która trochę wysusza skórę, więc nałożenie kremu jest po niej niezbędne. Ja sobie ją bardzo chwalę, bo naprawdę nieźle pomaga zregenerować twarz. Poza tym w paczuszce był worek-plecak i zestaw naszywek.

Zobacz post

Krem antybakteryjny matowy - Siarkowa Moc. Cała ta seria jest tak wychwalana w internecie, że spodziewałam się czegoś lepszego. Nie wiem, może to nie jest krem po prostu do mojego typu cery, jednak u mnie kompletnie się nie sprawdził. Po kilku użyciach bardzo wysusza moją skórę. W zapachu czuć niby siarkę, niby cytrusowy zapach. Nałożyłam go kilka razy rano pod makijaż, i nie dość, że makijaż nie wyglądał zbyt ładnie, to jeszcze skóra była dziwna w dotyku. W konsystencji jest w porządku, nie jest wodnisty, raczej gęstawy. Dobrze się go nakłada na twarz, w miarę szybko się wchłania, jednak ja nie będę go więcej używać. W opakowaniu znajduję się 50 ml kremu i kosztuje ok. 18 zł.

Zobacz post