8 na 8 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 27.08.2021 przez Ametystova

Tonik samoopalający Resibo

Tonik zainteresował mnie efektem obiecywanym przez producenta, a jako posiadaczka jasnej cery chciałabym być delikatnie muśnięte słońcem na co dzień. Szklana buteleczka skrywa magiczną wodę w kolorze średnio zaparzonej herbaty, kolorystyka bardzo przyjemna-jesienna, a zapach przypomina lek z apteki. Dozowanie na dłoń przez mały otworek bez żadnych aplikatorów-po prostu dziurka i tyle.
Po wieczornym demakijażu pobiegłam do lodówki ( bo takie jest zalecenie do przechowywania, choć zastanawia mnie fakt, że w żadnej drogerii nie ma lodówek a stoi, no ale dobra...)
Równomiernie wsmarowałam tonik w buzię i......nie moglam doczekać się efektów po przebudzeniu :-)
Rano buzia była.... no właśnie......no była subtelnie zabrązowiona- tak jakbym spędziła popołudnie na słonku. Taka zdrowsze i wypoczętą. Zapodałam więc drugą porcję a na wieczór trzecią. Dziś rano zauważyłam większy kontrast w kolorze mojej skóry, skóry po trzech aplikacjach-trzech aplikacja !!!
Nie potrzebuję podkładu, korektora, kremu BB , po prostu jestem zabrązowiona. Nie jest to efett mocny ale o to chodzi , aby w naturalny sposób wyglądać naturalnie i pięknie. Idę jutro do kosmetyczki na henne i nie potrzebuje make-up.
Zakochałam się w nim, i nawet ten apteczny zapach ujdzie. Teraz jesienią będzie idealny dla podtrzymania opalenizny, zimą z kolei dla takich bladych twarzyczek jak moja do codziennego zdrowego wyglądy, wiosną rozgrzewać będzie do lata, a w lecie.....? no właśnie :-) nie będę musiała się opalać. Jest boski.Resibo dziekuje

Musiałam edytować tą recenzję i dodam jeszcze że wybieram się na świąteczną sesje i poeksperymentowałam z nim na rękach żeby nie mieć takich bladych a sukienka z krótkim rękawem no i.....udało sie mu skubańcowi -mam rączki przybrązowione bez smug i plam na nadgarstkach czy miedzy palcami . Boski jest

Zobacz post

Resibo- moje zimowe pupilki

Udało mi się złapać trochę Słońca, do tego zdjecia i jakoś od razu wygląda piękniej-prawda? 🌞✨️😄
Ci z Was, którzy mnie obserwują wiedzą, że.... to jedna z moich ulubionych polskich marek kosmetycznyc💓 Często sięgam po ich produkty dla których totalnie przepadłam 🤭

Na zdjęciu:
✨️Krem BB " Self Love" w odcieniu Natural Beige, który idealnie wtapia się w mój odcień skóry. Zużyłam ich yyyy...chyba z 8 opakowań 🤭

✨️Naturalny tonik samoopalajacy "Have some tan" Wystarczy nanieść go na twarz a po kilku godzinach buźka jest subtelnie zabrązowiona. Zero smug, zero zacieków za to zimą mozna zaszpanować opaloną twarzą i nie tylko 🌞

✨️Naturalny żel do mycia twarzy " Rich peach" .
Jeszcze w starym choć pięknym opakowaniu. Ekstremalnie delikatny, subtelnie pachnący, naturalnie naturalny i nieziemnko skuteczny ✨️

✨️Kojący balsam do ust " Lip Lip Hooray"
Jest boski i wielozadaniowy. Idealny na spierzchnięte usta, suche łokcue i kolana. Dobry na popękane piękny I gojące się rany. Malutki szklany słoiczek ma w sobie moc🫶

A Wy znacie markę Resibo? Macie swoich pupilków

Zobacz post

Denko czerwiec-lipiec 2023

W czerwcu i lipcu dużo się działo, dlatego nie wrzucałam poszczególnych denek. Nie miałam po prostu czasu. Ale teraz w końcu mogę wszystko spokojnie opisać

Zacznę może od maski do włosów Hairy Tale Cosmetics, która była jak najbardziej ok, ale wydaje mi się, że produkty w tej cenie to trochę przesada. Najczęściej kupuję te kosmetyki na promocjach w związku z tym.

Maseczka do twarzy, Naturalna, Glow, Niebieska Hotunia od Orientany to przykład produktu, do którego często wracam. Maska świetnie wygląda, świetnie działa i jest wydajna.

Less is more-Krem do twarzy, niestety niei zużyłam całego opakowania, ale mega spodobało mi się to, że zostawia po sobie taką fajną, matową warstwę. Dzięki temu skóra naprawdę ładnie po nim wygląda, a do tego dobrze nawilża.

Zestaw kosmetyków od Mash Natural Beauty, czyli peeling i mus do ciała o zapachu leśnych borówek również zrobił na mnie dobre wrażenie. Może to nie jest idealnie odwzorowany zapach borówek, ale nie szkodzi. Mus fantastycznie odżywiał skórę, a peeling spełniał swoje zadanie nie pozostawiając skóry suchej ani podrażnionej.

Nacomi-Next Level, Serum do twarzy, Niacynamidy 15%. To kolejny produkt, którego nie zdążyłam zużyć w całości przed wyjściem daty. Ale zapowiadał się naprawdę dobrze. Szybko się wchłaniał, nie pozostawiał żadnej warstwy na skórze, bardzo to sobie cenię w kosmetykach. Zdążyłam zauważyć wygładzenie skóry.

Pianka do higieny intymnej od AA miała dobry skład i niewiele kosztowała. Nie nazwałabym tego zapachem truskawki, ale jednak była w porządku. Pianki AA mają jednak jedną przypadłość, psują im się pompki i tak samo było w tym przypadku, pompka lubiła się zacinać.

Avon-Naturals, Mgiełka do ciała, Jagoda i orchidea pięknie pachniała, głównie wykorzystywałam ją jako odświeżenie pościeli lub aury w danym pomieszczeniu

Tera docieramy to pierwszego bubla czyli hydrolatu lawendowego od love your body z biedronki. Straszna słabizna, chodzi o zapach. Okropny i mdły, tak mogę go po krótce opisać. Szkoda pieniędzy.

Produkty marki Biolaven zazwyczaj mi się sprawdzają i nie inaczej było tym razem. Mowa o żelu do higieny intymnej, a także o maseczce całonocnej. O ile żel juz znałam o tyle maseczka była nowością. Miala zaskakująco lekką konsystencję, a skorapo niej byla gładka i miękka jak marzenie.

Adidas-Antyperspirant w kulce, Control. To mój pierwszy antyperspirant tej marki i kosmetyk w ogóle. Ogólnie pozostawił po sobie dobre wrażenie. Ładnie pachniał i zapewniał dobrą ochronę.

Resibo-Emulsja do twarzy, Peace Maker. To jest produkt, który mega pomógł mi w sytuacji kryzysowej jaką było spalenie nosa w majowym słońcu. M.in. dzięki niemu moja skóra bardzo ładnie się zagoiła. Nie pachnie za pięknie ale naprawdę działa świetnie. Do tego jeszcze tonik Have Some Tan. Nie dałam rady go zużyć całego, bo jednak czesto borykam się z problemem wyprysków związanych z cyklem miesiaczkowym. Więc nie chciałam sobie przy jego pomocy utrwalać śladów po tych zmianach. Niemniej przez ten czas co miałam okazję go poużywać, podobał mi sie. Raczej nie sprawiał problemów pokroju plam itd

Fresh&Natural-Olejek do ciała, Relaksujący, Lawendowy. Ten olejek używałam latami tylko celem masażu. Końcówkę używałam jako zwykły olejek do ciała i w jednej i w drugiej roli bardzo dobrze się spisywał.

Agamato-Pianko do mycia ciała i do mycia rąk. Obie miały lekko pomarańczowe zabarwienie więc brudziły mi zakamarki kabiny prysznicowej i umywalki. Ale poza tym pięknie pachną, są turbo miłe w użytkowaniu oraz nie wysuszają skóry.

Seysso-Pasta do zębów, szczerze mówiąc dziwna jest ta pasta. Bo niby jest przeznaczona do szczoteczek sonicznych ale jednak zupełnie z nimi nie współpracuje, albo ja czegos nie potrafię. Nie pieni się nie doczyszcza zębów.

FaceBoom-Mleczko tonizujące, pierwszy raz mialam do czynienia z tonikiem w takiej formie i bardzo mi się to podobało. Tonik ładnie łagodził, nawilżał i odświeżał skórę.

Stars from the stars-Pianka do mycia twarzy, niestety produkt okazał się zbyt mocny i wysuszał oraz podrażniał mi skórę.

Dr. Hedison-Krem CC, to już kompleta klapa.

Your KAYA-Żel intymny, świetny, juz mam kolejne opakowanie.

Fitokosmetik-Maseczka do twarzy w płacie, Efekt botoksu, Ziemniaczana. Niby ziemniak a naprawdę świetny produkt. Maseczka bajecznie tania a dajaca super efekty.

Zobacz post

Resibo Tonik do twarzy, Naturalny, Samoopalający, Have Some Tan!

Miałam tę przyjemność wygrać w konkursie Resibo produkt, który od dawna mnie mocno ciekawił. Jest to tonik samoopalający Have Some Tan. Brzmi to jak dość niecodzienne i nietypowe połączenie, ale jednak coś takiego powstało.

Tonik jest lejący i bardzo lekki, niemalże jak woda. Wchłania się niemal błyskawicznie, a do tego bardzo przyjemnie pachnie, choć nie udało się producentowi ukryć zapachu DHA. Ten mi jednak zupełnie nie przeszkadza. Minusem tego produktu jest to, że trzeba go trzymać w lodówce. Nawet nie chodzi mi tutaj o to, że nakładam coś zimnego na twarz, ale chodzi o konieczność chodzenia do kuchni celem wzięcia swojego toniku. Dlatego tez nie był to jedyny tonik, jaki używałam i przez to często o nim zapominałam. Ponadto nie używałam go zawsze wtedy, gdy miałam do czynienia z jakimiś wypryskami, nie chciałam w ten sposób mocniej ich uwidaczniać, bo samoopalacze mają taką tendencję. Dlatego nie dałam rady go zużyć do końca przed upływem daty ważności, a szkoda, bo gdy go używałam to wszystko było ok. Skóra ładnie i równomiernie się przyciemniała, co bardzo mi się podobało. Bardzo estetyczne jest także opakowanie wykonane z mlecznego szkła.

W składzie znajdziemy roślinny dihydroxyaceton (DHA). Ta substancja jest odporna na wodę, więc opalenizna się nie zmywa, tylko stopniowo zanika w miarę, jak złuszczają się martwe komórki skóry. W składzie jest też roślinny propanediol, roślinna gliceryna i hialuronian sodu. Do tego ekstrakt z malwy, wyciągu z maku polnego i kurkumy.

Tonik jest bardzo odświeżający, rześki i przyjemny w użyciu. Chętnie wypróbowałabym go jeszcze raz ale może tym razem w jakiejś wersji miniaturowej.

Zobacz post


Resibo Tonik do twarzy, Naturalny, Samoopalający, Have Some Tan!

Tonik samoopalający- have some tan medium to dark. Kupiłam go już jakiś czas temu.
Butelka zapakowana jest w taką tekturową tube. Pojemność to 100 ml.
Tonik nakładam sobie na twarz wieczorem przed snem. Efekt jest bardzo delikatny i skóra wygląda jakby była opalona słoneczkiem.
Trzeba jednak pamiętać by dokładnie umyć ręce po nałożeniu toniku, bo farbuje ręce. (To samo przy twarzy, zdarzyło mi się nierównomiernie nałożyć i miałam ślady na twarzy 😅).
Produkt jest bardzo wydajny, wystarczy kilka kropelek i wystarczy by nałożyć tonik na twarz.

Zobacz post

Resibo Tonik do twarzy, Naturalny, Samoopalający, Have Some Tan!

Przedstawiam Wam kolejny, mega ciekawy produkt od Resibo! Tym razem jest to tonik opalający "Have some tan!". Jest to produkt typu 2w1, bo nie dość, że tonizujemy nim skórę po etapie oczyszczania to jeszcze powoduje on stopniowe przyciemnianie skóry.
Tonik ma typowo wodną konsystencję. Zamknięty jest w pięknym, szklanych opakowaniu, które po wyjęciu z lodówki cudnie zachodzi rosą. Wygląda to moim zdaniem mega estetycznie. Nakłada się go przy pomocy takiego otworu w górnej części buteleczki. Skapują z niego pojedyncze kropelki, by nie przesadzić z ilością kosmetyku. Po użyciu skóra traci wszelkie negatywne odczucia typu ściągnięcie, czy uczucie suchości, zatem tonik naprawdę tonizuje. Do tego jeszcze nawilża i odżywia. A z biegiem czasu zapewnia efekt pięknej, zdrowej opalenizny w bezpieczny sposób, bez potrzeby narażania się na promieniowanie słoneczne. Co prawda DHA ma pewne negatywne właściwości, takie jak przyspieszanie wytwarzania się wolnych rodników, jednak dalej jest to lepsze niż opalanie się. Jeszcze lepiej byłoby, gdyby producent zamiast DHA zdecydował się na erytrulozę, wtedy już w ogóle byłabym przeszczęśliwa . Tonik jest bardzo lekki dla skóry, nie pozostawia żadnej warstwy, nie tłuści jej, ani nie ściąga. Pachnie delikatnie, z taką lekko wyczuwalną nutą tego DHA. Po otwarciu tonik przechowuję w lodówce, to daje dodatkowy efekt przy stosowaniu. Przyjemnie jest letnim rankiem nałożyć coś takiego chłodnego na twarz.
Osobiście jestem zadowolona z produktu i chętnie go wykończę, co prawda zajmie mi to trochę czasu, ale będę się starać .

Zobacz post

Coraz większa kolekcja kosmetyków Resibo

Moja kolekcja kosmetyków od Resibo cały czas się powiększa! Wśród nowości znajdują się na pewno Tonik-mgiełka do twarzy, Mr Soft Skin, Nawilżający, który to jest aktualnie w użyciu przeze mnie. Jest dość dziwny, ponieważ bardzo się pieni, nie przepadam za takim efektem. Niemniej tonizuje, tego nie można mu odmówić. Po etapie oczyszczania, gdy nałożę ten tonik, czuje jak skóra zostaje szybko ukojona. Aksamitna Pianka Oczyszczająca, Fresh Faced to już wgl jakaś dziwna ciekawostka. Sam kosmetyk jest bardzo w porządku, ale kupiłam go zaraz po premierze, a chwilę po tym został wycofany. Nawet nie wiedziałam czemu. Podobno można było oddać zakupione egzemplarze ze względu na "złe opakowanie", które uniemożliwiało tworzenie się pianki. Ale ja się o tym dowiedziałam po fakcie. Nie zniechęcałam się, bo akurat wykańczałam inną piankę i stwierdziłam, że przeleję zawartość opakowania do nowego i wszystko będzie działać. Nic bardziej mylnego... to ewidentnie nie był problem z opakowaniem tylko z formułą kosmetyku. Szkoda, że Resibo się nie przyznało od razu. Na ten moment zużywam tę "piankę", wylewając ją nieco na dłonie i rozpieniając w nich. Na testy czekają u mnie wciąż Hydro krem do twarzy, Regulujący, Flower Power a do tego Tonik do twarzy, Naturalny, Samoopalający, Have Some Tan! oraz Krem do twarzy, Team Sunscreen, Nawilżający, SPF 30. Pozostałe kosmetyki znam i raczej lubię, może poza BB, z którym nie umiem się dogadać i w końcu nie dałam rady go zużyć. Niestety ale raz wyjdzie z nim wszystko ok, a raz porobię sobie straszne plamy, nie mam kompletnie pojęcia od czego to zależy. Za to ulubieńcami są miejski krem ochronny, balsamy upiększające, żel do mycia twarzy w tubce a także tonik.

Zobacz post

Wybrana w konkursie We Are Resibo

Rozświetlmy te ponurą aurę odrobiną wakacyjnego klimatu prosto od Resibo ☀️☀️☀️
Niedawno odkryłam profil na Instagramie, który skupia się wokół społeczności fanów kosmetyków Resibo "weareresibo" i trafiłam na niego w idealnym momencie, w czasie gdy ogłosili konkurs. Bardzo spodobał mi się zadanie oraz nagrody, dlatego wzięłam udział. Sierpień okazał się być dla mnie bardzo szczęśliwy ponieważ ponownie udało mi się coś wygrać

A co można było zgarnąć? Już Wam wymieniam:

☀️ Premierowy kosmetyk - Regulujący hydro krem Flower Power
☀️ Have Some Tan! naturalny tonik samoopalający
☀️ Team Sunscreen krem nawilżający SPF 30
☀️ SUPERSTAR. Body Balm
☀️ MASTERTOUCH. Body Balm
☀️ 5 szt. pinów "Siostrzeństwo"
☀️ Bawełniana torba Resibo
☀️ Próbki, w moim przypadku kremu korygującego pod oczy, serum normalizującego i kremu liftingującego

Jestem mega zadowolona z wygranej, najbardziej ciekawa jestem kosmetyku premierowego, czyli kremu Flower Power oraz kremu z filtrem. Tonik samoopalający znajdował się na mojej chciejliście 2021, więc z niego również jestem mega zadowolona. Balsamy Superstar i Mastertouch to moi letni ulubieńcy, zapas jak najbardziej się przyda . Bawełniana torba to zawsze dobry pomysł, a jeszcze taka śliczna! Piny prawdopodobnie rozdam koleżankom.

☀️ Jak Wam się podoba zawartość paczki? Znacie już Team Sunscreen, tonik samoopalający lub Flower Power? Jeżeli tak to dajcie mi znać jak Wasze wrażenia

Jeszcze raz dziękuję za paczuszkę!

Zobacz post
1