Beauty in the City

Beauty in the City
Maska-peeling do twarzy, Pure Detox, Węglowa, Z białą glinką, Oczyszcza i minimalizuje pory.
Lubię maski z peelingami, więc liczyłam że ta też się sprawdzi i wypadła naprawę fajnie. Jest spoko zastępstwem dla mojego ulubieńca, którego nie mogę nigdzie znaleźć ( mowa o Marion korean beauty ). Na początku lekko piekła, ale to uczucie szybko minęło. Twarz po jej użyciu jest widocznie oczyszczona i wygładzona.

Zobacz post

Podczas ostatniej wizyty w Hebe w oko wpadły mi maseczki Beauty in the city, dlatego kupiłam trzy, aby wypróbować. Na pierwszy ogień poszła wersja pure detox, czyli węglowa maska-peeling z białą glinką. Umieszczona jest ona w czarnej saszetce o pojemności 8 ml, idealnie na jedno użycie. Kosmetyk ma postać szarej mazi z dużą ilością drobinek, łatwo rozprowadza się na skórze. Zapach przyjemny, świeży, jednak lekko perfumowany. Po nałożeniu maseczki wyczuwalne jest lekkie pieczenie, niby nie jest to jakieś uciążliwe, ale do najprzyjemniejszych też nie należy. Produkt lekko zasycha, podczas zmywania ciężko jest usunąć idealnie drobinki, mam wrażenia, że coś pozostaje na buźce. Jeśli chodzi o działanie, to no cóż, liczyłam na coś lepszego. Maseczka lekko oczyszcza cerę, wygładza ją, ale bez efektów wow. Skóra domaga się po niej kremu nawilżającego. Nie wrócę do niej, mam jeszcze dwie wersje i mam nadzieję, że sprawdzą się lepiej. 😉

Zobacz post