hiya ❤
▫ 𝙘𝙤: cienie i róż od @joko_makeup
▫ 𝙘𝙚𝙣𝙖: 18/21 zł
▫ 𝙢𝙤𝙟𝙖 𝙤𝙘𝙚𝙣𝙖: 9/10
Przychodzę do Was z recenzją tych oto skarbów od Joko🥰
Na zdjęciu użyłam wszystkich trzech produktów, na ostatnim slajdzie możecie zobaczyć jak pięknie się mienią!
Z racji, że to "brokaty", oczywiście najlepsza aplikacja to nakładanie ich palcem. Można nakładać je na sucho i mokro, przy opcji na mokro blask będzie intensywniejszy. Ja do zdjęć nałożyłam je na sucho
Produkty mnie nie podrażniły, ani nie uczuliły.
Cienie wytrwały cały dzień, a co najbardziej mnie urzekło- dla posiadaczek opadających powiek sprawdzi się na 5 z plusem. Zawsze kiedy nakładam brokaty, one sie jakoś rozmazują, przechodzą w siebie, powieka potem wygląda jak brudna. Tutaj tego nie ma z czego jestem bardzo zadowolona 🥰
Jedyny minus to opakowania, które mimo estetycznego wyglądu, ciężko otworzyć, jak i szybko się rysują.
Przedstawiam kolejną część testów z ubiegłego roku od Ambasadorki Kosmetycznej:
👝 Joko Mineralny spiekany róż do policzków nr 15 - typowy różowiutki, wzbogacony o olejek arganowy powoduje, że kosmetyk idealnie wtapia się w skórę i tworzy naturalny efekt rumianych policzków. Jeśli masz niebieskie oczy - bardzo ładnie podkreśli ich kolor 🤗.
👝 Joko Mineralny cień do powiek nr 510 - brokatowy, bardziej wpada w kolor srebrny, jest delikatny, nadaje się również jako rozświetlacz.
👝 Joko Mineralny cień do powiek nr 509 - kolor bardziej złoty i intensywny.
Oba cienie możemy używać na mokro i na sucho. Na sucho czyli tradycyjnie, mniejsza trwałość w przypadku 'tłustych powiek' a na mokro uzyskujemy bardziej intensywny kolor 👁. Cienie nie obsypują się, praktyczne małe opakowanie pozwala na zabranie produktu w podróż czy do pracy na ewentualne poprawki makijażu.
Na ostatnim zdjęciu prezentuję wszystkie 3 produkty, kolor 509 na powiekach, 510 jako rozświetlacz i oczywiście róż 🤗.
Kolejne testy od Ambasadorki Kosmetycznej, w prawdzie z ubiegłego roku ale warte odgrzebania.
Brałyście udział w tym teście? Ja jestem naprawdę zadowolona, że mogłam w nim uczestniczyć. Do testów dostało się spory zestaw kosmetyków w pełnowymiarowych opakowaniach od dwóch marek: Joko i Miraculum.
Joko znałam i miałam wcześniej przyjemność używać jeśli chodzi o pielęgnację paznokci, ale tą odżywkę, oliwkę, cienie i róż miałam w swojej kosmetyczce pierwszy raz - recenzja w następnej chmurce ☁️.
Co do Miraculum to z tą marką spotkałam się pierwszy raz a miałam doczynienia z:
🍊 Aktywne serum-booster do twarzy z witaminą C i ekstraktem z planktonu, 97% składników pochodzenia naturalnego 💪. Serum świetnie nawilża buzie, zmniejsza napięcie, działa antyoksydacyjnie i bardzo dobrze relaksuje między innymi dzięki pięknemu cytrusowemu zapachowi. Jego konsystencja jest raczej płynna i po aplikacji zostawia przez chwilę lepką warstwę na buzi ale jest idealne pod makijaż, nie waży się.
🍊 Peeling mikrodermabrazja również z witaminą C. Idealnie złuszcza martwy naskórek pozostawiając skórę gładką i wyraźnie bardziej promienną. Ma piękny delikatny zapach pomarańczy. 98% składników pochodzenia naturalnego. Peeling zawiera sporo drobinek, które masują skórę twarzy i pobudzają mikrokrążenie. To czysta przyjemność go używać.
🍊 Krem-maska na noc o treściwej i bogatej konsystencji, nie obciąża cery, nie zapycha. 98% składników pochodzenia naturalnego. Cytrusowy zapach. Świetnie nawilża skórę, wygładza i poprawia regenerację bariery lipidowej. Wydajny, wystarczy niewielka ilość by pokryć buzię. Warto używać go również na szyję i dekolt.
Używacie kosmetyków od Miraculum? ☺️
Cień do powiek nr 509. Jest to średniociemny brązik. Ładnie błyszczy i jest dobrze napigmentowany. W świetle przepięknie się mieni. Ma całkiem dobrą trwałość, nie osypuje się. Ja preferuję nakładać go na bazę, aby podbić jego kolor. Świetnie się nadaje na dzień (choć ja go łączyłam z jasnym kolorem wtedy) lub na wieczorne wyjście, i wtedy lubiłam go połączyć z jakimś jaskrawym kolorem, a dzięki temu, że brązik świetnie się mieni to łatwo się dopasowuje nawet z żywymi kolorami.
Zobacz post
