Opis produktu
Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(
MIRACULUM, Być może...
New York perfume
Pewnie wiele z Was o ile nie każda, kojarzy te perfumy z latami dzieciństwa. Z pewnością jakieś takie małe flakoniki miałyście przed oczami nie raz. Ja je pamiętam, kiedy używała ich moja Mama.
Te perfumy w swoich zbiorach miała moja Teściowa, ale praktycznie całe symbolicznie wykorzystała na Dyngusa, po kilka kropel na każdego domownika. Synu mój dorwał go ostatni i takim sposobem perfumy zostały w Jego rękach. Ostatnio o nich sobie przypomniał i resztkę wylał na siebie. 🙃
Flakonik 10 ml, jest bezbarwny z ciemnym napisem i zakrętką.
W swoim składzie zawiera między innymi: brzoskwinie, mandarynkę, limonkę, kwiat pomarańczy, geranium, wanilię. Wszystko łączy się w kwiatowo- owocową całość. Dla mnie zapach jest zbyt mocny, wręcz drażniący. Po chwili od aplikacji aż kręciło mnie w nosie. Zapach na szczęście szybko się ulotnił.
Jeśli ktoś lubi bardzo intensywnie wyczuwalne zapachy, a chce jakieś maleństwo do torebki za malutkie pieniądze (około 6 zł) to można je wypróbować. Ja, z pewnością sama po nie nie będę sięgać.
Podobne produkty