13 na 13 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Codzienna pielęgnacja nawilżająca z bardzo wysoką ochroną przed promieniowaniem UVA/UVB. Chroń skórę przez cały rok, zapobiegaj przedwczesnemu fotostarzeniu się skóry, przebarwieniom, plamom pigmentacyjnym.
Lekka formuła, nie klei się, nie bieli skóry, nadaje się do skóry wokół oczu i pod makijaż.

Produkt dodany w dniu 15.07.2021 przez nostami

Miya Cosmetics mySPFcream, Nawilżający krem do twarzy, SPF 50+

Nawilżający krem do twarzy SPF 50+ marki MIYA.
Krem zamknięty w małej tubce 40 ml ale jest bardzo wydajny.
Ma biała i dość gęstą konsystencję, po nałożeniu pozostawia lekki biały kolor który po chwili się wchłania.
Krem chroni przed promieniowaniem
UVA/UVB i fotostarzeniem.
Idealnie sprawdza się pod makijaż, nawilża i wygładza.

Zobacz post

Miya Cosmetics mySPFcream, Nawilżający krem do twarzy, SPF 50+

Nawilżający krem do twarzy SPF 50+ mySPFcream Miya Cosmetics.
Mało używałam kremów do twarzy z filtrem, jednak bardzo polubiłam się z tym kremem. Jest on lekki, nie pozostawia białej twarzy od kremu, dobrze sprawdza się również pod makijaż i oczywiście dobrze chroni skórę przed słońcem. W dodatku dobrze nawilża skórę. Używam go do twarzy, szyi i dekoltu, również czasem na ramiona podczas cieplejszych dni. Jestem z niego bardzo zadowolona.

Zobacz post

Miya Cosmetics mySPFcream, Nawilżający krem do twarzy, SPF 50+

Korzystając z dużej promocji w Rossmannie zaopatrzyłam się w krem z SPF od Miya.
Mimo, że dla mojej twarzy SPFy zawsze były cięzkie, to ten krem mi przypasował.
Początkowa tłusta warstwa wchłania się i nie natłuszcza za mocno cery. Krem dobrze się rozprowadza, a zwężany aplikator jest wygodny w użyciu. Przy tym buzia zostaje delikatna i gładka.
Na lato idealna ochrona, bo skóra może pod nią oddychać.

Zobacz post

Miya Cosmetics mySPFcream, Nawilżający krem do twarzy, SPF 50+

Krem z filtrem SPF zaczęłam używać podczas korzystania z retinolu, teraz niestety muszę retinol odstawić na jakiś czas, ale ochrona nadal trwa.
Krem Miya kupiłam jakiś czas temu, nie było zbyt dużego wyboru.
Produkt ma ładne opakowanie i piękny zapach, nie mam problemów z rozprowadzaniem po skórze.
Dobrze się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy, nadaje się pod makijaż.
Latem siedząc na podwórku nakładam go nawet kilka razy dziennie.
Póki co, jest to mój ulubieniec w tego typu produktach.

Zobacz post

Miya Cosmetics mySPFcream, Nawilżający krem do twarzy, SPF 50+

Nawilżający krem SPF 50+ marki Miya Cosmetics. Żółta tubka zawiera 40 ml produktu. Krem ma biały kolor i jest treściwy i tłusty. Po aplikacji trochę bieli, lecz szybko się wchłania pozostawiając skórę dobrze nawilżoną i miękką w dotyku. Krem nadaje się pod makijaż. Można go stosować też na szyję i dekolt. Produkt nie uczula, nie podrażnia i jest naprawdę wydajny. Na pewno zakupię kolejne opakowanie. Polecam.

Zobacz post

Denko lipiec 2022

Przyszła pora na lipcowe denko! Nie jest ono tak duże jak poprzednie, ale również obfituje w próbki i miniaturki
Zacznę o marki, z której zużyłam najwięcej pozycji. czyli Mokosh. Z pośród pełnowymiarowych kosmetyków zużyłam:
- Żel do mycia twarzy, Odżywczo-nawilżający, Figa. Żel ten jest gęsty i wydajny. Niemal w ogóle się nie pieni, jednak dobrze oczyszcza, a także zapobiega powstawaniu zaskórników. Nie narusza bariery hydrolipidowej i przyjemnie, acz bardzo delikatnie pachnie.
- Esencja do twarzy, Mięta z aloesem. Jest to tonik o właściwościach silnie odświeżających. Za sprawą hydrolatu z mięty daje uczucie chłodu po zastosowaniu. Tonizuje, nawilża i koi skórę.
Z miniaturek zużyłam Masło do ciała, Melon z ogórkiem, które jest bardzo tłuściutkie. Po nałożeniu na dłonie zmienia się w tak gęsty olejek, który całkiem dobrze rozprowadza się po skórze. Prześlicznie pachnie melonem i ogórkiem. Ten zapach jest bardzo świeży i wakacyjny. Dobrze oddziałuje na skórę.
Natomiast z próbek zużyłam:
- Balsam do ciała, Antycellulitowy, Wanilia z tymiankiem. Ciekawy, gęsty i treściwy balsam, który szybko się wchłania pozostawiając skórę przyjemną w dotyku i jędrną.
- Krem do biustu, Wypełniający, Wanilia z tymiankiem. Ciekawie pachnący balsam, który również jest bardzo gęsty i bardzo mocno odżywia skórę.
- Lotion do dłoni, Melon z ogórkiem. Lotion w tej wersji jest nieco lżejszy od wersji Marakuje. Ma bardzo przyjemny i świeży zapach. Jest koloru białego i ładnie oraz szybko się wchłania. Nie zostawia żadnej warstwy na skórze.
- Balsam do ciała, Melon z ogórkiem. Bardzo treściwy balsam z tej firmy, o pięknym i orzeźwiającym zapachu.
- Maska do twarzy, Liftingująca, Owies i bambus. Zaciekawił mnie ten produkt, tym bardziej, że mam do wykorzystania większe opakowanie. Lekko pachnie, dobrze się nakłada i daje efekt na skórze. Twarz byłą po nim przyjemnie gładka i mocno odżywiona oraz nawilżona.
- Balsam do ciała i twarzy, Zielona kawa z tabaką. Balsam ponownie bardzo treściwy i bardzo odżywczy, niestety zapach dla mnie nie do przejścia.
- Krem do twarzy, Regenerujący, Malina. Ten krem zostawia moim zdaniem taką dziwną warstewkę na skórze, ponadto jest trochę za mało nawilżający jak na mój gust. Z niego akurat nie jestem zadowolona.
- Serum do twarzy, Wygładzające, Figa. Ciekawe serum o bardzo ładnym i ciepłym zapachu.
- Serum pod oczy, Liposomowe, Ogórek. Już miałam do czynienia z tym produktem i gdyby nie fakt, że jest to produkt olejowy to chyba bym kupiła pełne opakowanie. Jednak boję się, że mogłabym go nie zużyć, bo ilość nakładana przeze mnie jest bardzo mała.

Z Papilio Naturals sprawdziłam Masełko do ciała i twarzy, Marchewkowe Eldorado, Awokado, które dostałam wraz ze swopem. Niestety nie przypadło mi do gustu ze względu na zapach. Dla mnie jest on bardzo mdły i duszący. Samo masełko też nie zrobiło jakiegoś wielkiego wrażenia, tłuste jak w zasadzie każdy tego typu produkt.

Z beBIO zużyłam pomadkę ochronna do ust, Mango. Pomadka początkowo mi się nie podobała, ze względu na grudkowatą strukturę. Ale z czasem się przyzwyczaiłam, a ostatnie wysokie temperatury sprzyjały temu, by jej struktura stała się jednolita. Pomadka dobrze zabezpieczała moje usta, odżywiała je i nawilżała.

Pilaten, Płatki pod oczy. Kolejne zużyte przeze mnie opakowanie i coraz bardziej wychodzę z założenia, że ten produkt to taki kosmetyk wydmuszka. W zasadzie nie robi nic.

Infoskin, Olejek na paznokcie, dłonie i stopy. Miałam go w kalendarzu adwentowym z kosmetykami naturalnymi od NatiNati w 2020 roku. Olejek świetnie sprawdzał się do dłoni oraz stóp, ale ze względu na zbliżającą się wielkimi krokami datę przydatności, zdecydowałam się używać go także do ciała. W tej roli również dobrze się spisał. Naprawdę dobrze się wchłaniał, pozostawiając skórę bardzo dobrze nawilżoną, gładką i jędrną.

Duetus, Krem do twarzy, Na dzień - w przypadku tej próbki bałam się, że znów trafię na okropnego śmierdziucha jak to było w przypadku kremu na noc. Ale nic z tych rzeczy, krem faktycznie ma działanie matujące.

Miya Nawilżający krem do twarzy, SPF 50+, świetny produkt! Całkiem dobrze się wchłania i delikatnie bieli. Lubiłam go łączyć z za ciemnym podkładem. Nie zapychał i nie rolował się.

Clochee Balsam do ciała, Glow - świetny na lato! Ciepłe rozświetlenie, delikatne opalanie i super nawilżenie!

Polemika Peeling - maska do twarzy, Produkt ogólnie jest ok, choć szału nie ma.

OnlyBio, Odżywka do włosów, Emolientowa - pięknie pachnie i wspaniale działa na włosy! Zdecydowanie kiedyś wrócę

Garnier Aqua Bomb, Mgiełka do twarzy SPF30. Okropnie śmierdzi, nie lubiłam jej używać.

YOPE Żel pod prysznic, Róża i kadzidłowiec - piękny zapach, delikatne ale dokładne mycie. Nie wysusza skóry.

Fluff Sorbet do rąk, Orange & Vanilla, kiepski krem, nie nawilżał i miał tendencję do rolowania się, nie wrócę

Cannamea Olejek do ciała, Rozświetlający - pięknie się wchłaniał i delikatnie rozświetlał. A zapach? Cudo! Trawa cytrynowa i grapefruit to bajka!

Zobacz post

Miya Cosmetics SPF50+

Wreszcie znalazłem produkt dla siebie! Konsystencja jak na krem przystało, pozwala na dokładne i subtelne rozprowadzenie po całej powierzchni twarzy. Bez efektu białej maski. Bez przykrych śladów na ubraniach. Cena niewygórowana a i nierzadko można trafić na promocję. Polecam wszystkim!! Jestem mega zadowolony!

Jeszcze przyjemniej robi się na myśl że to nasz polski produkt! Duma rozpiera!

Zobacz post


Zestaw kosmetyków Miya

Zestaw kosmetyków marki Miya.
Od jakiegoś czasu zainteresowałam się powyższą marką, a czytając Wasze opinie i opinie w Internecie zaczęłam coraz bardziej przyglądać się poszczególnym produktom, które najbardziej mnie zaciekawiły.
W końcu zdecydowałam się na kilka z nich. Niektóre testuję już od kilku tygodni, inne dopiero zaczęłam testować.
Zestaw jaki aktualnie posiadam składa się z:

* Aktywna esencja w lekkiej mgiełce z ekstraktem z owocu kokosa i sokiem z aloesu. Ogólnie to był pierwszy, mój kosmetyk tej marki, który zakupiłam. Testuję go już od kilku tygodni i sprawdza się w mojej pielęgnacji całkiem dobrze. Jeśli chodzi o zapach to miałam trochę inne oczekiwania, ale jest znośny i przypomina mi pina colade.
* Bogaty szampon pielęgnacyjny, jestem w trakcie testów więc na razie jedynie co zauważyłam to to, że po kilku użyciach włosy są mniej przesuszone i delikatnie wygładzone. Więcej na pewno w swoim czasie w odrębnej chmurce.
* Regenerująco-odżywczy krem z masłem shea. Stosuję go jedynie na noc, buzia po nim jest gładka, odżywiona i nawilżona. Krem szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej powłoki na skórze.
* Serum z witaminą C na przebarwienia. Ten produkt to aktualnie mój ulubieniec. Odkąd systematycznie go stosuję to znacznie poprawił koloryt skóry, rozjaśnił odrobinę przebarwienia i zmniejsza wysyp zmian trądzikowych. Na pewno zakupię ten produkt ponownie.
* Nawilżający krem SPF 50+ to krem, który stosuję na dzień. Zależało mi na czymś z filtrem i padło akurat na ten krem. Dobrze nawilża skórę, szybko się wchłania i nie bieli. Więcej o tym kremie napiszę w oddzielnej chmurce.
* Nawilżający krem pod oczy - po dwóch tygodniach jak na razie co zauważyłam to, że faktycznie nawilża okolice oczu i zmniejsza cienie. Krem szybko się wchłania, ma lekką konsystencję.

Mam nadzieję, że uda mi się dobrać całą pielęgnację twarzy, z której będę w pełni zadowolona.
Każdy produkt na pewno opiszę dokładniej w innych chmurkach.
Na razie jestem zadowolona z testów, żaden z powyższych kosmetyków nie uczulił mnie i nie okazał się bublem.

Zobacz post

Miya Cosmetics mySPFcream, Nawilżający krem do twarzy, SPF 50+

W końcu jakiś filtr, z którego jestem naprawdę zadowolona i sięgam po niego z przyjemnością! Nie sądziłam, że to kiedykolwiek nastąpi, ale tym razem tak jest . Wygrałam ten kosmetyk w konkursie na Instagramie i muszę przyznać, że trochę się go bałam, bo osoba organizująca ten konkurs po pewnym czasie wydała mu dość nieciekawą recenzję. Zarzucała mu wyświecanie się, tłustość, ciastkowanie itd.
Ja chyba zalazłam na niego sposób idealny, tzw. idealny, który sprawdza się u mnie, bo jak ogólnie wiadomo, każda skóra jest inna i lubi co innego. Ja go po prostu mieszam z pokładem soraya plante, i tak nakładam na wtarz wmasowując, a następnie wklepując. Później nieco go przypudruję i gotowe! Faktem jest, że solo nieco bieli. Zresztą ten podkłąd z soraya jest na mnie nieco za ciemny, natomiast w duecie z filtrem kolor jest super. To świadczy o tym, że ten filtr go rozjaśnia. W tym kremie podoba mi się również zapach, jest bardzo przyjemny, taki lekko kwiatowy. Szkoda, że opakowanie nie jest zbyt duże. Mam w zanadrzu jeszcze inne filtry do testowania, jednak czuję, że jeszcze do niego wrócę! Oczywiście zachęcająco brzmi również deklaracja o SPF 50+ .

Zobacz post

Porównanie kremów spf

Chciałabym Wam przedstawić dwa filtry, które są warte uwagi. Oba dobrze się sprawdziły jednak do nich nie wrócę, a czemu? Bo oba mają dwie wspólne wady które je całkowicie dla mnie dyskwalifikują. Może najpierw je przedstawię-
🌻miyacosmetics myspfcream spf 50+
- ochrona UVA nie oznaczona (brak badań)
- konsystencja dość lekka
-szybko się wchłania
- minimalnie bieli I ochładza karnację
-owocowy zapach, znika po aplikacji
-nie ściera się w ciągu dnia
- nie jest lepki
- wykończenie glow, dla cery suchej pewnie idealnie, dla mnie wymagał zmatowienia
- nie szczypie w oczy
- cena 39.99 za 40 ml
🌻caudalie antiwrinklefacesuncare spf 50 + UVA w kółeczku
- lekka, lejąca konsystencją
- szybko się wchłania
-mocny tropikalny zapach, długo go czuć
-nie bieli, ale lekko ochładza karnację
-nie szczypie w oczy
-utrzymuje się cały dzień, nie ściera się
-cena 25 ml ok 45zl (często w promocji za ok 30zl)
- występuje w większej pojemności ( 50ml ok. 100zl)
Ktoś mógłby powiedzieć, że bardzo dobre kremy, co tu marudzić. A jednak... Oprócz tego, że ochładzają karnację I robią na twarzy różową świnkę, to oba bardzo mocno podrażniają oczy przy zmywaniu. Oczy bolą I są zaczerwienione jeszcze długo po myciu. Dzieje się tak nawet jak nie nakładam kremów na okolice oczu. Wystarczy że krem spłynie z wodą. Prawdopodobnie by działo się w czasie deszczu, płaczu czy kąpieli w jeziorze. Kremy nie są wodoodporne i to pewnie jest przyczyna. Dla mnie odpadają, jednak są to bardzo dobre kremy, komfortowe w użyciu. A Wy macie jakiegoś ulubieńca w tej kategorii?

Zobacz post

Miya Cosmetics mySPFcream, Nawilżający krem do twarzy, SPF 50+

Miya Cosmetics, mySPFcream, Nawilżający krem SPF 50+ twarz, oczy, dekolt.
______________________________________
Krem z filtrem to mój must have każdego dnia. Od dawna chciałam wypróbować filtr tej marki, bo czytałam o nim dużo dobrych opinii. Krem przychodzi w żółtym kartoniku, a w środku mamy zgrabną, odkręcaną tubeczkę. Pojemność to 40 ml i muszę przyznać, że jest on wydajny. Ma biały kolor i jest treściwy, lekko tłustawy, ale nie ma problemów z jego wsmarowaniem w skórę. Niestety bardzo bieli, mimo zapewnień, że tak nie jest. To bielenie pozostaje na skórze bardzo długo, dlatego nie ma mowy, żebym zostawiała ten krem solo. Daję mu przynajmniej 10 minut na wchłonięcie, i dopiero wykonuję makijaż. Na zdjęciu może tego nie widać, ale jestem po nim biała. Nakładam na niego podkład i nic się nie roluje ani nie ściera, dlatego ważne jest, żeby trochę odczekać po aplikacji. Krem ślicznie pachnie, tak cytrusowo. Teraz na okres jesieni i zimy jest ok, ale latem bardzo by się świecił na mojej cerze. Jeśli nie nałożę podkładu lub kremu BB, to delikatnie się klei. Na wielki plus to, że mogę nakładać go pod oczy i na powieki i zupełnie ich nie podrażnia, ani oczy nie łzawią, a mam bardzo wrażliwe. Krem ma świetny skład: fotostabilne filtry (mineralny i nowoczesne chemiczne), roślinne polisacharydy (odpowiedzialne za długotrwałe nawilżenie i wygładzenie skóry), ekstrakt z granatu, kwas hialuronowy, ekstrakt z alg, woski z jojoby, słonecznika i mimozy, olej ryżowy oraz z nasion słonecznika, witamina E. Ogólnie jest to dobry krem, który zostawia lekki glow, fajny pod makijaż, ma super skład, ale przez to mocne bielenie nie wrócę do niego ponownie.

Zobacz post

Wygrana w wyzwaniu Cosmeticosmos

Sierpień był niesamowitym miesiącem pod względem szczęścia w konkursach i wyzwaniach. Dziś pokażę Wam co udało mi się wygrać w wyzwaniu SPF u Anety (Cosmeticosmos) na Instagramie . Wyzwanie polegało na codziennym relacjonowaniu używania kremów z filtrem SPF. Początkowo chciałam zawartość paczuszki przedstawić w relacji na insta, ale gdy zobaczyłam ile tego jest, stwierdziłam, że zdecydowanie zasługuje ona na to by mieć swój post 💪.

Tak przedstawia się zawartość paczuchy:

☀️ Nawilżający krem SPF 50+, mySPFcream Miya
☀️ Naturalny peeling do ciała, Zalotna Monika Och Natura
☀️ Kwas hialuronowy, trójcząsteczkowy, 3 % Biosoma
☀️ Szampon dla dzieci OnlyBio
☀️ Maseczka całonocna Biolaven
☀️ Mydło oliwkowe White Flowers
☀️ Krem do twarzy, Lavanda Herbae
☀️ Naturalna paleta cienie do powiek #lesswaste, 202 Light Rose Felicea
☀️ Próbka Serum do twarzy, przeciwzmarszczkowe Babo
☀️ Próbka Lekki kremożel, woda z chłodem Nowa Kosmetyka
☀️ Próbka Rozświetlający olejek do ciała olejek konopnym Cannamea
☀️ Próbka Olejek do demakijażu z olejek konopnym i CBD Cannamea

Oszalałam, gdy zobaczyłam ile tego jest! A najciekawsze jest to, że wszystko to dla mnie nowość. Kojarzę tylko marki Miya, Biolaven OnlyBio, Felicea, Babo i Nowa Kosmetyka, ale nie miałam tych produktów, a cała reszta to dla mnie nowości markowe 🙈. Ciężko mi powiedzieć, który z produktów ciekawi mnie najmocniej, najwcześniej chyba zacznę testować krem do twarzy, ale to się okaże Z pierwszych wrażeń, olejek rozświetlający ma pełno malutkich drobinek, które cudownie mienią się w świetle słońca. Olejek do demakijażu wydaje się być mega gęsty, jestem ciekawa jak moja skóra na niego zareaguje, ponieważ miewałam w przeszłości problemy z olejem konopnym. Miałam po nim kaszkę na twarzy i ogólne podrażnienie, więc zobaczymy jak będzie tym razem. Całonocna maseczka z Biolaven wydaje się być bardzo gęsta i odżywcza i o dziwo ma bardziej różowy niż fioletowy kolor, ale i tak mi się podoba i nie mogę się doczekać testów . Paleta cieni Felicea ma bardzo ładne fioletowo, lilowo, różowe kolory. 3 z nich są perłowo-połyskujące, jeden jest matowy z odrobiną błyszczących akcentów. Kolory całkiem ładnie się nakładają, ale nie są jakoś super napigmentowane. Krem herbae ma beżowo-żółty kolor, zapowiada się bardzo ciekawie.

Jestem wdzięczna Anecie Cosmeticosmos za zwycięską paczkę, a Was zachęcam do brania udziału w wyzwaniach i konkursach, bo jak widać - faktycznie da się coś wygrać .

Zobacz post

MySPFcream, Nawilżający krem SPF 50+ Miya Cosmetics

Jestem posiadaczką cery bardzo jasnej, fototypu I, zwanego celtyckim. Oznacza to, że moja skóra bardzo łatwo ulega podrażnieniom słonecznym i prawie wcale się nie opala. Scenariusz jest zawsze taki sam - nawet niezbyt mocne promienie słoneczne powodują u mnie zaczerwienienie i podrażnienie skóry, która następnie mi schodzi i... zaczynamy od nowa. Dlatego dobry krem z filtrem UV to u mnie podstawa pielęgnacji począwszy od wiosny, aż do późnej jesieni.
Krem mySPFcream Miya Cosmetics jak wszystkie kosmetyki tej marki ma skład w większości pochodzenia naturalnego (90,1% składu). Działanie ochronne zapewniają fotostabilne filtry mineralne i organiczne SPF50, które blokując negatywny wpływ promieniowania UV zapobiegają przebarwieniom i fotostarzeniu się skóry. Krem ma nie tylko działanie ochronne, ale też nawilżające, co zapewnia obecność w składzie roślinnych polisacharydów i kwasu hialuronowego. Ekstrakt z granatu odżywia i wzmacnia skórę, a witamina E wpływa na jej jędrność. Wśród składników użytych do produkcji mySPFcream znajdziemy także ekstrakt z alg oraz olej ryżowy i z nasion słonecznika, które regenerują i wygładzają skórę. Z kolei woski z jojoby, słonecznika i mimozy oprócz działania nawilżającego odżywiają skórę i dodają jej miękkości. Pełną listę składników znajdziecie na stronie producenta (lub moim blogu ).
MySPFcream Miya Cosmetics ma lekką, nietłustą formułę i przyjemny dla nosa zapach. Bardzo łatwo się rozprowadza, ma postać bliższą mleczka niż zbitego kremu, dzięki czemu szybko można pokryć nim skórę całej twarzy. Ma biały kolor i tuż po nałożeniu na skórę jest ona w tym miejscu nieco jaśniejsza. Mimo to szybko się wchłania i nie bieli skóry. Możecie zaobserwować to na zdjęciach z mojego bardzo amatorskiego testu. Porównywałam wchłanianie się mojego dotychczasowego ulubieńca w tej kategorii, którym był Matujący krem nawilżająco-ochronny do twarzy SPF50 marki Avon (pisałam o nim chmurkę https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/do-opalania/528762-kosmetyki-do-opalania-avon/) z mySPFcream Miya Cosmetics. Na zdjęciach na górze znajduje się porcja kremu Avon, a poniżej Miya. Widać wyraźnie, że krem Avonu jest bardziej zbity i trudniej się rozprowadza na skórze. Za to podczas wchłaniania krem Miya pozostawia skórę jaśniejszą o kilka sekund dłużej. Spójrzcie jednak na ostatnie zdjęcie - oba kremy wchłonęły się bez śladu, a skóra w miejscu gdzie znajdował się krem Miya jest bardziej promienna i pełna blasku (czego akurat aparat za bardzo nie oddał, musicie mi wierzyć na słowo )
Od razu po nałożeniu kremu mySPFcream czuć nawilżenie skóry. Po aplikacji staje się ona promienna oraz ukojona. Przy regularnym, codziennym stosowaniu zauważyłam polepszenie się kolorytu skóry oraz jej ogólnego wyglądu. Jest ona wygładzona, wygląda zdrowiej, nie mam problemów z żadnymi wypryskami czy zapchanymi porami. MySPFcream nie roluje się na skórze, dobrze w nią wsiąka i świetnie nadaje się pod makijaż.
Tubka mySPFcream ma 40 ml, krem jest jednak bardzo wydajny. Używam go codziennie od 8 tygodni i myślę, że spokojnie wystarczy jeszcze na kilka. Nakładam mySPFcream codziennie rano na całą twarz oraz szyję, dekolt i kark. Używam go zarówno na co dzień, jak i podczas weekendowych wycieczek w góry. Dzięki wysokiemu filtrowi SPF50 nie miałam w tym roku jeszcze ani razu poparzonej, czy zaczerwienionej skóry! Mimo to skóra jest opalona, ma ciemniejszy koloryt - to nie jest więc tak, że krem zablokował jej opalanie.
Mój egzemplarz mySPFcream otrzymałam do testowania od marki w ramach współpracy. Bardzo cieszę się, że miałam możliwość przetestowania tego kosmetyku

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem