Catrice

Paleta rozświetlaczy marki Catrice, którą kupiłam sobie kiedyś w Hebe na poprawę humoru. Nie było jej tu jeszcze, bo w sumie to jej nie używam. Ja nie wiem co ja mam z tymi rozświetlaczami, kupuję i chowam do szufladki.
Moja paleta to zestaw 3 pudrowych produktów o nazwie 'Feel Gold' nr 020. Jest druga podobna paleta, gdzie kolorystyka jest bardziej różowa i nazywa się ona 'Rose Vibes' nr 010. Paleta jest papierowa z plastikowym środkiem. Posiada lusterko i zamyka się na magnes. Jest ona ładnie wykonana, a czarny karton ze złotymi żyłkami przyciąga oko. Paleta jest spora, ma aż 12,6 g. Pudry nie pachną (od kiedy mam rozświetlać Murumuru zwracam na to uwagę).
Kolory w pudełku są trzy i mają one oczywiście zgodnie z nazwą paletki złote zabarwienie. Pierwszy z nich 'soft' jest najjaśniejszy i najbardziej zmielony. Odcień to perłowe złoto. Środkowy rozświetlacz to typowe złotko. Ostatni ' bronzing' to coś pomiędzy rose gold a miedzią - idealny do podkreślenia opalenizny. Taki też wydaje mi się zamysł, aby zmieniać i/lub mieszać te kolory w zależności od zabarwienia cery i efektu jaki chcemy osiągnąć. Pudry nie mają w sobie drobinek, dają efekt tafli ale w sztucznym oświetleniu wygląda jakby jakiś brokacik w nich był.
Ogólnie bardzo mi się one podobają. Są dość miękkie i przyjemne pod palcem. Ich wadą dla mnie jest mocne zmielenie, bo pylą (musiałam wycierać opakowanie przed zdjęciami a i tak widać drobinki). Przez to też mogą dawać zbyt mocny efekt, gdy ktoś ma mocna rękę. Utrzymują się dość długo na twarzy. Za niecałe 15 zł, za które je kupiłam uważam, że trudno byłoby znaleźć coś fajniejszego.

Zobacz post