Isana, Glow&Shine, krem do twarzy na dzień i baza. ✨
To miniaturowy produkt, znaleziony w kalendarzu adwentowym marki. Mimo, że to wersja mini, ma całkiem sporą pojemność 20ml i mi wystarczyła na około 2 miesiące używania. Produkt zamknięty jest w uroczej, różowej tubce, z której łatwo się korzysta.
Mamy tutaj do czynienia z takim produktem 2w1. Powiem szczerze, że ja dosyć rzadko sięgam po specjalne bazy, szczególnie w codziennym makijażu. Fajnie, że tutaj poza działaniem pielęgnacyjnym mamy też składniki, które wpływają na trwałość makijażu. Mimo, że malowałam się w ostatnim czasie rzadko, to za każdym razem byłam zadowolona, jak mój makijaż wygląda na tym kremie. Nie ważył się, nie rolował, wyglądał ładnie i naturalnie. Nie zauważyłam wpływu na trwałość makijażu, ale moja skóra nie ma problemu, żeby utrzymać sprawdzony podkład przez cały dzień.
Jeżeli chodzi o działanie pielęgnacyjne, to naprawdę go polubiłam. Krem jest leciutki, bardzo łatwo go rozprowadzić, szybko się wchłania i nie zostawia na skórze tłustej warstwy. Skóra jest po nim odpowiednio nawilżona, miękka i elastyczna. Do tego jest pięknie i zdrowo rozświetlona, wygląda bardzo promiennie. W takich momentach makijaż nie jest potrzebny, skoro moja cera wygląda świetnie sama w sobie! Kremik miał też piękny, brzoskwiniowy zapach, który dodatkowo umilał pielęgnację.
Jestem z niego bardzo zadowolona, i chętnie kupiłabym większe opakowanie. Niestety, nie kojarzę czy jest w regularnej sprzedaży, ale będę musiała się za nim rozglądnąć.
Do świat został już tylko tydzień, mija mi czas w mgnieniu oka.
Balea: mleczko do włosów. Nie do końca jestem pewna, czy ma działać jako produkt do stylizacji, czy jako odżywka. Będę musiała się mocniej wczytać w jego użycie.
Isana: krem do twarzy i primer w jednym. Jest to produkt do porannej pielęgnacji, który ma nam zapewnić efekt glow na skórze.
Douglas: ekspresowa maseczka nawilżająca w płacie. Mamy ją trzymać na twarzy tylko przez 5 minut, czyli zdecydowanie krócej niż zazwyczaj. Zobaczymy, jestem ciekawa jak się sprawdzi.
Kalendarz od Kasi: maseczka do twarzy chroniąca przed zanieczyszczeniami firmy Madara. Zawiera w sobie błoto i węgiel aktywny. Tubka jest nieduża, ale na pewno wystarczy mi na kilka razy. Kiedyś miałam próbki innych kosmetyków tej firmy i żadna mi nie podpasowała, tym bardziej jestem ciekawa, jak ta maseczka się sprawdzi
Okienko nr 17 kalendarza Isana skrywało krem do twarzy/primer na dzień z serii Glow& Shine. To ta seria co dostępny jest u nas tonik i chyba maseczka. Tego kremu nie ma u nas w Rossmannie. Tubka ma aż 20 ml więc jest to całkiem sporo. Grafika na opakowaniu jest bardzo urocza. W ogóle grafika i cała kolorystyka tego kalendarza jest strzałem w 10. Skład kremu jest dość długi ale jest w porządku także chętnie będę go używać. Krem ma lekką konsystencję i szybko się wchłania. Ma bardzo ładny owocowy zapach. Bardzo fajnie wygładza skórę i pozostawia ją miękką. Rzeczywiście lekko rozświetla ale nie jest to nachalny efekt. Bardzo ciekawy krem i można go stosować jako bazę. Zobaczymy tylko czy nie będzie mnie zapychał.
Zobacz postPodobne produkty
