Bandi

todoporti9

Mój ostatnio używany krem do twarzy, który zdecydowanie zaliczam do swoich ulubieńców - Bandi Young Glow Krem-pudding intensywnie nawilżający do twarzy. Ja go używałam na noc, ale producent deklaruje, że można go używać i na dzień i na noc, więc do takiej kategorii dodaję. Krem ma pojemność 50 ml, czyli raczej standardową w przypadku kremów do twarzy i znajduje się w tubce, którą można sobie rozciąć, aby wydobyć resztki. W składzie zawiera m.in. glikol pentylenowy, masło shea, alkany kokosowe, glicerynę, azeloglicynę, alkohol alachidylowy, olej z nasion orzechów makadamia, skwalan, trehalozę, witaminę C (Ascorbyl tetraisopalmitate oraz Ascorbyl palmitate), wyciąg z wąkrotki azjatyckiej, wyciąg z owoców maliny właściwej, wyciąg z jeżyny krzewiastej, witaminę E, olej z nasion słonecznika. Krem jak widać jest dość bogaty składowo. Ma konsystencję kremowo-żelową, ale jest dość treściwy, do nałożenia wystarczy naprawdę niewielka ilość. Jest niesamowicie wydajny, wystarczył mi grubo na ponad 3 miesiące stosowany codziennie na twarz, szyję i dekolt. Pięknie pachnie poziomkami, ale zapach jest dość mocno wyczuwalny, więc na pewno nie każdemu to przypasuje. Na plus oceniam też fajny różowy kolor kremu oraz ładne opakowanie, totalnie w moim stylu. Używałam tego kremu zawsze w połączeniu z jakimś serum nawilżającym (Mixa Hyalurogel, Bielenda Złote Ceramidy oraz obecnie Bielenda Beauty Molecules Elektrolitowe serum shot) i moja skóra była świetnie nawilżona i odżywiona, w bardzo dobrej kondycji. Krem z każdym serum dobrze współpracował, nic się nie rolowało. Krem dość szybko się wchłania, ale w połączeniu z serum pozostawia wyczuwalną warstwę na skórze, która jeszcze rano jest trochę wyczuwalna. Mimo tego, że jest dość treściwy to nie przyczynia się do powstawania wyprysków, a nawet przy jego zastosowaniu szybciej się goją. Przyczynia się też do zmniejszenia widoczności przebarwień potrądzikowych. Dla mnie krem super, nie mam do niego żadnych zarzutów i na pewno jeszcze do niego wrócę. Używałam go co prawda latem, ale na mojej mieszanej skórze zimą na pewno również dobrze by się sprawdził. Kupiłam go w Hebe w promocji za około 32-33 zł, bez promocji kosztuje 47,99 zł.

Marynata

Bandi, ķrem-pudding do twarzy Young Care Glow.

Tą próbeczka to pierwsza moja styczność z tą marką.
Otwierając opakowanie poczułam śliczny zapach, był mocno zaskakujący. Pachnie jak truskawkowy jogurt! .
Konsystencja również mi się podoba i do tego ma ładny, jasnoróżowy kolorek.

Próbka wystarczyła mi na dwukrotne użycie i to tak spokojnie od czoła po dekolt.

Jeśli chodzi o efekty, to mam mieszane uczucia.
Twarz minimalnie szczypała i się zaróżowiła (trochę jakbym nałożyła delikatny peeling enzymatyczny).
Nie była podrażniona, ale to było trochę dziwne. Dwa dni później też go nałożyłam i efekt był podobny. Ale skóra rano była bardzo gładka (właśnie jak po użyciu peelingu) i nawilżona, nie wystąpiły reakcje alergiczne, może on po prostu tak działa.
Dlatego przez to mam mieszane uczucia. Chyba bałabym się go używać na co dzień, a może skóra musi się przyzwyczaić.

Zaskoczyła mnie w nim kolejna rzecz- moi niechciani goście na twarzy po nocy z tym kremem prawie zniknęli, nie wiem czy to przypadek, ale wygląda na to że ten krem tak na nich zadziałał.

Skóra też była nawilżona i wyglądała na zdrowszą no i ta gładkość skóry, to wszystko bardzo mi się podoba i polecam, ale może nie dla wrażliwej cery.

Nie sądzę, że kupie pełnowymiarowe opakowanie, chciałabym natomiast dorwać jeszcze próbkę i sprawdzić czy to wszystko się powtórzy i jak zareagowałaby moja skóra ponownie, bo coś mi podpowiada, że jest to dobry krem

Alicja98

Też tak macie, że czasami opakowanie kosmetyku tak Wam się podoba, że nie możecie przejść obok niego obojętnie? Ja tak miałam z intensywnie nawilżającym kremem-puddingiem z Bandii Young Care Glow. Opakowanie w kolorze pudrowego różu jest przepiękne, chociaż szata graficzna jest dość prosta. Krem umieszczony jest w wygodnej tubce zamykanej na zatrzask. Łatwo się ją otwiera i zamyka, nie ma problemu z wydobyciem zawartości do samego końca. Kosmetyk ma kremowo-żelową konsystencję i przepiękny, owocowy zapach, a dokładnie przypomina mi on jogurt truskawkowy. 🍓🍓🍓 Krem łatwo rozprowadza się na skórze, szybko się nią wchłania. Sprawdza się zarówno w wieczornej, jak i porannej pielęgnacji pod makijaż. Kosmetyk bardzo dobrze nawilża i odżywia cerę. Buźka nabiera zdrowego, naturalnego blasku. Producent wspomina, że produkt przyspiesza gojenie niedokoskonałości, jednak u siebie nic takiego nie zauważyłam. Krem dobrze współpracuje z różnego rodzaju podkładami i pudrami. Trzeba jednak uważać, aby nie aplikować go na podrażnioną skórę, bo wtedy delikatnie piecze. Krem sprawdził się u mnie dobrze, jednak nie wiem czy do niego wrócę, aktualnie używam innego kremu z Bandii i zapowiada się, że trafi on do ulubieńców.

Szeptucha

Jakiś czas temu kupiłam zestaw próbek kremów firmy Bandi, chociaż dopiero zaczynam je testować . Komplet kosztował 12,9 zł plus koszt wysyłki. Ale samych próbek jest całkiem dużo, zapakowane były w płócienny woreczek z logo firmy. Oprócz próbek dostałam też kod zniżkowy na kolejne zakupy.

Jest to kolejna próbka którą testuje. Przyznaje, że ten krem kusił mnie najbardziej. Jest to krem-pudding intensywnie nawilżający. Ma świetne opakowanie - u góry różowe w małe diamenciki, na dole ma taki turkusowy element. Na środku mam holograficzny diament.
Krem ma przepiękny zapach, nie mogę się go nawąchać. Jasnoróżowy kolorek. Krem ma konsystencję lekkiego sorbetu. Bardzo dobrze nawilża i odświeża skórę. Równocześnie bardzo szybko się wchłania. A zapach zostaje na skórze całkiem długo. Jestem z tego kremu bardzo zadowolona i polecam . Zdecydowanie próbka zachęca do kupienia pełnowartościowego opakowania

Karolaa2302

Chciałam się pochwalić produktem, który otrzymałam w ramach wygranego konkursu.

Jest to krem pudding do twarzy Young Care Glow marki Bandi, a jego główny składnik stanowi azeloglicyna. Ten składnik aktywny ma wiele fantastycznych właściwości, ale jego głównym zadaniem jest

💎 Rozjaśnienie
💎 Dodanie twarzy efektu Glow
💎 Redukcja niedoskonałości.

Sam krem sprawdza się u mnie tak dobrze, że właśnie skończyłam jego trzecie opakowanie. Produkt oprócz wymienionych wyżej działań doskonale nawilża skórę, zostawia ją odświeżoną i pełną blasku

Jest to świetna opcja dla osób z poszarzałą, bądź borykające się z drobnymi niedoskonałościami cerą. Nie mogłabym również nie wspomnieć o przepięknym, truskawkowym zapachu, oraz słodko wyglądającym różowym kolorze produktu.

Krem szybko się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy, a dzięki temu stanowi świetną bazę pod makijaż.

Plusów ciąg dalszy. Bandi Young Care Glow jest okropnie wydajny. Przy codziennym stosowaniu starcza mi spokojnie na dwa, dwa i pół miesiąca.
Wspomnę od razu że ten produkt ma standardową pojemność 50 ml.

Jedyny minus jaki widzę w tym produkcie to kształt opakowania, czyli tubka. Osobiście nie za bardzo lubię produkty w takiej formie.

Co tu dużo mówić, jeśli poszukujecie produktu wielozadaniowego, który poradzi sobie z niedoskonałościami, nawilży oraz rozświetli cerę koniecznie sięgnijcie po krem Pudding Bandi Young Care Glow.

vivix

Próbka Bandi, Young Care Glow, Krem-pudding intensywnie nawilżający, którą otrzymałam do zamówienia z Minti. W saszetce znajduje się różowy produkt, który strukturą przypomina budyń. Kremik ten fajnie się rozsmarowuje, a co więcej pachnie on cudnie, jak budyń owocowy. Produkt szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filtru, więc tu duży plus. Buzia po nim jest rozświetlona i odżywiona, myślę że jest to całkiem fajny kosmetyk.