8 na 9 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Oczyszczająca maska w płachcie o zapachu letnich, świeżo zebranych owoców. Wykonana w 100% z najdelikatniejszej celulozy. Mocno nasączona esencją bogatą w wodę z kwiatów pomarańczy, olejek kameliowy i niacynamid zmniejsza widoczność porów, łagodzi oraz usuwa zanieczyszczenia ze skóry, pozostawiając ją gładką, świeżą i pełną energii. Odpowiednia dla każdego rodzaju skóry.

Produkt dodany w dniu 19.10.2020 przez Ametystova

The Beauty Care Company Maska do twarzy w płacie, Pusheen The Cat, Oczyszczająca, Pomarańcza

Oczyszczająca maska w płachcie Pusheen. Maseczkę kupiłam, bo skusiło mnie jej ładne opakowanie. Kosztowała kilka zł w Rossmannie. Po otwarciu opakowania, od razu poczułam słodki, cytrusowy zapach, który utrzymywał się przez cały czas trzymania maseczki na buzi. Maseczkę miałam na sobie 15 min, tak jak zaleca producent. Jej zadaniem jest głównie oczyszczenie. Czy to robi? Zdecydowanie tak! Po zdjęciu maseczki twarz wyglądała faktycznie na świeżą, z wyrównanym kolorytem. Maseczka jest przeznaczona do każdego rodzaju cery. Ja mam skórę wrażliwą i ani trochę mnie nie podrażniła. Jedyny minus to trochę dziwne skrojenie maseczki, ale z tym jakoś można sobie poradzić.

Zobacz post

Maseczki zużyte w lutym

Pora na szersze podsumowanie moich wrażeń dot. ostatnio zdenkowanych kosmetyków, tym razem bogactwo maseczek!

💚 Maseczki w płachcie od Leaders Europe, one są niesamowite pod tym względem, że fantastycznie trzymają się twarzy. Można w nich robić dosłownie wszystko i nic się nie osunie, ani nie spadnie. Najbardziej lubię pod nie dać jakieś serum, wtedy mam wrażenie, że wchłania się ono jeszcze bardziej niż zwykle. Maseczka ma dwie 'folie' zabezpieczające, które należy zdjąć przed jej nałożeniem.


💚 Maseczka oczyszczająca Pusheen. Uwielbiam tego kotka Maseczka naprawdę ślicznie pachnie pomarańczą, a do tego ładnie nawilża, a także odżywia skórę. Płachta jest malutka, przez co całkiem dobrze dopasowana do mojej twarzy. Esencji niestety nie ma na tyle bogato jak np. w maseczkach od Farmskin, mogłoby być lepiej. Na początku czułam lekkie szczypanie, ale później to minęło i skóra po zdjęciu była ładne rozświetlona i miękka.


💚 Maseczka miodowa Farmskin, jest to już ostatni egzemplarz z mojego zapasu. Ta konkretna ma esencję typu kremowego. Maska jest bardzo, ale to bardzo mocno nasączona esencją, wręcz w niej pływa. Coś co w niej lubię to fakt, że przez to świetnie trzyma się twarzy i bardzo ładnie nawilża, a także odżywia skórę. Stosowane w większych odstępach czasu (tj. np. 1, góra 2 razy na tydzień) naprawdę dobrze działają. Gdy stosowałam je częściej to już było to chyba za mocne dla mojej skóry. A tak raz na jakiś czas jest naprawdę super.


💚 Płatki pod oczy Pilaten. Uważam, że najlepiej stosować je rano, wówczas pięknie zdejmują wszelkie obrzęki i tę poranną opuchliznę, jeżeli takowa występuje. Do tego po prostu nawilżają skórę, jednak nie ma po nich jakiegoś efektu wow. Ot po prostu nawilżenie, chociaż należy pamiętać, że ono jest bardzo ważne.

Zobacz post

Denko luty 2022

⭐Denko 02/2022⭐
Tym razem denko bardzo skromne, nie zawsze zużywa się całą górę kosmetyków

💚 Płyn micelarny z serii Kombucha od OnlyBio dobrze się u mnie sprawdził. Nie podrażniał, nie szczypał oczy, a naprawdę dobrze domywał każdy makijaż. Bardzo przyjemnie pachnie i wystarczył mi na długo.
⭐Ocena 5/5

💚 Krem do twarzy, mocno nawilżający Victoria Falls od Tulua, jego zapach nie przypadł mi do gustu, ale dałam radę się przyzwyczaić. Nawilżenie faktycznie mocne i dogłębne, niemniej krem miał tendencję do pozostawiania u mnie tłustawej warstwy, a bardzo tego nie lubię. Najlepiej przez to sprawdzał się na noc, wówczas faktycznie po nocy moja skóra była w świetnym stanie.
⭐Ocena 5/5

💚 Maseczki w płachcie od Leaders Europe jak zwykle fantastycznie trzymają się twarzy. Najbardziej lubię pod nie dać jakieś serum, wtedy mam wrażenie, że wchłania się ono jeszcze bardziej niż zwykle.
⭐Ocena 5/5

💚 Maseczka oczyszcająca Pusheen, ślicznie pachnie pomarańczą, a do tego ładnie nawilża i odżywia. Płachta jest malutka, przez co całkiem dobrze dopasowana do mojej twarzy. Esencji nie ma jakoś bardzo dużo, mogłoby być lepiej.
⭐Ocena 4,5/5

💚 Maseczka miodowa Farmskin, już ostatnia z mojego zapasu, ta ma esencję typu kremowego. Maska jest bardzo mocno nasączona esencją, wręcz w niej pływa, a do tego świetnie trzyma się twarzy i bardzo ładnie nawilża i odżywia skórę. Stosowane w większych odstępach czasu (1, góra 2 razy na tydzień), te maseczki naprawdę dobrze działają.
⭐Ocena 5/5

💚 Płatki pod oczy Pilaten najlepiej stosować rano, wówczas pięknie zdejmują wszelkie obrzęki i opuchliznę. Do tego po prostu nawilżają skórę, nie ma jakiegoś efektu wow poza tym.
⭐Ocena 4/5

Zobacz post

maseczki pusheen

Jak ja uwielbiam wszystko co z kotkiem Pusheenkiem . Bardzo chciałam, by te maseczki miały dobry skład, bym mogła z czystym sumieniem kupić i przetestować. No ale niestety, nie można mieć wszystkiego, składy nie są idealne, ale i tak zdecydowałam się na zakup, bo jednak coś dobrego w nich było. Wersja nawilżająca jest oparta o wodę różaną 🌹 i tak też pachnie. Do tego znajdziemy w niej m.in. ekstrakty z karamboli, dzikiej róży, granatu i rozmarynu, jak również olej z nasion słonecznika. Jest także składnik, na który bardzo ostatnio zwracam uwagę, czyli niacynamid! Po należeniu maseczki, skóra delikatnie szczypała, być może za sprawą obecności glukonolaktonu, ale to szybko ustało. Trzymałam maseczkę 15-20 minut, a po zdjęciu skóra była bardzo gładka, przyjemna w dotyku i niesamowicie nawilżona! Esencja nieco się lepiła ale w końcu udało się ją wklepać w skórę. Efekt utrzymywał się jeszcze przez ok. 2 dni.

Druga maseczka to maska oczyszczająca. To małe cudo prześlicznie pachnie pomarańczką! Nie mogłam przestać jej wąchać, bardzo mi się ten zapach spodobał! Maska bardzo przyjemnie ukoiła skórę jak również ją nawilżyła. Po zdjęciu skóra była gładziutka i miękka, do tego przyjemna w dotyku. Do tego jeszcze ten Pusheenek, które osobiście uwielbiam, ale ja mam wielką słabość do kotków.

Celulozowa tkanina jest mocno nasączona esencją i łatwo się rozkłada, a także świetnie utrzymuje na twarzy. Miałam cichą nadzieję, że być może będzie na niej nadruk z kotkiem z opakowania, no ale niestety 😅.

Zobacz post

maseczki do twarzy w płachcie

Maseczki w płachcie są moja ulubioną formą maseczek do twarzy. Są zdecydowanie najwygodniejsze w użyciu, szkoda tylko, że nie ekologiczne. Ale z drugiej strony takie zwykłe maseczki do smarowania też są w takich małych saszetkach. Niemniej, miałam okazję przetestować ich już naprawdę sporo. Głównie staram się wybierać te o naturalnym składzie lub jak z jak najmniejsza ilością substancji, których unikam. Pośród ostatnich testów oczywiście pojawiły się te od koreańskiej firmy farmskin, które zrobiły na mnie wrażenie stopniem nasączenia, efektami zaraz po zdjęciu płachty, a także fantastycznie dopasowującymi się tkaninami. Wrażenie również zrobiły na mnie maseczki leaders, które dostałam do przetestowania od @Kamirai są one dość nietypowe. Wykonane są z takiego żelkowatego czegoś, co jest biodegradowalne. Niesamowicie dobrze trzymają się twarzy, można w nich robić dosłownie wszystko! Pod względem wyglądu bardzo ciekawa okazała się maseczka haruharu, której płachta jest czarna! Jest ona dobrze nasączona, ale już nie trzyma się twarzy tak dobrze jak poprzednio wspomniane. Największe wrażenie jeżeli chodzi o działanie na skórę zrobiła na mnie najtańsza maseczka ze zdjęcia, czyli Fitokosmetik - Maseczka do twarzy w płacie, Efekt botoksu, Ziemniaczana. Coś co kosztowało dosłownie chyba 3 czy 4 złote sprawiło, że skóra w momencie odmłodniała! Była tak sprężysta i gładka po użyciu, że aż trudno było w to uwierzyć. Maseczki od Soraya są również tanimi ciekawostkami, które są dostępne np. w Hebe. Jednak mają tę przypadłość, że pomimo naturalnego składu lubią czasem podrażnić.

Zobacz post

Maseczki do twarzy zużyte w październiku

W październiku zużyłam całkiem sporo maseczek do twarzy jak na mnie To się nie zdarza zbyt często, no ale mam takie zapasy, że trzeba mocno wziąć się za zużywanie. Oczywiście w granicach rozsądki, jedna tygodniowo, by nie stymulować zbytnio skóry, aby ta się nie zbuntowała .

Wszystko zaczęło się od zużycia Złotej Aralii od firmy Orientana, która po raz kolejny sprawdziła się rewelacyjnie! To było moje kolejne opakowanie, w dodatku powoli zbliżała się jej data przydatności do użytku, dlatego najwyższa pora było ją zużyć. Nie dość, że ślicznie wygląda na twarzy to jeszcze skóra po jej zmyciu jest cudownie odżywiona, nawilżona i sprężysta. Uwielbiam ten efekt, jest to jedna z niewielu maseczek, które dają takie świetne efekty przy używaniu.

Maska Aqua Shot Soraya - to już moje kolejne opakowanie, jest to maseczka typu "turbo nawilżenie instant"! Ma mega silne działanie nawilżające, silne do tego stopnia, że ponownie po jej nałożeniu na twarz odczuwałam pieczenie skóry w początkowej fazie. Jednak później, gdy minęło kilka minut ten efekt zniknął, za to pojawiło się uczucie świeżości i takiego specyficznego chłodu. Lubię tę maskę jeszcze dodatkowo rollować moim rollerem, jest bardzo mocno nasączona i w ten sposób staram się wtłoczyć więcej dobra do mojej skóry . Wszystko możliwe, że jeszcze ją kupię, jest dość uniwersalna.

Maska oczyszczająca Pusheen to tak naprawdę maseczka, która znajduje się na dziale dziecięcym w Rossmannie . Przez to płachta jest mniejsza i nie zakrywa mi całej twarzy , jednak nie przeszkadza mi to, bo to bardzo niewielki obszar. To małe cudo prześlicznie pachnie pomarańczką! Nie mogłam przestać jej wąchać, bardzo mi się ten zapach spodobał! Maska bardzo przyjemnie ukoiła skórę a także ją nawilżyła. Po zdjęciu skóra była gładziutka i miękka, do tego przyjemna w dotyku. Do tego jeszcze ten Pusheenek, które osobiście uwielbiam, ale ja mam wielką słabość do kotków

Ziemniaczana maska Fitokosmetyk, to kosmetyk, która kosztuje naprawdę mało, bo w granicach 3,50-4 zł co czyni ją chyba drugą najtańszą maseczką w płachcie zaraz po słynnej aloesowej masce z Lidla, którą już dawno wycofano. Jednak pomimo swojej niskiej ceny nie jest kiepskiej jakości, a wręcz przeciwnie! Bardzo ładnie przylega do twarzy i fantastycznie oddziałuje na skórę, która chłonie z niej odżywcze substancje. Po jej zdjęciu, skóra była nieco lepka, ale po dokładnym wklepaniu pozostałości to uczucie zniknęło. Maska ma w sobie wiele ciekawych ekstraktów i mam wrażenie, że one naprawdę świetnie się wchłonęły. Super rozświetlona i promienna cera, to efekt po jej zastosowaniu.

Zobacz post

Denko Październik 2021

⭐Denko 10/2021⭐

💚 Płyn micelarny Bielenda Eco Nature - sprawdził się bardzo dobrze poza momentem, gdy doznałam silnego podrażnienia skóry, wówczas mocno mnie piekł i miałam wrażenie, że zaostrza zmiany, więc musiałam go odstawić. Jednak gdy wróciłam po zażegnaniu kryzysu to już wszystko było w porządku.
⭐Ocena: 4/5

💚 Peeling Rozświetlająca Marchewka Naturolove - Cudowne odkrycie za sprawą pudełka "Naturalnie z pudełka" 👍
Pięknie się mieni na skórze, nawet kilka dni po wykonaniu peelingu, coś wspaniałego! Do tego ślicznie pachnie o dobrze peelinguje. Na plus również szklane opakowanie!
⭐Ocena 5/5

👎 Wcierka stymulująca, wasabi Hairy Tale Cosmetics - bardzo wierzyłam w to, że zadziała, jednak jedyne co stymulowała to wzmożone wypadanie włosów nie zmieniło się u mnie nic, ani dieta, ani stres tylko ta wcierka. Żywię ogromną nadzieję, że pozostałe ich wcierki wypadną lepiej! Niestety nie u każdego wszystko się sprawdzi :< Na plus niesamowita wydajność!
⭐Ocena 2/5

💚 Pianka do twarzy Biolaven naprawdę pięknie pachnie, a do tego doskonale oczyszcza i nie powoduje uczucia ściągnięcia skóry. Atomizer tworzy zwartą, gęstą piankę, którą bardzo przyjemnie się używało.
⭐Ocena 5/5

💚 Złota Aralia od firmy Orientana po raz kolejny sprawdziła się rewelacyjnie! Nie dość, że ślicznie wygląda na twarzy to jeszcze skóra po jej zmyciu jest cudownie odżywiona, nawilżona i sprężysta.
⭐Ocena 5/5

💚 Maska Aqua Shot Soraya - to turbo nawilżenie instant! Ponownie odczuwałam pieczenie w początkowej fazie po jej nałożeniu, jednak póxniej ten efekt zanikł, a zastąpiło go uczucie świeżości i chłodu.
⭐Ocena 5/5

💚 Maska oczyszczająca Pusheen to takie małe cudowności o ślicznym zapachu pomarańczki . Sama płachta nie jest zbyt duża, ale nie przeszkadza mi to. Bardzo przyjemnie ukoiła skórę a także ją nawilżyła.
⭐Ocena 5/5

💚 Ziemniaczana maska Fitokosmetyk, to maska, która kosztuje naprawdę mało, a do tego jest bardzo przyjemna w użyciu i daje efekt! Skóra po użyciu była przyjemna w dotyku, sprężysta, rozświetlona i nawilżona.
⭐Ocena 5/5

💚 Próbka kremu pod oczy Resibo - bardzo obiecujący kosmetyk! Skóra dobrze go tolerowała i była w dobrej kondycji.
⭐Ocena 5/5

⭐ Próbki Vianek: kremy BB niestety słabiutko, ten jaśniejszy kolor nawet dawał radę, ale 2 fatalnie, lubił mi zrobić ciasteczko na twarzy poza tym mocno się odznaczał. Reszta próbek niestety po terminie, więc zużyta do stóp, w każdym razie - stopy zadowolone

Zobacz post


Pusheen maseczka oczyszczająca

Ukochana Pusheenkowa maseczka do twarzy! Pierwszy raz spotkałam się z tymi maseczkami w Rossmannie, a później widziałam je jeszcze w Lidli. Warto zaznaczyć, że w tym drugim sklepie były w lepszej cenie . Maseczki w Rossmannie znajdują się na dziale dziecięcym, co trochę mnie dziwi. Niemniej to co mi się w nich podoba to niewielka płachta. Faktycznie jakby stworzona z myślą o dzieciach. Maseczka jest nasączona esencją w całkiem dobrym stopniu, ale to nie jest tak, że wręcz nią ocieka. Pachnie przyjemnie, pomarańczowo. Posiada w składzie kilka ciekawych substancji, a także takich których na co dzień unikam w kosmetykach. Jednak w tym przypadku ciekawość, a także zamiłowanie do kotka Pusheena zwyciężyła. Maseczka nieźle trzyma się twarzy, chociaż miałam do czynienia z lepszymi pod tym kątem kosmetykami.

Przez cały czas trzymania jej na skórze czułam ten śliczny, pomarańczowy zapach. To bardzo umilało jej stosowanie. Nie doznałam żadnego podrażnienia i innych przykrych skutków. Po zdjęciu maseczki skóra była przyjemnie schłodzona, nawilżona i gładka. Efektu WOW nie było, ale tez nie ma co się spodziewać ogromnych stężeń substancji aktywnych w produktach, które stoją na półkach z produktami dla dzieci. Jak dla mnie warto było spróbować.

Zobacz post

Aura Pusheen The Cat, Oczyszczająca maska w płachcie

A to moje drugie rozczarowanie jeśli chodzi o maseczkę oczywiście napaliłam się na tę maskę bo chciałam poczuć się Pusheenem . Niestety po otwarciu opakowaniu okazało się, że tkanina jest cała biała eh . A opakowanie jest tak urocze, że nie da się przejść obok niego obojętnie. Maseczkę kupiłam w Rossmannie na dziale z dziecięcymi kosmetykami kosztowała 9,99. Jak dla mnie pachnie cytrusowo ale przyjemnie więc przyjemne zaskoczenie bo nie cierpię zapachów cytrusowych. Płachta ma dobrą wielkość ale jakby otwory są zbyt małe jakby na dziecięcą buzię . Dobrze trzyma się na skórze. Po jej zdjęciu skóra lekko się lepi. Fajnie wygładziła mi skórę i lekko ją nawiżyła. Daje też dobre poczucie odświeżenia cery. Jeśli chodzi o oczyszczenie i zmniejszenie porów to tego nie zauważyłam. Pojawiły się za to wypryski więc mnie zapachała pewnie wina jakiegoś olejku. Maseczka ma bardzo fajny skład ale chyba nie wszystkie skóry się z nią polubią. Moja np nie lubi olejów.

Zobacz post
1