Pixi

Żel do mycia twarzy Hydrating Milky Cleanser marki Pixi. Jest to według producenta oczyszczający i nawilżający produkt do twarzy i zarazem kojący czy dla każdego typu skóry, nawet tej wrażliwej.
Według mnie to większość zapewnień to niestety bzdura, ale od początku. Peeling zamknięty w tubie 135ml. Jest to niby kokosowo - mleczny produkt, ale ja tu kokosa w ogóle nie czuję. Jak dla mnie to nawet śmierdzi chemicznym czymś. Kosmetyk jest białego, błyszczącego koloru, gęsty i zarazem lepki. Najpierw go rozprowadzam w dłoniach i dopiero na wilgotną skórę nakładam na buzię. Jak dla mnie zbyt mocno oczyszcza, więc nie nadaje się na co dzień, a do tego ściąga skórę, wysusza, sprawia takie uczucie skrzypiącej skóry i jak kiedyś ten efekt lubiałam, teraz niekoniecznie. Po jego użyciu muszę dość szybko nawilżyć cerę, a mam mieszaną, więc do suchej to tym bardziej słabo. Mój mąż ma suchą i też narzeka na jego działanie. Wydajność ok, jednak my się nie polubiliśmy, szkoda.

Zobacz post

Moja ulubiona linia kosmetyków marki Pixi. Mleczna seria jest nawilżająca. Z całej szóstki tylko dwufazowy płyn do demakijażu nie za bardzo przypadł mi do gustu. Był mocno tłusty i zostawiał mgłę na oczach po demakijażu. Peeling kocham, kupiłam już kolejne opakowanie. Buźka po nim to coś pięknego. Tonik również świetnie nawilżał skórę.

Zobacz post

Hydrating Milky Cleanser marki Pixi. Oczyszczający żel do mycia twarzy z mlecznej serii. To jak rewelacyjne oczyszcza skórę twarzy to hit. Buźka dosłownie skrzypi pod palcami po umyciu. Ale żeby nie było tak pięknie, okropnie, na prawdę okropnie piecze gdy dostanie się do oczu. Przekonałam się o tym już podczas pierwszego użycia. Zawsze myję żelami również oczy, tutaj nie ma mowy. Nawet podczas mycia unikam okolic oczu. Ma gęsta, kremową formułę i świetnie się pieni. Jest bardzo wydajny i ciężko mi go zużyć. Najbardziej lubię używać go z szczoteczką do mycia twarzy.

Zobacz post